reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

do pracy wracam 27 wrzesnia

u nas dzisiaj fajnie i chlodno na dworze, mieszkanie wietrze ale chyba potrzeba troszke więcej czasu zeby się wychlodzilo

u nas unormowaly się pory posilkow i maly je:
6.00 mleko mm
9.00 mleko mm
12.00 obiadek i soczek
14.00 mleko mm
17.00 mleko mm
20.00 mleko mm

teraz moglabym mu jeszcze w jakąś porę wstawic jakis deserek moze o 14, czytam ze niektore z was podają jakies kaszki i kleiki, ja malemu raz zapodalam kaszke manne jak byl jeszcze tylko na cycku, nic mu po tym nie bylo, ale jakos nie mam przekonania do tych kaszek, i czy to trzeba koniecznie lyzeczką czy moze z butli dostac??

musze jeszcze zupe na jutro ugotowac bo mężus jutro na 14 do pracy i przed pracą musi zjesc obiad a jutro do poludnia mamy pare spraw do zalatwienia i nie bedzie czasu nic ugotowac
ja podaję mojej Poli kaszkę i podaję przez butlę ponieważ moja mała łyżeczką to jadłaby przez pół dnia. natomiast deserek podaję łyżeczką bo mała zjada tylko pół słoiczka więc idzie nam w miarę tylko 30 min jedzenie. nie podaję kaszki na noc tylko o 15 ją zjada. jak parę razy dawałam na noc to budziła się w nocy głodna i zjadała mleko, a teraz zje mleczko i śpi całą nockę.
 
reklama
Witajcie:-)
Przykro mi, ale nie dam rady nadrobić 30 stron, które wyprodukowałyście:zawstydzona/y:

Wróciliśmy w końcu po kilkudniowym odpoczynku na wsi. Drewniany domek trochę tłumi upał i da się przeżyć - nie to, co w bloku:no::baffled:
Gdyby nie moje lekcje jazdy (na razie teoria), to bym w ogóle tam mieszkała, bo to dom moich rodziców. Normalnie odżyliśmy przez te kilka dni.
A upały ogromne:szok: Dziś przeszła fajna burza - mocno lało, ale nie była to jakaś nawałnica. Teraz chyba zbiera się na następną - oby:tak:

Widzę, że zostałam moderatorką - dzięki:tak:

a wedlug Twojej tabeli 2 mies dziecko ile powinno jesc według hippa 160! a moj teraz jest max 130
Wg Bebilonu w 2 miesiącu jest 120 ml.

Kuba już całkiem przestawił się na 4x210 ml i je o 8, 12, 16 i 20. Mam cichą nadzieję, że jak zacznie jeść inne rzeczy, to jeszcze troszkę się zmieni, bo chciałabym z nim zacząć chodzić na basen na zajęcia dla niemowląt na 16.30, a na razie nie dam rady:sorry2:
 
moj jak nauszyl sie przekrecac na brzuch z plecow, to robi to non stop, nawet jak juz nie ma sily glowy trzymac, wiec fajnie ze juz umie, ale troche to meczace bo trzeba go non sto spowrotem przekrecac :) moglby sie nauczyc tez zbrzucha na plecy. aa i probuje pelzac do przodu, ale umie tylko ciut sie przesunac jak moze sie odbic od moich rak o i tez oczywiscie zlosc ze sam nie umie. proby siadania na moich kolanach tez juz mamy i calkiem niezle mu to wychodzi.
do tego zab nam idzie, wiec troche marudzi..
 
A mojemu juz troche znikneły te szorstkie czerwone plamki.Mam duzy problem odkąd dostaje to mleko sojowe a juz 2 tyg wcale mi nie przybrał.We wtorek chce pójsc do pediatry,wprowadzam mu juz deserki,zobacze co powie na to pediatra.
 
moj jak nauszyl sie przekrecac na brzuch z plecow, to robi to non stop, nawet jak juz nie ma sily glowy trzymac, wiec fajnie ze juz umie, ale troche to meczace bo trzeba go non sto spowrotem przekrecac :) moglby sie nauczyc tez zbrzucha na plecy. aa i probuje pelzac do przodu, ale umie tylko ciut sie przesunac jak moze sie odbic od moich rak o i tez oczywiscie zlosc ze sam nie umie. proby siadania na moich kolanach tez juz mamy i calkiem niezle mu to wychodzi.
do tego zab nam idzie, wiec troche marudzi..
Mój się też ciągle obraca, a dzisiaj nawet usnął na boku z rączką na ochraniaczu łóżeczka, tak jakby w trakcie przewracania :) Pełzać tez próbuje i nawet się przesuwa, ale podpiera się przy tym główką o podloże i okropnie się męczy :D
 
Podobno laktacja się przystosowuje do rytmu karmień :) Ja też mam zamiar karmić po powrocie do pracy, z tym że to dopiero w styczniu mnie czeka.
laktacja się dostosowuje i to w miarę rezygnacji z kolejnych karmień, Ja Poleczkę karmiłam do roku więc tak robiłam i pod koniec to zostawiłam tylko karmienia nocne, a później to sie sama odstawiła. Powiem Wam, że nie miałam żadnych problemów z piersiami. Teraz też tak planuję zrobić, bo do pracy wracam od października.
A tak wogóle to witajcie. Weekend u nas taki gorący, że już nie mogę wytrzymać. Z moim M to ciagle się spieramy i to o głupoty. Lila spania nie ma i w dzień to po 30 min i to wielkich trudach. Wogóle to mam wrażenie że ciągle tylko dzieci i dzieci. Chyba kryzys mnie dopadł, No ale trzeba wziąć sie w garść.
Poczytam Was jeszcze i spadam pod prysznic.
Pa
 
no chyba tak bedzie , jak mi sie uda , bo niewiem jak na to moje cycki, bardzo nie bede miala mozliwosci sciagania w pracy wiec albo sie przyzwyczaja na dlugie odstapy albo bede musiala skonczyc, ja mam nadzieje ze sie uda ;) tylko ze ja to bym mogla caly czas karmic , na poczatku przeszkadzalo mi to i chialam skonczyc a teraz to jakos mi sie zaczelo podobac ;)


a kiedy wracasz do pracy?bo ja gdzieś od 4 października i już się martwię, jak to będzie:-:)-:)-(
 
reklama
czy wasze dzieciaczki tez się tak rwą do siadania, jak ja mojemu podam palce to on się ciągnie do góry i siada i jest wtedy super zadowolony, potem go klade i jest wrzask i znowu daje paluszki i on siada i tak wkolko :)
nie wiem czy to tak dobrze dla niego
czasem trzymam go u siebie na kolanach, ale wtedy jest dobrze o mnie oparty i trzymam go pod paszkami zeby odciążyc troche ten kręgosłup no i zwykle to trwa kilka minut,
 
Do góry