reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Dzieńdoberek:-)
U mnie pogoda nawet niezła, słonko świeci, tylko chłodno jest... Wczoraj to było super na dworze 24 stopni!!:tak::tak:
Ja się obrzarłam wielką porcją twarożku (z cebulką, ogórkiem, papryką i pomidorkiem mniam:-p).. już drugi dzień zrzędu.. tak mi jakoś nabiał chodzi po głowie ostatnio.

Co do współnej kasiory.. to ja nie zarabiam tylko mój mąż i to ja trzymam kasę.. tzn. każę mu wypłacać całą wypłatę z konta i leży wszystko w szufladzie (tzn. nie ma tego tak dużo niestety;-)) Ja robię opłaty, zakupami też ja się właściwie zajmuję (oprócz tych większych w hipermarkecie co jeździmy razem).
Ale to też nie było tak pięknie od początku, bo po prostu się wkurzyłam za którymś razem, że te pieniądze dziwnie wyparowują, a potem nie ma na jedzenie. Oczywiście nie obylo się bez kłótni, ale teraz jakoś wiążemy koniec z końcem (ledwo bo ledwo ale wiążemy;-)) Robię rozpiskę dokładną na co wydajemy pieniądze przez cały miesiąc dzięki czemu wiem na co idzie zadużo kasiory i na czym można chociaż troszkę zaoszczędzić.
 
hej dziewuszki :)

stresik mnie lapie, jutro slub.... brrrr :)
juz sie nie moge doczekac ale tez stresik mnie lapie....:-)

No to powodzonka życzę:-):-):-) I nie stresuj się tak:tak::tak: Ja dzień przed ślubem spędziłam w barze hehehe, wróciłam do domu o pierwszej w nocy i po pijaku welon jeszcze prasowałam hehehe
a rano obudziłam się o świcie... z małym kacem;-) i pierwsza myśl: "po co mi to wesele"... Po czym wstałam zrobiłam sobie kawę i zaczęłam się stresować okropnie bo moja suknia była na poprawkach jeszcze i o 10 miał mi tata ją odebrać:-p:-p
Ja to się stresowałąm całą tą otoczką, czyli tym że będą się wszyscy gapić, a ja czułam się jak klaun w całym tym białym przebraniu i weselem... Bo ślubem się nie stresowałam:-):-) Wiedziałam, że to TEN i że będę miała najpiękniejszy ślub pod słońcem:rofl2:
 
ja na szczescie wesela nie bede miala :)
poprostu nie chcialam :)

tez wierze ze to TEN JEDYNY. W przeszlosci nie bylismy razem pol roku i jednak po tym czasie zrozumielismy ze bez siebie zyc nie umiemy. Wiec mam nadzieje ze sie nie mylimy.

ale stresik mnie bierze wlasnie pod katem , ze wszyscy beda na nas patrzec, ze o czyms zapomnialam i nie zalatwilam czegos, a potem bedzie za pozno itp.

dziewczyny dzisiaj musimy isc do spowiedzi.. a nie bylismy chyba z 8 lat.. wstyd sie przyznac... ale nie wiem co mam powiedziec ksiedzu... kiedys mowilam ze klamalam i pyskowalam mamie, a teraz jako dorosla kobieta, ktora od poltora roku mieszka z facetem i do tego jest w 4 miesiacu ciazy... poprostu nie wiem, nie chcialabym zeby mi rozgrzeszenia przed samym slubem nie dal :/
 
ja na szczescie wesela nie bede miala :)
poprostu nie chcialam :)

tez wierze ze to TEN JEDYNY. W przeszlosci nie bylismy razem pol roku i jednak po tym czasie zrozumielismy ze bez siebie zyc nie umiemy. Wiec mam nadzieje ze sie nie mylimy.

ale stresik mnie bierze wlasnie pod katem , ze wszyscy beda na nas patrzec, ze o czyms zapomnialam i nie zalatwilam czegos, a potem bedzie za pozno itp.

dziewczyny dzisiaj musimy isc do spowiedzi.. a nie bylismy chyba z 8 lat.. wstyd sie przyznac... ale nie wiem co mam powiedziec ksiedzu... kiedys mowilam ze klamalam i pyskowalam mamie, a teraz jako dorosla kobieta, ktora od poltora roku mieszka z facetem i do tego jest w 4 miesiacu ciazy... poprostu nie wiem, nie chcialabym zeby mi rozgrzeszenia przed samym slubem nie dal :/

Kochana!! Nikogo nie zabiłaś, więc nie ma powodu, żeby Ci nie dał rozgrzeszenia:tak::tak: No mówi się to, co się robi nie po Bożemu;-) Czyli, że współżyjesz ze swoim narzeczonym, że kłamiesz, obgadujesz, jeżeli opuszczałaś msze - to też, jeśli pyskowałaś mamie - też;-);-) i takie tam mniejsze i większe grzeszki:-p Teraz masz nauczkę, żeby częściej sie spowiadać, to Ci się tak nie nazbiera i bardziej na bierząco będziesz;-);-);-);-);-)
 
hehehe.. no nie zabilam, ale jak niedawno moja kolezanka byla na spowiedzi i powiedziala ze zyje z chlopakiem bez slubu, ze wspolzyja, to ksiadz wygonil ja z konfesjonalu i nie dal rozgrzeszenia :eek:
 
Hejka Dziewczyny,
Kilak dni nie zagładałam...nawet nie próbuję nadrobic;-)
Ale mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze.

Moniska gratulację i trzymaj się dzielnie przed slubem:-D
Co do spowiedzi, to a przed ślubem kościelnym też nie bylam ze 4 lata, bo żyliśmy w związku konkubinatowym a potem wzieliśmy słub cywilny, a jak się ma ślub cywilny to żaden ksiądz nie daje rozgrzeszenia. Wiec jak bedziesz u spowiedzi to moim zdaniem najważniejsze co musisz powiedzieć to to ze to jest spowiedz przedślubna, ze żyjecie razem, ze mieszkacie razem, ze bedziecie mieli dziecko i wtedy bedziesz miala czyste sumienie a ksiądz napewno da ci rozgrzeszenie:tak:

A ja odebrałam wyniki krwi....troszkę żelazo mi spada....:-(
 
reklama
Moje gratulacje:-):-):-):-):-)
Ja swoj ślub brałam hm...aż wstyd sie przyznac ale 16 lat temu i choc myślałam,że to ten jedyny nasze małżeństwo się rozpadło:szok::szok::szok::szok:
Teraz mogę wziąc tylko cywilny-narazie czekam na rozwód!!!!!!!!!
 
Do góry