reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

reklama
zastanawialam sie wczoraj nad porodem.....jakie macie zdanie na temat nacinania krocza......bo wiem ze nie wszedzie sie to praktykuje....ja mialam nacinane i generalnie nie zaluje,bolesne to nie jest,moze zakladanie szwow troche boli.....ale przeraza mnie mysl,ze mogloby mi cos tam w taki niekontrolowany sposob peknac,nie daj boze w nieodpowiednim kierunku....jak myslicie,czy lekarz jest w stanie okreslic czy glowka przejdzie bez pekania i wtedy rezygnuje z naciecia? hmm..
 
tanu, ja znam chyba dwóch Miłoszów - jeden w moim wieku, jeden syn sąsiadów moich rodziców - imię całkiem ładne :tak: co do nacinania - nie wiem, czy jakikolwiek lekarz się w ogóle nad tym zastanawia, tną i już :sorry2:- u nas nawet nie lekarz ciął tylko położna...
Sara, dokładnie, nie ma znaczenia wielkość brzuszka - mi przed samym porodem zmierzyli takim chwytakiem brzuszek i stwierdzili, że dziecko maks 3100... taaa... a córka miała 4000gr ;-)
kaczuszka, nie przejmuj się, najważniejsze i tak aby zdrowe było - a czy dziewczynka czy chłopak i tak kochać będziesz :tak:
avanti, ale jak to nie bada Ciebie? w ogóle, nawet "ręcznie"?
 
eh...stresuje sie na mysl o rodzeniu...porod byl dla mnie ciezkim i bardzo bolesnym odswiadczeniem...trwal 11 godzin...boje sie znow tego przezywac....moze sprawdzi sie teoria,ze z 2 idzie juz łatwiej.....
 
ja 4 lata temu miałam cesarkę (po 15 godzinach porodu w szpitalu i nie postępującym rozwarciem zdecydowali) i liczę że teraz też mi się upiecze i będzie cesarka -wtedy chociaż można na pupie siedzieć:tak:
ale chyba lepiej jeśli natną - łatwiej się goi niż pęknięcia naturalne:baffled:
 
Dwa razy rodziłam przy tej samej położnej (zamówionej). Przy pierwszym porodzie miałam nacinane krocze, przy drugim nie, bo położna wyczuła, że nie trzeba. Dobra położna wyczuje jaki jest stan krocza i czy nie ma ryzyka pękniecia. Komfort bez nacinania nie do opisania. Godzinę po porodzie (a u mnie akurat drugi poród był dużo trudniejszy niż pierwszy) mogłam normalnie chodzić, siadać, nic nie bolało ani nie ciągnęło.
Tym razem, jak w ogóle donoszę tę ciążę, będę mieć cesarkę.:-(
 
reklama
co do nacięcia to ja tez jestem zdania z to lepsze rozwiązanie niz popękanie....ale po prostu wolałabym wiedziec co mnie czeka a nie byc zaskoczonym...po prostu podczas porodu chciałabym byc informowana o jego przebiegu...a nie widziec polozną ze skalpelem i sie domyslac

vinniki masz racje-dobra polozna jest w stanie zdziałac cuda-moje kuzynce masowała krocze przez 3 godziny jakims zelem i w ten sposób uniknęła nacinania
 
Do góry