reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

no nie należy niestety niby u siebie tzn u siebie mieszkałam tu nie bedąc w ciązy a jednak nie u siebie teraz się okazuje, ze zero pomocy jakbym była mniej ważna niz moja siostra :(((( miała 2 m swoje teraz ma domek :(( razem z nami mieszka pod nami :((. A ja nie mam nic:( a dziecko tuz tuz. Matka mi łazi wiesza firanki rządzi się i jak tu zyć???
 
reklama
Maniulka masz racje. Duzo zalezy od naszych checi i nastawienia. Wiem, ze niektorych rzeczy nie da sie przeskoczyc, ale dązyc do celu trzeba. Moze nie zawsze droga, ktora wydaje sie jedyna wlasciwa. Czasami trzeba poszukac innej drogi.

A wracajac na ziemie to ja na szczescie tez juz w zasadzie jestem spakowana. Maz dolozy tylko do mojej torby ze dwie-trzy rzeczy i wszytsko. Jednak te spakowane torby daja troche spokoju.

A co do sytuacji stresowych to wczoraj zadzwonila do mnie mila Pani z ZUSu i powiedziala, ze ona we wtorek chce przyjsc na kontrole do mojej firmy. Hmm. Takze pracowity weekend, zeby porzadeczek w papierach byl, a tego to dosc duzo jest.
Udalo mi sie jedynie wypnegocjowac przsuniecie kontroli w wtorku na srode (bo taka kontrola w 30 urodziny to nic milego:)
Trzymajcie kciuki, zeby nie przyczepila sie do zbyt duze liczby rzeczy:)
 
ewelcia86 super że udało wam się domek kupić i nie na darmo 3 lata tam siedzicie i pracujecie cenie ludzi którzy dążą do celu ja znam zazwyczaj takich co bardzo by chcieli mieć wszystko nie dając nic w zamian :baffled:Ja marzę tylko o jednym być z mężem bez różnicy gdzie byle razem :tak:

Maniulka dla mnie siedzenie tutaj i nie odkladanie pieniedzy mijalo by sie z celem nic bym nie miala.Rownie dobrze mogla bym byc w PL pracowac i jakos zyc i tez nic nie miec.
Ja tez znam wielu ludzi co tutaj byli wczesniej jak ja jeszcze w PL i opowiadali jakie kokosy zarabiaja co maja i wogole,a potem sie okazalo ze nic nie maja,na pusto wrocili do PL.
Tutaj mam tez sporo znajomych ktorzy zyja z tygodnia na tydzien,szaleja nie przejmuja sie co bedzie za tydzien za dwa czy za miesiac,ja tak nie potrafie.
Ja musze wszystko przemyslec kilka razy.

Nika no to sytuacje masz nie ciekawa ale moze warto pogadac z mama i dopytac sie czemu ona inaczej traktuje ciebie od Twojej siostry?
 
Ewelcia----------to tak jak ja tylko wstane i ciut sie przejde to brzuchol mi sie napina i boli echhh
Tak jak pisalas lezenie cuda sprawia oby w naszym przypadku tez sie tak stalo i wytrzymaly bo ja jestem ciut zaniepokojona kurna:-(
Tak niewiele zostalo a zarazem tak duzo
Do tych co martwia sie o niepoprane rzeczy ja nie mam tez nic popranego i nawet nie wyprasowanego i brak mi wiele rzeczy ale co tam chce tylko donosic malutka a reszta jakos sie zorganizuje:sorry2:
 
a ja własnie spakowałam torbe dla małego...to tak w kwestii przygotowan- w sumie nie wiem czy spakowałam wszystko bo nawet nie wiem w którym szpitalu bede rodzic-w razie czego maz dowiezie co bedzie potrzebne-bo ja spakowałam zestaw typu survival-same podstawowe rzeczy- 1 reczniczek, 3 pieluszki tetrowe, 3 spioszki, 3 pajacyki, 3 kaftaniki, skarpetki i rekawiczki, 2 czapaeczki, chusteczki nawilzane, mydełko, smoczek i 15 pampersików-wiecej nie pakuje-jakby co maz lub ktos tam nam dowiezie co bedzie małemu potrzebne

za moją torbe wezme sie najwczesniej za 2 tyg jak moi rodzice dowioza mi koszulki-mama kupiła mi podobno jakies ładne i wygodne...

poza tym dzis leniwy dzien-cały czasu u nas snieg popaduje...ale sie na szczescie rozpuszcza

chyba jutro bede musiała namówic meza na zakupy bo w lodówce przeciag...

ehhh...nudzi mi sie-ide poogladac tv

zajrze wieczorkiem
 
Własnie skończyłam sprzątać tak pomalutku bez przesady troche usiadłam odpoczełam i znowu teraz mam czysciutko az miło a zaraz mam gosci wiec jak znalazł :tak:
modroklejka podobno w szpitalach pielęgniarki myją dzieci,ja nie pakowałam mydełka i ręcznika a tak mój zestaw jest podobny :-)a wziełam jedną pieluszkę flanelową może się przzyda
Co do sniegu to ostatnio pisałam jak ładnie biało jest u mnie że pada i pada było przepięknie ale okazało się że snieg był tylko na mojej dzielnicy:szok::szok::szok:2 km dalej była wiosna:szok::szok::szok:ludzie z aparatami przyjeżdżali żeby zdjęcia porobić i opowiadali ze to tylko u nas jest snieg :-D:-D:-D
 
Hej dziewczyny, jak to fajnie, że weekend :-)
Ja dziś z mezem pojezdzilam po sklepach i wiecie co - jestem z siebie bardzo dumna, bo szukalismy takiej malej sofki i moj maz jak sam jezdzil, to tylko znajdowal takie w cenie 1500 - 2000. Za tyle to kupilismy wielki naroznik, wiec ja sie upieralam przy czyms tanszym. No i znalazlam w malym sklepiku sofkę za 900 zł :-) I na szczescie sie jemu tez bardzo spodobala:-)tak wiec chyba ja zamowimy i za pare tygodni bedzie, ale fajnie:-)
A poza tym to odebralismy jeden z drozszych zakupow dla dziecka, czyli elektroniczną nianię z monitorem oddechu. Dobrze, ze w internecie mozna jednak taniej wiele rzeczy kupic, ufff, a i tak te pieniadze ida jak wsciekle...:crazy:

Jejku, mam dzis lenia, a mąz caly czas cos robi, teraz akurat montuje listwy... az mam wyrzuty sumienia, ze ja nic nie robie. Moze mu zrobie cos do jedzenia, to on troche odpocznie, a ja się wykażę ;-) Milego weekendu dziewczyny!:tak:
 
Ja mam spakowany recznik i plyn do kapieli ale chyba wyjme,bo z tego co gadalam z laskami na oddziale to pielegniarki podobno tylko wycieraja dzidzie a dopiero w domu kaza kapac,chodzi o to podobno zeby zachowac jeszcze troszke flory bakteryjnej:crazy:.
A ja zrobilam "ala"golabki sa pyszne,najadlam sie a teraz z now leze.wyszlo dosc sporo to jutro obiad mam z glowy,tylko m ziemniaki ugotuje.
 
reklama
Julcia super że wróciłaś do nas w dwupaku :-D

Ciotki mówie Wam jaka jestem dziś wkurzona, lepiej do mnie dziś nie podchodź, od 16.00 mam humor zchrzaniony i to przez kogo...KSIĘDZA :wściekła/y:
Nie dość że cały miesiąc nie raczył do naszego bloku zajść, to jeszcze inaczej niż dotychczas się zachował...
U nas jest tak, co roku tak było do teraz, że przed kolędą dzień, dwa dni wcześniej chodzili po bloku i pytali kto przyjmuje, a kto nie, a dziś dzwonek do drzwi, a w nich ministrant w komży z pytaniem czy przyjmujemy kolędę ale nie jutro tylko dzisiaj i to za chwilę :szok:, zgupieliśmy, nie dość że ja nie ubrana (cały dzień w piżamie dziś chodzę, bo właściwie cały czas leżę), do tego bałagan lekki bo synuś jak się bawi to zabawki wszędzie posieje, obiad na stole, to z kolędą się do nas pchają...byłam zmuszona pierwszy raz odmówić kolędy:zawstydzona/y: i nie powiem żebym się z tym dobrze czuła, kiedy zapytał G. dlaczego tak bez zapowiedzi, powiedzieli że przecież było ogłoszenie wywieszone przy Kościele...mówie Wam jakieś nowe zwyczaje wprowadzają...więc my na to że dziekujemy i zamkneliśmy drzwi. Mówie Wam do teraz chodzę w środku, aż mną trzęsie z nerwów.
 
Do góry