reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

jutro ide do mojej gin z listem ,ktory dostalam ze szpitala i bede z nia gadac co i jak,jak ona to wszystko widzi i co to mialo znaczyc :/nawet tesciowa ,ktora zawsze wszystko krytykuje powiedziala ze jest zla bo w Polsce by tabletke dali i porod wywolali i bylo by po wszystkim a tutaj takie jaja .boje sie o mala bo nie wiem co teraz robic jeszcze mi dziecko usmierca i zastanawiamy sie nad cesarka .
 
reklama
hej :) Najpierw sie przywitam i moze do jutra was nadrobie :)CZARNUSZKA dzieki za wszystko :)jestem w domu od wczoraj wieczorem skurcze ustaly ,jasne zamiast pomoc dali kroplowke na powstrzymanie i czesc :/ skurcze byly okrutne ,rozpetaly sie w ciagu 3 godzin w czwartekjeszcze wam napisalam i do szpitala .Bylismy na porodowce 6 godzin ciagle podlaczeni pod CTG ktore im sie nie podobalo bo raz za aktywna raz nie :( klaskali w rece zeby dziecko obudzic szarpali brzuch :/ popieprzeni ludzie :/ Profesor juz chcial ciac bo CTG nie fajne :/Sie tylko nameczylismy i dziecko przezylo stres :(A widze ze tutaj sie wydarzylo i nam maluszkow przybylo :)
Wymęczyli was i wypuścili...dziwne co najmniej...:confused2:
 
No nie moge, Mirosia, Koza moje gratulacje :)

Ja dzis gosci zaprosilam na czwartek do Bartka na urodziny :) Ciekawe czy dojda do skutku haha

Jak tak dalej pojdzie to ja mam termin na 1 marca a urodze jako jedna z ostatnich jakies big baby z 4.5 kg :)
 
hej :) Najpierw sie przywitam i moze do jutra was nadrobie :)CZARNUSZKA dzieki za wszystko :)jestem w domu od wczoraj wieczorem skurcze ustaly ,jasne zamiast pomoc dali kroplowke na powstrzymanie i czesc :/ skurcze byly okrutne ,rozpetaly sie w ciagu 3 godzin w czwartekjeszcze wam napisalam i do szpitala .Bylismy na porodowce 6 godzin ciagle podlaczeni pod CTG ktore im sie nie podobalo bo raz za aktywna raz nie :( klaskali w rece zeby dziecko obudzic szarpali brzuch :/ popieprzeni ludzie :/ Profesor juz chcial ciac bo CTG nie fajne :/Sie tylko nameczylismy i dziecko przezylo stres :(A widze ze tutaj sie wydarzylo i nam maluszkow przybylo :)

Rzeczywiście jakieś dziwne rytuały:eek:
Ale witamy spowrotem.
 
witam was,

wczoraj sie troche przepracowałam z tym malowaniem a do tego w nocy moze z 2 godzinki spałam i w efekcie dziś cały dzień leżałam w łóżku tak sie paskudnie czułam i wszystko mnie bolało , nawet mam zakwasy. Apetytu też nie miałam , zjadłam tylko obiad , nie wiem co mi jest normalnie :-(


wchodze na bb a tu kolejne rozpakowane, to i mi jeszcze bardziej chce rozpakować:tak:
szybko to nam idzie:-D


no i odebrałam wczoraj mój wózek od D z domu , no i oczywiście śmierdzi papierosami:szok: ten go trzymał u siebie w pokoju a tam jara papierosy i nawet okna nie otworzy a u jego matki nie mógł stać w jej pokoju- szczerze nie wiem czemu , skoro ma ogromny pokój i tak cała jedna sciana wolna a wózek nowiutki i czysty, powiedziała że u niej nie będzie stał no i wredna dala mu spowrotem do jego pokoju by dalej wsiąkał w niego dym:szok::angry:
więc wczoraj odebrałam i dałam do piwnicy bo tu to do domu nim nawet nie wjadę, tylko co ja mam zrobić by ten smród z niego wyszedł???:confused::confused:
myślicie że da się coś zrobić ? :((
 
Kamikaa...jak zobaczyłam,że Ty w szpitalu to pewnie jak większość myślałam,że w dwupaku nie wrócisz ale jak widać u was lekarze mieli odmienne zdanie na ten temat.
 
witam was,

wczoraj sie troche przepracowałam z tym malowaniem a do tego w nocy moze z 2 godzinki spałam i w efekcie dziś cały dzień leżałam w łóżku tak sie paskudnie czułam i wszystko mnie bolało , nawet mam zakwasy. Apetytu też nie miałam , zjadłam tylko obiad , nie wiem co mi jest normalnie :-(


wchodze na bb a tu kolejne rozpakowane, to i mi jeszcze bardziej chce rozpakować:tak:
szybko to nam idzie:-D


no i odebrałam wczoraj mój wózek od D z domu , no i oczywiście śmierdzi papierosami:szok: ten go trzymał u siebie w pokoju a tam jara papierosy i nawet okna nie otworzy a u jego matki nie mógł stać w jej pokoju- szczerze nie wiem czemu , skoro ma ogromny pokój i tak cała jedna sciana wolna a wózek nowiutki i czysty, powiedziała że u niej nie będzie stał no i wredna dala mu spowrotem do jego pokoju by dalej wsiąkał w niego dym:szok::angry:
więc wczoraj odebrałam i dałam do piwnicy bo tu to do domu nim nawet nie wjadę, tylko co ja mam zrobić by ten smród z niego wyszedł???:confused::confused:
myślicie że da się coś zrobić ? :((

Hmmm może przewietrzyć na balkonie jak będzie ładna pogoda, a te części, które da się zdjąć przeprać :nerd:
 
reklama
witam was,

wczoraj sie troche przepracowałam z tym malowaniem a do tego w nocy moze z 2 godzinki spałam i w efekcie dziś cały dzień leżałam w łóżku tak sie paskudnie czułam i wszystko mnie bolało , nawet mam zakwasy. Apetytu też nie miałam , zjadłam tylko obiad , nie wiem co mi jest normalnie :-(


wchodze na bb a tu kolejne rozpakowane, to i mi jeszcze bardziej chce rozpakować:tak:
szybko to nam idzie:-D


no i odebrałam wczoraj mój wózek od D z domu , no i oczywiście śmierdzi papierosami:szok: ten go trzymał u siebie w pokoju a tam jara papierosy i nawet okna nie otworzy a u jego matki nie mógł stać w jej pokoju- szczerze nie wiem czemu , skoro ma ogromny pokój i tak cała jedna sciana wolna a wózek nowiutki i czysty, powiedziała że u niej nie będzie stał no i wredna dala mu spowrotem do jego pokoju by dalej wsiąkał w niego dym:szok::angry:
więc wczoraj odebrałam i dałam do piwnicy bo tu to do domu nim nawet nie wjadę, tylko co ja mam zrobić by ten smród z niego wyszedł???:confused::confused:
myślicie że da się coś zrobić ? :((

candy w piwnicy to chyba za wilgotno...moja siostra trzymała wózek w piwnicy, oddała go nam (pożyczyła)...strasznie śmierdział jakąś stęchlizną ...wyprałam, wywietrzyłam go i jest ok :tak:
 
Do góry