reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Jasne że żyjemy! Tylko sobota to sie dłużej śpi:-)
Miroslava mam nadzieje ze wszystko będzie ok, najważniejsze że dzidzia zdrowa, leż, wypoczywaj i niczym się nie przejmuj, myśl tylko o tym maleństwie. Będzie dobrze:tak:
Vinniki masz racje nic się nie licz prócz tego by nasze maluchy były zdrowe. Mam nadzieje że u Ciebie już ok?
Dziewczynki nie chorujcie i dbajcie o siebie;-)
Miłego dnia!!!
 
reklama
Witajcie kobietki:-) ech ta pogoda...dzis pieknie slonko zaglada przez okno , a ja biedna nie moge sie z domu ruszac:-( lezec i lezec , choc o tym lezeniu przy moich mezczyznach moge tylko pomarzyc.Wlasnie skonczylam sprzatanie mieszkanka i juz odczowam niemily bol brzusia:-( ech...
A wy chorobki trzymajcie sie cieplutko:-)
 
Witajcie,
Nika, u mnie dobrze, w sensie, że nie krwawię i nic mnie nie boli, ale leżeć muszę.
Volcan, nie przesadzaj z tym sprzątaniem, szczególnie, jeżeli - tak zrozumiałam - masz wskazania do leżenia w ciąży! Od odrobiny bałaganu nikomu nic się nie stało, no i angażuj męża jak możesz!
U nas w górach też dziś pięknie i słonecznie. Mąż obiecał, że robimy dziś grilla w ogródku, mamy takie leżaki rehabilitacyjne i tam poleżę, brakuje mi już świeżego powietrza. Cieszę się :)) Na razie moi panowie zrzucają węgiel do piwnicy, wieczory i ranki są tu u nas już mroźne.
 
Vinniki , maniulka , wam to dobrze:-) super miec kawalek wlasnego ogrodka...ja niestety mieszkam w bloku i to na IV pietrze. Ech...jedyne co pozostaje to balkon z widokiem na niezbyt czeste jeziorko:-) ale las jest super!
I chyba faktycznie musze przemowic do moich chlopaczkow , tylko jak to zrobic zeby dotarlo?
Jak laduje w szpitalu to mam pomoc przez ok.dwa dni a potem wszystko wraca do normy:-(
 
Volcan, a w jakim wieku masz dzieci (dziecko?) Jeżeli do swoich mężczyzn wliczasz męża, no to trudno, musi pomagaać w takiej sytuacji. Ja mam o tyle niefajną sytuację, że mój mąż jeździ i przez większą część czasu jestem sama z chłopcami. Teraz akurat jest i mąż (na weekend) i mama przyjechała pomóc.
Uciekam do tego mojego ogródka - jest malutki, ale bardzo go lubię. Strasznie zaniedbany niestety, nie mogę nic w nim teraz robić :((
 
Vinniki , moj synek ma ponad 8 lat , maz caly tydzien w pracy a ja juz niewyrabiam!Maz jedyne co potrafi to gotowac - jakis plus... przynajmniej z glodu nie umre:-) ale ostatnio ( nie mam pojecia czy to wina hormonow) wszystko co robi doprowadza mnie do bialej goraczki...ech
Naciesz sie mezusiem , milego wypoczynku na swiezym powietrzu:-)
 
Volcan, ja z powodu domku z ogródkiem (po babci) zamieniłam Wrocław na małe miasteczko w górach... Większość życia przemieszkałam we Wrocławiu w bloku. Pracy przy domu i ogródku sporo, ale cieszy mnie to. Widoki na pracę też gorsze niż w dużym mieście, ale za to w góry blisko, obok rzeka, jezioro i ogólnie jest pięknie.
Wdrażaj synka powoli w co się da. Ja też się staram z moimi. Potrafią iść na zakupy, zrobić sobie śniadanie, kolację, itp. Najważniejsze jest teraz Twoje maleństwo, więc musisz się oszczędzać. Trzymaj się!
 
Witam kobietki:-) Widze , ze tylko ja nie moge spac. Ech... od kiedy jestem na relanium to zasypiam po "wieczorynce" hehe a wstaje razem z ptakami:-) to nie fajne.
Vinniki , od kiedy moj syn wrocil z koloni stal sie (jak na niego) bardzo samodzielny.Robi sniadania i kolacje , nawet dla mnie:-) ale gorzej z utrzymaniem czystosci w swoim pokoju:-( ech faceci...
A swoja droga ,super ze mieszkasz w gorach , ja w pazdzierniku mam zamiar jechac w gory odpoczac , mam tylko nadzieje ze lekarz zezwoli bo czekam juz na tez wyjazd kilka miesiecy:-) ach te gory
 
reklama
No i mnie dopadło przeziębienie.. :-( katar i kaszelek... zaraz ruszam na maraton po aptekach za ziółkami.. powinnam zostać w łóżeczku ale nie mam kogo wyslać do apteki.. Mój sześciolatek jeszcze sobie nie poradzi a mężulek wraca dopiero w nocy z trasy..
Troszkę zimno, ale ubiorę się na cebulkę :)..
Ja też nie mam ogródka :( zostaje tylko balkon na IV piętrze z widokiem na obwodnicę Gorzowa..
I mam nieodpartą ochotę na coś słodkiego , najlepiej sernik na zimno.. mniam..
 
Do góry