Witam sie i ja!
Ja juz po sniadanku..niestety bez kakauka, ale byly naleśniki z serem...mniam!!!
Cos tutaj zastuj na tym forum...już dwa dni i żadnego poodu??
;-) Dobrze, ze dzisiaj Effta nadrobi statystyki!;-)
Ja wczoraj wieczorem mialam maraton po lekarzach....i gin powiedziala ze mam lezec do konca 37 tygodnia, ale chociaz tyle dobrze, że łożysko sie nie odkleja. A potem bylam u anastezologa...opowiadala o znieczuleniu, zbadala serce, pluca...podobno wszystko dobrze i jestem gotowa do operacji pod wzgledem anastezjologicznym.
Jak zbieralam sie do gin to sie nawet ucieszyłam, ze mi chyba te plamienia mineły....ale niestety po przemieszczaniu sie od lekarza do lekarza znowu sie pojawiły!!
Wiec dzisiaj zaczynam leżenie od początku.
A no i moj mąż złożył wczoraj mebelki!!
Co prawda stoją jeszcze na środku pokoju, bo musielismy wychodzic do lekarza, ale są super...tylko najbardziej denerwuje mnie to, ze nie mogę tych rzeczy dzidziulka w nich poukladac....wczoraj próbowałam to mało nie urodziłam!!