Julia , wiem jak to jest gdy sa problemy z dzieckiem(zwlaszcza zdrowotne) wszystko drazni i sie nawarstwia.A maz dziala jak plachta na byka:-) ale uwierz , ze to minie.Niestety tak juz jest z naszymi mezczyznami...jak jest dobrze to jest dobrze a jak nas zaczna draznic to ciagnie sie to niebywale dlugo.Moj maz tez pali i powiem szczeze ze i ja palilam , mimo ze staralismy sie nie palic przy dziecku to i tak nie zawsze to wychodzilo i nie zawsze wychodzi:-( ech...
A z synkiem niebawem pojedziesz na testy i bedzie dluzo lepiej.
Zreszta dziwi mnie to , ze nie mozesz zrobic ich wczesniej.Moj synek tez mial miec zrobione kiedy skonczy 3 latka , a sprawdzilam wszystko , porozmawialam z lekarzem i mial zrobione gdy skonczyl 1,5 roku.Ale niestety z tego powodu musialam zaplacic , i chocbym chciala Ci powiedziec ile to juz nie pamietam ale chyba cos ok 200 zl. Trzymaj sie cieplutko i nie denerwuj sie tyle!
A i moja rada! Usmiechaj sie nawet sama do siebie , nawet gdy jest zle!Twoj mezus bedzie sie dziwic co sie z Toba dzieje i w krotce i jemu udzieli sie pozytywny nastroj!U mnie to dziala:-)