reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

missiiss1301 jeszcze raz wyrazy współczucia dla Ciebie i dla Twojego męża, bądźcie silni i wspierajcie sie nawzajem.
To wielka tragedia i niesprawiedliwość co Wam sie przydażyło, chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak sie dzieje :-(
Pamiętaj w myslach jesteśmy z Wami, zaglądaj do nas jak tylko możesz, czasami w takich chwilach poprostu trzeba się wygadać.
 
reklama
Missiiss musiccie być teraz bardzo silni..brak słów na taka tragedię i niesprawidliwość..Wasz Antoś czuwa nad Wami teraz z nieba
[*]
 
Kurcze, nie zauważyłyście że zawsze jest tak , że pijaczki, menelice jedne i inne kobiety które nie chcą dziecka rodzą zdrowe bobasy, a te które marzą o dziecku, dbają o siebie, spotyka tragedia, fack fack fack, co za ohydna niesprawiedliwość
 
Kurcze, nie zauważyłyście że zawsze jest tak , że pijaczki, menelice jedne i inne kobiety które nie chcą dziecka rodzą zdrowe bobasy, a te które marzą o dziecku, dbają o siebie, spotyka tragedia, fack fack fack, co za ohydna niesprawiedliwość
Dokladnie!!! Tez tego NIGDY nie pojme!

Znowu placze... Mississ tak mi przykro :-( Badz silna, czas jest jedynym lekarstwem, chciaz w tym przypadku rana na serduszku pozostanie na zawsze :-(
 
O mój Boże!! Missis! Tak bardzo Wam współczuję!!!!!!!Wyłam chyba przez 15 minut az moja córa zaczęła mi znosic chusteczki do nosa. Ja sgtraciłam dzidziusia ponad rok temu ale chyba Wasz ból jest jeszcze większy. Kto by pomyślał ze w 6 miesiącu sa jeszcze jakies zagrożenia. Z reguly wszyscy drżą przez pierwszy trymestr bo wydaje sie ze potem z reguły jest ok. Ale jak widac nie jest. Nigdy nie wiadomo co jest nam pisane. Ściskam Was mocno Missis i także wierzę, że za parę miesięcy znowu odzyskasz radość życia z powodu życia które zakwitnie w Tobie. Przytulam Cie najmocniej ja tylko się da i łączę w bólu.
Aniołeczku Antosiu-wspieraj rodziców i czuwaj nad nimi.
Tak strasznie mi przykro...
 
MISSIISS - Emilko, Krzysiu - najszczersze wyrazy współczucia dla Was...
Pamiętajcie, że stanowicie RODZINĘ - że Zawsze będziecie mamą i tatą Antosia, który Jako Wasz Aniołek będzie nad Wami czuwał już przez całe życie...
Pan Bóg chciał Go mieć przy sobie, bo na pewno jest wspaniałym Dzieciątkiem....
Modlę się za Wami....
 
czesc dziewczyny :-( jestem juz w domu wypisalam sie na rzadanie bo saa nocy w szpitalu bym nie zniosla ...
nikt nie wiem czemu nagle mi sie tak zrobilo lekarz nie wie nawet... wszystko bylo ok i nagle...a pamietacie jak wam pisalam o dolegliwosciach jelitowych w mniedziele?? wydaje mi sie ze to moglo byc przyczyna dlatego dziewczyny kochane pamietajcie nie lekcewazcie nic :no:

Antos starl sie o zycie i walczyl 7 godzinek a ja nawet na niego nie mialam jak patrzec nawet go nie widzialam na oczy :-( co jest dla mnie bardzo przykre i bolesne... mam prosbe wpiszcie go do dzieciaczkow urodzonych i napiszcie ze sie stal aniolkiem... :sad: ja nie wiem co ja mam zrobic :-( tak mnie to wszystko boli cala ta sytuacja... dwa tyognie wiecej bym wytrzymala i mialby wieksze szanse ale nie dalo rady lezalam do gory z nogami caly dzien nawet na siku nie wstawalam jadlam i sikalam do gory nogami i nie pomoglo :-( dlatego prosze was uwazajcie na siebie

Antoś synek Krzysia i Emilki urodzil sie 12 listopada 2009r o 23.10 walczyl o zycie 7 godzin i zmarl o 6.12 :-( wiecie co ja mam go odebrac w poniedzialek i sie zastanawiam czy bede ogla na niego choc tna chwile spojrzec choc pocalo wac w czolko zeby byl grzeczny w niebie do ostatnich chwil kopal nozkami a ja to czulam :-( chcem u dac do grobku maskotke kaczuszke ktora mu przykladalam do brzuszka zeby mial sie do kogo przytulac... przepraszam ze wprowadzam taki nastroj na forum ale tak mi ciezko i nie mam komu sie wygadac procz meza.... :-( bedzie dobrze za 5-6 miesiecy sprobujey znow zaoza mi szwy na szyjce na wszelki wypadek i bedzie dobrze i antos wroci tylko troszku pozniej niz mial :-(


Myszko kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niewiem co powiedziec tak strasznie mi z tym źle!!!!!!!!!!!!!ciagle płacze .....Maleńki Antoś bedzie na Was patrzyl z Nieba :-:)-:)-:)-:)-(
Masz racje!!! Antoś wroci!!! jeszcze bedziesz miała swojego cudnego zdrowiuskiego Antosia!!!!!
 
missiiss tak mocno Cie przytulam...
cały czas myślę o Tobie i Antosiu i cały czas zastanawiam się, dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe:-(

uważaj na siebie Kochana
 
reklama


Słowa nie wyraża cierpienia,
łzy nie umniejszą bólu,
słońce nie rozjaśni twarzy,
nic już nie będzie takie jak bylo.

Emilko i Krzysku szczerze wam współczuje.Nawet przez chwile nie pomyslalam ze tak to sie skonczy.Musicie teraz byc silni i byc dla siebie wsparciem.I tak jak juz dziewczyny pisaly.Antos jest juz w niebie i czowa nad wami.Przytulam was mocno.

 
Do góry