reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Hej kochane.

Noc prawie nie przespana.. Od północy do 2 w nocy męczyły mnie skurcze co 13 minut ;/ i trwały 30 sekund, tak mniej więcej.. ale się nie nasilały, więc w końcu zasnęłam.. I nawet nie wiem kiedy mi te skurcze ustały.. Wiem że no-spa mi nic za bardzo nie dała.. Rano wstałam do kibelka, i jak wróciłam to znów skurcze.. tylko że co pół godziny, ale silniejsze niż w nocy.. no to no-spa i dalej śpie.. Przed chwilą znów się obudziłam, zrobiłam siusiu, zjadłam śniadanie, moją dawke leków, i leże i znów mam skurcze.. Bolą mnie pachwiny, kręgosłup, brzuch i biodra.. Chce mi sie płakać.. a mąż nie chce do mnie wrócić.. powiedział że zamieszkamy u niego a jak nie to rozwód ;( tylko że u niego trzy rodziny na kupie.. to za duzo.. i mielibyśmy pokój 2 x 3 m.. a jak byłby w pracy to kto by mi pomagał? Jak mam sie nie przemeczac.. w domu mam mame.. a tam? Nie wiem co mam robić.. Chyba dziś urodze..

Przede wszystkim uspokój się bo te skurcze mogą być spowodowane stresem;-)
Nie wiem co Tobie poradzić...myślę,że daj mu czas aby się uspokoił i sobie przemyślał wszystko. Wkoncu to ożenił się z Tobą a nie z Twoją mamą;-)
Myślę,że teraz jest zdenerwowany jak się uspokoi to wróci...wytłumacz mu jeszcze raz dlaczego wolisz narazie mieszkać z swoją rodziną:happy:
 
Witam! U nas nocka całkiem całkiem. Brzusio mnie swędzi bo mam skóre suchą a zabronili mi wczoraj smarować czymkolwiek :-( połozna mówi że rozstępami nie mam sie przejmować bo mam tylko jeden i pewnie wiecej nie bedzie :confused: no i nic. Nie moge pobudzać macicy i raczej nie dotykać brzuszka. A to czasem sie nie da. Eh dzisiaj moi rodzice przyjezdzaja i bedziemy przemeblowanko robić w naszej sypialni. Miejsce dla łóżeczka i na przewijak trzeba zrobić. Mama mi pomoze w sprzątanku.
A ja teraz uciekam ciasto upiec;) Przepis zostawiłam w odpowiednim wątku.
Buziaki Kochane!!:-)

Ps nadia ja też czasami tak mam. Szczególnie jak kłade sie do łozka. A kalipoz biezesz?!

Biorę isoptin na złagodzenie objawów ale coś mało pomaga:confused:
 
Przede wszystkim uspokój się bo te skurcze mogą być spowodowane stresem;-)
Nie wiem co Tobie poradzić...myślę,że daj mu czas aby się uspokoił i sobie przemyślał wszystko. Wkoncu to ożenił się z Tobą a nie z Twoją mamą;-)
Myślę,że teraz jest zdenerwowany jak się uspokoi to wróci...wytłumacz mu jeszcze raz dlaczego wolisz narazie mieszkać z swoją rodziną:happy:

Dziękuje kochane. Tłumaczyłam mu już dlaczego chce mieszkać tutaj.. ale jest uparty.. :( Jeszcze jak powiedziałam kto mi pomoże jak on bedzie w pracy to powiedział że nie jest ze mną tak źle więc mogę sobie zrobić tą kanapke.. ;/ tylko że nie dociera do niego że chodzi o dziecko, a nie o mnie.. :( Ja juz nic nie wiem.. Mówi że mnie kocha, a nie potrafi sie przemóc i zrobić czegoś dla dobra mojego i maleństwa..
 
dziewczyny, chciałam się spytać jak wygląda Wasza karta ruchów płodu? Czy duże różnice w czasie macie między godzinami w których odczuwacie dziesiąty ruch?
 
Hej kochane.

Noc prawie nie przespana.. Od północy do 2 w nocy męczyły mnie skurcze co 13 minut ;/ i trwały 30 sekund, tak mniej więcej.. ale się nie nasilały, więc w końcu zasnęłam.. I nawet nie wiem kiedy mi te skurcze ustały.. Wiem że no-spa mi nic za bardzo nie dała.. Rano wstałam do kibelka, i jak wróciłam to znów skurcze.. tylko że co pół godziny, ale silniejsze niż w nocy.. no to no-spa i dalej śpie.. Przed chwilą znów się obudziłam, zrobiłam siusiu, zjadłam śniadanie, moją dawke leków, i leże i znów mam skurcze.. Bolą mnie pachwiny, kręgosłup, brzuch i biodra.. Chce mi sie płakać.. a mąż nie chce do mnie wrócić.. powiedział że zamieszkamy u niego a jak nie to rozwód ;( tylko że u niego trzy rodziny na kupie.. to za duzo.. i mielibyśmy pokój 2 x 3 m.. a jak byłby w pracy to kto by mi pomagał? Jak mam sie nie przemeczac.. w domu mam mame.. a tam? Nie wiem co mam robić.. Chyba dziś urodze..

Strasznie Ci współczuję.:-( Ale tak jak Nadia pisała, te skórcze to mogą być ze stresu, a na Malutką to przecież jeszcze za wcześnie:no::no: A co do zachowania Twojego męża, to może daj mu czas na przemyślenie wszystkiego. Wiem, że ciężko, ale skup się na sobie, nie dzwoń, nie pisz, poczekaj aż sam to zrobi. Nie jestem w całej Twojej sytuacji od początku, ale jeśli dobrze kojarzę, to na niego się w krótkim czasie zwaliło dużo - żona, dziecko, przeprowadzka. Tobą teraz trochę kierują chormony, ale pomyśl ile miałaś czasu, by wszystko przemyśleć i oswoić się z sytuacją... Daj jemu też trochę tego czasu i nie naciskaj, a zobaczysz, że będzie dobrze.:tak::tak:;-):-)
Wiecie, my chyba czasami w tych ciążach za dużo zrzucamy na karki tych naszych facetów. Wydaje mi się, że pomimo tego, że to my nosimy maluszki pod serduszkami, to oni również ciężko to przeżywają, a męskie ego często nie pozwala im tego po sobie pokazać, zwłaszcza, że nie będąc w ciąży, często nie są nas w stanie zrozumieć. Starają się, ale czasem im nie wychodzi, bo są tylko ludźmi:tak: :-)
 
witajcie marcóweczki,
nie mam sił być na bieżąco ze wszystkimi Waszymi wpisami, musiałabym tylko siedzieć na BB :szok:
u nas zasypało i prognozy, że zima ma być długa wcale nie cieszą :dry: ja się urodziłam 31 lat temu w tą zimę stulecia, kosmos wtedy był :baffled:

ja właśnie już skończyłam pracę, teraz zwolnienie, ale i tak zawsze coś robię, ja nie mogę nie pracować więc coś dorywczo na trochę zawsze znajdę
:-p dobrze, że taka praca w domu przy kompie, nie muszę nigdzie wychodzić :cool2:

tylko sił coraz mniej :zawstydzona/y:

ale zawsze jak mi ciężko, stękam i mam dość... to sobie przypominam o ile może być gorzej...a nie mam żadnych problemów z szyjką itp, czasem tylko skurczyki takie w miarę :sorry2:
więc sobie tłumaczę, że jest ok i to najważniejsze, że Zosia nie pcha się wcześniej :tak:, jeszcze ma miesiąc aby spokojnie sobie wiercić się u mnie w brzuszku, potem już niech się dzieje co chce :blink: choć zakładam, że córeczka dotrwa do terminu

sama urodziłam się wcześniakiem i nie życzę tego swojej Zosi, choć teraz niby medycyna poszła do przodu,ale i tak u mamy najlepiej, a nie w jakimś inkubatorze :tak:

miłego dnia Wam życzę
:cool2:
 
reklama
Do góry