reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

volcan smutne bardzo to co piszesz ale może twoja mama traktuje cię cały czas jak swoją małą córeczkę i ciężko pogodzić jej się z tym że i ty niedługo będziesz matką.
Miroslava1979 żadnych prac w polu absolutnie:angry::angry::angry::angry::rofl2::rofl2: musisz sie jakos wykręcić a może przeciągnij to przeziębienie :-):-):-)Dzięki dziewczyny za gratulacje:rofl2:
 
reklama
Maniulka ogromne gratulacje :-)
VOLCAN smutne to że matka tak faworyzuje jedną córkę a drugą odpycha .
Nie będę Ci pisała że może sobie to wmawiasz bo jednak sama wiesz co i jak.
Pozostaje mi tylko życzyć Ci dobrego samopoczucia i nie przejmować się .
Na pewno jest dużo ludzi wokół które o ciebie dbają
Trzymaj się .
U mnie nic ogólnie od paru dobrych dni siedzę w domu z dziewczynkami bo jak już wspominałam chorują .
Teraz mnie coś bierze ale mam nadzieję że poradzimy sobie ze wszystkim.
W sumie cały dzień sama z dwójką dzieci mąż do samego wieczora pracuje żeby jako tako było.
Niekiedy siły opadają i szlag trafia ale trzeba żyć teraz jest najgorszy okres pogoda jesienna więc trzeba wytrwać .
Jak przyjdzie zima i fajny mrozik (lubię taką pogodę ) to już będzie lepiej.
Mam nadzieję bo jak zima będzie taka jak w tamtym roku ciapa chlapa itd to się załamię :no:
Dobra nie smęce już pozdrawiam i zdrówka marcóweczki zdrówka
 
W szkole jak narazie ok!Pogadalam sobie z ta baba , wyjasnielam jaka jest sytuacja i ze nie powinna moimi problemami obarczac mojego syna bo bidulek nie jest winny ze mama nie moze isc po niego do szkoly ,czy stawic sie na zebraniu.Mam nadzieje , ze bedzie wszystko dobrze:-) Dziekuje
 
Maniulka - gratulacje, jazda samochodem to wielka frajda i można być niezależnym...
Ja niestety też jestem na L4 - w pracy dostałam krwotoku i musiałam pojechać do szpitala. Tak samo było w 1 ciąży, więc aż się boję myśleć co było dalej... bo od 6 miesiąca miałam skurcze i leżałam w szpitalu. Dostawałam zastrzyki na rozszerzenie płuc Kubusia...
Mam nadzieję że jeśli będę do końca na L4 to ZUS nie będzie mnie wzywał na komisje - jak to teraz wygląda?
Ja przytyłam 1,5 kg, ale najdziwniejsze że mdłości pojawiły się dopiero 2 tygodnie temu... okropne, zapewne wiele z Was o nich już zapomniało - moja lekarka mówi, że tak czasem jest..:baffled:
 
Kaczuszka, a nie bierzesz duphastonu, luteiny albo innych hormonów? Ja miałam lekkie mdłości na początku ciąży, odkąd biorę luteinę (8 tydzień) mdłości mam silniejsze i do dzisiaj :(( Nie takie bym nie mogła wytrzymać, ale są.
Mamusia, trzymaj się dzielnie, wiem jak to jest przy dwójce małych dzieci - choć potem to tak szybko mija, moi chłopcy są już tak duzi i samodzielni.... Brakuje mi już obecności małego dziecka w domu. Jesteśmy tu chyba we dwie, które oczekują trzeciego dziecka?
 
Kaczuszka, w książce "Oczekiwanie na dziecko" wyczytałam, że u większości kobiet na przełomie 3/4 miesiąca mdłości ustają, ale u pewnej nielicznej grupy kobiet mogą się dopiero zacząć. Może jesteś w tej grupie, mam nadzieję, że to przejściowe i niedługo minie.
 
Dziewczyny, ja na szczęście nie mam gospodarstwa, a szwagierka ma duuużą rodzine, więc niech oni przyjadą im pomóc, ale tak sobie myślę, że jak jutro u ginka dowiem się, ze wszystko jest ok, to im powiem( mówiłam już o tym mojemu m) ja poprostu nic nie mówiłam, bo bałam się, ze znowu poronię, tym bardziej, ze ciąża jest nadal zagrożona...ja nawet w domu sprzątać nie mogę.

Ja nie mogę narzekać na moją mamę, dzwoni do mnie po kilka razy dziennie, przyjeżdża do mnie, sprząta mi dom i naprawdę się o nas martwi. Jak poroniłam w marcu, to uparła się i przyjechała do mnie do szpitala, bo przez telefon powiedziałam jej, ze strasznie chce mi się pić... no a do szpitala miała ponad 40 km i musiała przyjechać autobusem i to z przesiadkami.:szok::-) Kochana jest ta moja mamusia:tak:
 
Mirka, a możesz chodzić po domu, czy tylko leżysz? Myślę, że to dobry pomysł - jak jutro gin powie, że jest ok, to powiedzieć. Zazdroszczę Ci mieszkania na wsi - ja z Wrocławia uciekłam do małego miasteczka, a teraz i ono robi się dla mnie za hałaśliwe - najchętniej wybudowałabym domek w którejś z górskich wiosek. Mając samochód wszędzie robi się blisko...Marzenie...
Moja Mama tez jest kochana i pomaga, niestety ma do mnie 300 km, a pomaga też moim dwóm siostrom. Ostatnio była tydzień, za kilka dni znów przyjedzie.
 
reklama
Hej to znow ja:-) bylam u lekarza i procz zwyklego przeziebienia mam szmery na plucach:-( i mam brac antybiotyk jakis dziwny...wyglada jak typowy inhalator dla astmatykow:-) Bioparox , wiadomo wam cos o tym leku?
 
Do góry