reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam, troszkę nas nie było, ale kurowałam się po straszliwym wypadku. W zeszłą niedzielę zanim poszłam do pracy, pojechałam na chwilę do mieszkania, w którym jest Ł po kilka zabawek Amelki, a później zanosiłam Amelkę do prababci. Winda w moim byłym bloku była pełna ludzi, ale zrobili mi troszkę miejsca, wiadomo, że z dzieckiem na rękach trzeba być ostrożnym i iść powoli, więc gdy z windy już wychodziłam jeden Pan, który jak się później tłumaczył spieszył się bardzo do pracy, tak mnie popchnął, że upadłam na kolana!:szok::szok: Kolano zdarte, ale to nic, trzymałam Amelkę pod główką, i pleckami, tak, że nie upadła na ziemię... Owy Pan nawet nie stanął nie przeprosił, a co najważniejsze, nawet się nie zapytał czy dziecku się nic nie stało?!?!?! Tak go zwyzywałam, że szok. Cała obolała, z krwawiącym kolanem - w tym samym miejscu mam bliznę po szyciu - blizna przecięta w pół, łokieć od prawej ręki cały rozwalony, ledwie teraz normalnie funkcjonuje, tak mnie wszystko boli.... Nie daj Boże, a jak by coś się stało Amelci??! To co wtedy?! NAwet nikt mi nie pomógł wstać!!!!! I to mają być ludzie?! A Ł jak się o tym do wiedział zacczął na mnie wrzeszczeć, że zabiłabym dziecko, że nie umiem chodzić itd... No i wzruszył ramionami jak powiedziałam mu, żeby coś z tym zrobił.

Zachowanie ludzi karygodne:szok: Szybkiego powrotu do zrowia!
 
reklama
Witajcie - ja nadal u tesciow, dzis troche poczytalam was - kilka stron wstecz ;)

U nas tez upały i zero deszczu a niedaleko nas lało dzis a u nas skwar.
Małym prawie caly czas sie zajmuje na zmiane z M , nieraz tesciowa powoizi go w wozku i tyle. W domu to mama nieraz go noisila a tu kazdy boi sie go wziasc.
Na poczatku bylo nie wesolo - wychodzenie na dwor z gola głowka, i to na wiater , spanie przy otwartym oknie, albo jak to tylko jedne body i nic wiecej , albo jak to bez skarpetek - ale juz widzi ze ze mna nie wygra i mam juz spokoj ;)
Jedno co mnie pociesza to ze nie musze gotowac ;) -juz 3 tydzien nie robie obiadow- jaki luzuk ;)

Tesciowie mieszkaja w srednim miasteczku ale na uboczu - duze podworko, pelno drzew no i oczywiscie palno komarow . I poszlam do apteki tutaj zapytac czy maja cos na komary dla takiego maluszka- mowie ze nie na cialo tylko wozeczek spryskac albo lekko ciuszki a ta mi chiala wcisnac zel albo pianke dla dzieci od 2 lat .Ja mieszkam prawie w lesie ale spokojnie moge wyjsc przed dom a tu masakra .

Upały malemu jakos nie przeszkadzaja , natomiast nauczyl sie przekrecac na boczek a prawie juz na brzuszku laduje i tak to trenowal ze przez tydzien ostatni zapomnial o gaworzeniu, ale juz dzis nadawal znowu jak najety. Za to wczoraj jak zasypial to nie chcial lezec na plecach tylko fik - ale nie umie wyciagnac reki a do tego nos na sile wsadza w materac jakby sie chcial poddusic - bylam w szoku i myslalam ze cala noc bede go pilnowac ale jak usnal nie kombinowal juz nic.

Co do windy to normalnie az ciary przechodza :wściekła/y:, ja upadalam prawie identycznie juz to pisalam , tylko ze ja sama i na oczach M , ale on inaczej zareagowal- szybko po wode polecial utleniona, kolano zakleil, pocieszyl a nastepnie smial sie ze matka kuternoga - bo chodzic nie moglam , no i oczywiscie kazal uwazac bo tez z malym bylam.

A ja tez karmie cycem jeszcze - ostatnio nawet nie dokarmiam bo malemu wystarcza i nawet za duzo, jak usnie ok 20-21 to pobudka ok 3-4 na karmienie a nastepnie 6-7 jjuz na dobre. Za to w dzien kilka drzemek ok 30 min. Coc w te upaly spal mi kilka razy po 3 h ;) Wiec nie bede narzekac ;)
A i chcialabym karmic jak najdluzej bo maly cyca uwielbia ale za 3 miesiace wracam do pracy wiec lipa ;(

Dobra spadam do malego bo M wzial go na ddwor - poszedl grac w babinktona (nie wiem jak to sie pisze - sory) a ciekawe kto malym sie zajmuje? - gdyby nie te komary to sam by ladnie siedzial a tak to trzeba ciagle go obserwowac.

Wpadne niedlugo. A i fajnie ze jest wkoncu zamkniety watek zdjeciowy , ale jego jeszcze nei zdazylam przejzec :zawstydzona/y:
 
Upały malemu jakos nie przeszkadzaja , natomiast nauczyl sie przekrecac na boczek a prawie juz na brzuszku laduje i tak to trenowal ze przez tydzien ostatni zapomnial o gaworzeniu, ale juz dzis nadawal znowu jak najety. Za to wczoraj jak zasypial to nie chcial lezec na plecach tylko fik - ale nie umie wyciagnac reki a do tego nos na sile wsadza w materac jakby sie chcial poddusic - bylam w szoku i myslalam ze cala noc bede go pilnowac ale jak usnal nie kombinowal juz nic.

Basia też fika na boki i też wciska buźkę w materac:-) ale na brzuszku jeszcze póki co nie wylądowała. Ale tak się turla, że rano nogi ma tam gdzie głowa, albo leży w poprzek łóżeczka i się nam przygląda:-)
 
Mój malutki tez marudny duzo nie pije,podałam dzis mu kleik ryzowy,to tylko 2 łyzeczki.Dziąsełka mu swedzą pcha rączki do buzki,moze to juz na zębolki.Juz za kilka godz zostane słomianą wdowa juz zaczełam tesknic:-(,oj znowu sama jak ja tego nie lubie.Najgorszy jest pierwszy tydz.Dobrze ze mam mojego aniołka który sobie drzemkuje,bo w dzien tylko chyba z 30 min spał.
 
Madzia 84 naprawdeCi wspólczuję, wyobrażam sobie jakie to trudne, Ty to wogóle jestes silna kobieta!! dziś u nas 18 stopni, cudnie po tych upałach naprawdę orzeźwiająco. Własnie oglądam powtórki Spadkobierców uwielbiam ten serial, moje dziecko dziś po raz pierwszy zasnęlo wieczorem bez wrzasków
 
A czemu lipa? Przecież można karmić rano, wieczorem i w nocy, a w dzień zupka, owoce, kaszka itp.

no chyba tak bedzie , jak mi sie uda , bo niewiem jak na to moje cycki, bardzo nie bede miala mozliwosci sciagania w pracy wiec albo sie przyzwyczaja na dlugie odstapy albo bede musiala skonczyc, ja mam nadzieje ze sie uda ;) tylko ze ja to bym mogla caly czas karmic , na poczatku przeszkadzalo mi to i chialam skonczyc a teraz to jakos mi sie zaczelo podobac ;)
 
madzia84 współczuję że zostajesz słomianą wdową, ja też nie lubię zostawać sama jak M wyjeżdża na szkolenia. Jak mieszkaliśmy w bloku to się nie bałam ale odkąd przeprowadziliśmy się do własnego domku gdzie do sąsiadów mam kawałek to już strach. Mimo tego, że miejscowość spokojna cisza i spokój, ale ja mam jakieś stracha zostawać, dobrze że pies w domu. U nas też 18 stopni i pada deszczyk. Fajnie będzie chłodno w nocy. Pola zjadła aż 210 ml + proszek, to chyba dlatego że nie ma skwaru na zewnątrz. A moja Pola to w nosie ma obracanie się na brzuszek ona ma ważniejsze sprawy jak próby podniesienie się aby usiąść. Kurdupelek mały stęka przy ty niemiłosiernie a jak się złości bo nie może sama tego zrobić.
 
no chyba tak bedzie , jak mi sie uda , bo niewiem jak na to moje cycki, bardzo nie bede miala mozliwosci sciagania w pracy wiec albo sie przyzwyczaja na dlugie odstapy albo bede musiala skonczyc, ja mam nadzieje ze sie uda ;) tylko ze ja to bym mogla caly czas karmic , na poczatku przeszkadzalo mi to i chialam skonczyc a teraz to jakos mi sie zaczelo podobac ;)
Podobno laktacja się przystosowuje do rytmu karmień :) Ja też mam zamiar karmić po powrocie do pracy, z tym że to dopiero w styczniu mnie czeka.
 
reklama
Chyba trzeba wykupić. A kiedy wracasz do pracy?
do pracy wracam 27 wrzesnia

u nas dzisiaj fajnie i chlodno na dworze, mieszkanie wietrze ale chyba potrzeba troszke więcej czasu zeby się wychlodzilo

u nas unormowaly się pory posilkow i maly je:
6.00 mleko mm
9.00 mleko mm
12.00 obiadek i soczek
14.00 mleko mm
17.00 mleko mm
20.00 mleko mm

teraz moglabym mu jeszcze w jakąś porę wstawic jakis deserek moze o 14, czytam ze niektore z was podają jakies kaszki i kleiki, ja malemu raz zapodalam kaszke manne jak byl jeszcze tylko na cycku, nic mu po tym nie bylo, ale jakos nie mam przekonania do tych kaszek, i czy to trzeba koniecznie lyzeczką czy moze z butli dostac??

musze jeszcze zupe na jutro ugotowac bo mężus jutro na 14 do pracy i przed pracą musi zjesc obiad a jutro do poludnia mamy pare spraw do zalatwienia i nie bedzie czasu nic ugotowac
 
Do góry