reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Cześć dziewczyny.
Caro ja Cię rozumiem z tymi nastojami. Ja ostatnio chodzę strasznie przybita. :-( Wszystko mnie denerwuje, martwię się przyszłością .... Eh dużo by pisać :-(
A na dodatek Tomuś postanowił, że rzuca palenie i on też chodzi strasznie rozdrażniony i przybity. Więc oboje wyglądamy nieciekawie .....
Mirka ale obiad, i do tego 2 desery, tylko pozazdrościć,:-)nade mną się dziś mama zlitowała i mi kawałek placka kupiła, to połowę zaniosłam Tomkowi do pracy, może ta czekolada nas trochę podniesie na duchu ....
Kaczuszka, a to u Ciebie jest zwyczaj prezentów na Wielkanoc, bo ja przyznam, że pierwsze słyszę ....
Moje_maleństwo, mój brzuch też teraz przybiera niestworzone kształty, ale ja myślę, że to dlatego, że Mała ma tak mało miejsca i dlatego te jej ruchy są tak widoczne a i brzuch taki krzywy ....
 
reklama
magdalenka nigdy nie dawaliście sobie na Wielkanoc żadnych prezentów do nas zawsze Zajączek przychodzi ale odkąd są dzieci to tylko dla nich a dla dorosłych dla rodziców coś słodkiego jakiegoś zajączka sobie dajemy albo czekoladke tak żeby było miło.
 
Magdalenka - trzymam kciuki za Twojego Tomka i jego niepalenie. Mój mąż nie pali już 5 tygodni - pierwszy tydzień był najcięższy - wszystko go bolało i rozdrażnienie okropne, ale teraz już jest OK.

Moja Mała jak się zacznie przeciągać, to mój brzuch jest dosłownie trójkątny - aż się dziwię, że skóra potrafi wytrzymać takie wypychanie się:tak:
 
magdalenka nigdy nie dawaliście sobie na Wielkanoc żadnych prezentów do nas zawsze Zajączek przychodzi ale odkąd są dzieci to tylko dla nich a dla dorosłych dla rodziców coś słodkiego jakiegoś zajączka sobie dajemy albo czekoladke tak żeby było miło.

Nie, nigdy u mnie zając nic nie przynosił, ;-)ani większych ani mniejszych prezentów, w postaci jakichś słodyczy, dla dzieci też nic nigdy nie, dlatego zdziwiona jestem, że gdzieś są takie zwyczaje :tak:
 
A moje kochanie już próbowało chyba ze 3 razy i pierwszym razem mu się udało rzucił razem z moją siostrą ale poszedł do pracy i zaczął palić byłam zła że hej teraz znów chce rzucić najgorsze jest to że tak się męczył przez tydzień i znów zaczął . Ja kiedyś też paliłam ale zgniotłam paczkę fajek i wyrzuciłam do kosza i nic nie pale już tyle lat.
 
magdalenka u mojego kuzyna jak dzieci były małe to kopali dziury dla zajączka i rano dzieciaki biegły zobaczyć co im zając przyniusł , przeważnie to jakieś jajeczka słodkie czy coś takiego to miło dostać takiego zajączka od zajączka
 
Ja na początku naszego związku to go wręcz błagam żeby rzucił, z czasem to po prostu zaakceptowałam. No ale teraz trudne czasy nastały (finansowo) i mu zasugerowałam, że musi znaleźć dodatkową pracę bo stety-niestety ale jeśli wydamy na jego fajki to nie będziemy mieli przez tydzień co jeść ... no i wziął to strasznie do siebie. Wierzę, że mu się uda, tylko z drugiej strony nie wiem jak mu pomóc ...
 
Kurcze ja też pierwsze słyszę o prezentach na wielkanoc:szok: szok to dla mnie:-D O zajączku nie slyszałam, tylko jedynie o tym jak o symbolu świat wielkanocnych tak jak i kurczaczek.


Edis właśnie mnie podłamalaś bo uświadomiłam sobie że jeszcze mi podatek za dom przyjdzie do zapłacenia:baffled::baffled:

A co do wypinania mojego brzucha to też robi smieszne rzeczy, ale bardziej po prawej stronie.:tak:

Ja juz po nalesnikach, ide poleniuchowac na wyrko
 
reklama
Pamiętam jak ja byłam mała, mój brat i kuzyn to rodzice zawsze chowali jakieś czekoladki w kształcie jajeczek i różne inne słodycze itd. w pobliskim lesie obok domku "baby jagi" :-D mój brat chyba tak to nazwał, a tamto miejsce nazywaliśmy doliną. I zawsze szliśmy tam w Wielkanoc z rodzicami ciocią, wujkiem i babcią szukać prezentów od zajączka :-). Ale frajda wtedy była, miło powspominać ;-)
 
Do góry