reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
przepraszam ze sie wtrącam Wam między słowa ale normalnie musze sie poskarżyć bo mnie szlag trafia.:wściekła/y: mój mąż ma do mnie pretensje ze kupuje rzeczy dla dziecka i dla siebie bez niego. kurcze a kiedy on to niby ma zamiar kupować? w 40 tyg? czy może jeszcze później!!!:crazy: widze ze jakby ma to gdzieś "bo jest jeszcze czas" wg niego więc sama muszę się zabezpieczyć. A jak coś kupię to pyta sie po co ja to w ogole kupowałam!!!!!!! że to nie potrzebne! jasna cholera. ceratka pod przescieradełko nie potrzebna? pff... to nie on bedzie wszystko prał bo on pracuje! "a to zadanie dla kobiety!" nie no....:no: wózka, przewijaka, łóżeczka- nie ma szans kupić przed porodem. Fotelika pewnie też nie. no cóż. potem on bedzie kombinował!!! teraz nie mam kasy zeby pościel kupić a przecież musze. bo wyprać musze, on tego nie zrobi, "bo on pracuje" :confused2: zazdroszcze Wam że jesteście spakowane i domek przygotowany na przyjscie na swiat Waszych maleństw...

Może on do tych przesądnych należy:eek:.
Moj też sie długo ociągał z kupowaniem i mówił, że jeszcze jest czas, ale od stycznia już nie marudzi i nie dziwią go moje zakupowe decyzje, wręcz przeciwnie, dziwi się, że taka zdecydowana jestem bo ja to raczej należę do niezdecydowanych i czasami tygodnie mijają zanim coś kupię:-p

Hej laski!! Ja zaraz na IP się wybieram b mi kulka wielkości orzecha włoskiego wypadła rano. No i gin mówi żeby sprawdzić co tam sie dzieje.Czekam na teściową bo musi mi z małą zostać.

Trzymam kciuki i kontaktuj się z nami

misia- ja sie jeszcze nigdzie nie wybieram
 
Dzień doberek dziewczyny :-) Ale naprodoukowałyście, ledwo Was "dogoniłam" haha. U mnie dziś nocka bardzo dobra - spałam do 10 i aż się sama dziwię bo z dnia na dzień śpi mi się co raz lepiej.

Jeśli chodzi o te terminy to ja z USG jeden miałam na dzisiaj :-D No i jak na razie nic sie nie zapowiada. Drugi to 26 luty. A z OM 8 marzec. A ja już coraz bardziej widzę ten najgorszy scenariusz - czyli ze przesiedze 2 tygodnie mój 8 marzec :wściekła/y:

Mirosia trzymam kciuki.

Lecę wszamać coś na śniadanko ;-)
 
A mój na odmianę wychodzi wieczorami, ale nie pije. Jeździ samochodem, a z resztą on w ogóle nie lubi alkoholu :baffled:. A porodem się nie stresuję, pisałam wam ile trwał mój pierwszy poród - m zdążył do miasta pojechać i kupić aparat jak ja siedziałam w domu ze skurczami :-D. Więc raczej zakładam, że m zdąży przyjechać gdziekolwiek by był ;-)
 
yyyy... a czemu przez wiatr?
Nie wiem, Mag. Ale zawsze jak naprawdę mocno wieje, to mi serce wariuje - w sensie bardzo, ale to bardzo nierówno bije, bo ja mam arytmię. Sama nie wiem, czy to jest ze sobą związane, może wiatr podnosi ciśnienie, czy coś. Ale jak nie wieje, to ja się o wiele lepiej czuję...

1kkarolaa1, Ty też się obraź i nie zrób mu obiadu. Zobaczymy, co powie;-)
I Mag ma rację z tą listą - skoro grymasi, to niech się stara:-p

króliczątko, no to zmykaj i daj nam znać co i jak!:tak:
 
yra245
eh.. no to prawda... faceci.... pod koniec ciąży ciągle wieczorami rycze przez niego. nie wytrzymuje nerwowo.... nie dość że strasznie boje się porodu to jeszcze mam kupę innych zmartwień przez niego. w ogole mnie nie rozumie. ostatnio powiedział nawet że "płacz to mój wieczorny rytułał" heh...


eh uodpornił się na twój płacz niestety i nic to na niego nie robi, chociaż z ciebie emocje zejdą jeden plus, ci faceci, nic nie kumają a co dopiero jak dziecko będzie.już w ogóle dla nich to czarna magia, chociaż mój M też ma 2 dzieci z porpzedniego związku więc wie co nas czeka, dla mnie raczej to wszystko czarna magia
 
To prawda, inwestycja na początek jest spora, ale weź pod uwagę, że dziecko zuzywa na początku ok 10 pampków, średni koszt takiego pampersa, to 0,60 gr. Policz sobie ile ich pójdzie na miesiąc.
No wiem.... ale jednak trzeba te kilkaset zł wydać na raz, a nie mam pewności czy mi się spodoba zabawa z pieluchami. Ciekawa jestem jak się to u ciebie sprawdzi :tak:

Mag, nie wiem z tym mniszkiem.
 
chyba w totka zagram dziś bo ostatnio zagrałam i 4 trafiłam. 300 zł wygrane ;)
co najmniej piątkę bym teraz chciała.. :-p:-p:-p:-p wszystko bym kupiła dla dziecka ;)
 
reklama
Do góry