reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Oj ja tez od 2 tyg mam straszne migreny. Gin zalecil paracetamol, ale nie bralam bo mam klopoty z trzustka i staram sie unikac dragow.
Ale zauwazylam ze z reguly cappucinko mi pomaga - jakies wahania cisnien mi sie pojawiaja...
 
reklama
Książka Ciężarówką przez 9 miesięcy-jest naprawdę super, właśnie wczoraj kupił mi ją M, a dziś czytam że własnie o niej pisałyście:tak:
Wczoraj mnie strasznieeeeee głowa bolała, ale to masakrycznie, wiem że można brać paracetamol, ale ja już biorę tyle leków że nie chcę dodatkowo jeszcze brać, wczoraj podłożyłam sobie gruby wałek pod nogi, i położyłam się na prosto, troche pomogło, przynajmniej na tyle że udało mi się zasnąć...znacie jeszcze jakieś metody nie farmakologiczne na zwalczanie bólu głowy?

CO do książki to POLECAM "Wpadka" :-D
A na ból głowy pomaga rzucie świerzych listków pietruszki :tak:
 
A jakiego autora ta książka?
Jeśli macie jeszcze jakies ciekawe książki do polecenia, PISZCIE, mam tyle wolnego, że przeczytam wszystkie...

Spróbuję z tym capucino i listkami pietruszki też, czemu nie...
Przed ciążą piłam z 2 -3 kawy dziennie, a teraz w ogóle, więc może faktycznie to capucino, albo lekka kawa nie była y takim złym rozwiązaniem...
Ale myślę że to chyba od nie dotlenienie, w końcu całymi dniami siedzę w domu
 
mnie strasznie sie podobała książka "Marley i ja - czyli najgorszy pies na swiecie ...
Teraz film jest, ale nei oglądałam, książka mi sie za bardzo podobała i nie chcę zepsuć sobie zdania :-p
 
Mnie coś gardło boli i sie katar wdał. Mam nadzieje, że się mój stan zdrowia nie pogorszy. Narazie piję mleko z miodem.

Pisałyście o nałogach mężów. Mój nie pali, a piliśmy zawsze razem:-D, teraz biedny nie ma z kim, choć ostatnio sobie piwkowali z przyszłym szwagrem:tak:
Na szczęście na piwo nie mam ochoty, na początku ciąży mnie odrzuciło:-p
 
Ja oglądałam film Marley i ja i muszę powiedzieć, że superrrrr, tylko na końcu płakałam :zawstydzona/y:

Co do nałogów mój ma duży problem nie tyle co z paleniem, ale nakotykami (amfetamina) wtedy nie jest taki kochany jak normalnie.
Obiecuje mi, że z tym koniec lecz problem za kilka dni powraca:-(Wtedy pobudzony nie jest sobą, głupieje np. całą noc gra w pleya albo już nie powiem co :-:)-(
 
Co do nałogów mój ma duży problem nie tyle co z paleniem, ale nakotykami (amfetamina) wtedy nie jest taki kochany jak normalnie.
Obiecuje mi, że z tym koniec lecz problem za kilka dni powraca:-(Wtedy pobudzony nie jest sobą, głupieje np. całą noc gra w pleya albo już nie powiem co :-:)-(

Candy- Współczuję:no:. My to nawet nie wiemy co to narkotyki. No może paliłam trawkę dwa razy w liceum, mój mąż też tyle z tym mial do czynienia.

Jak czytam o tych waszych problemach to aż mi ciężko na sercu:-(
 
Co do książek to ja uwielbiam czytac:tak:
mam spora kolekcję "Literatura w spódnicy" i jeszcze innych ciekawych;-)
Candy współczuję strasznie, wiem co przechodzisz... Mój szwagier był w to ładnych pare lat wciągnięty:no: i musze przyznac, że teraz ma takie głupkowate zachowania, tak dziecinnie myśli i w ogóle. Na bank to jest pozostałośc po amfie:wściekła/y: W końcu mózg mu wypala. Mój szwagier to nawet potem rozprowadzal to świństwo.. tragedia.. a jego zachowanie..
normalnie ja go sie balam czasami..:baffled: Był na odwyku w Wyszkowie. Jest tam taki ośrodek, do którego uzależnieni sami się zgłaszają.. ale nic to nie dało:no: Wreszcie jakoś sam z tym skonczył, poznał dziewczynę, jest zaręczony ale to tez ogromna porażka.. Za dużo do pisania.. ale wiem co te narkotyki robią z ludźmi..:baffled:Współczuję CI strasznie Kochana...

A wiecie co ja teraz robię?:-D Mam stos gazet "M jak mama", "Twoje dziecko", "Dziecko", "Rodzice" i wycinam z nich dania jakie polecają dla maluszków:tak: i układam na kupki, np. te co można po 6 miesiącu podawac, te po 8 itp:tak: Będę potem mogła bez problemu poszukac sobie w danym miesiącu i sama coś upichcic dzieciaczkowi:-D

 
reklama
Co do książek to ja uwielbiam czytac:tak:

mam spora kolekcję "Literatura w spódnicy" i jeszcze innych ciekawych;-)

A wiecie co ja teraz robię?:-D Mam stos gazet "M jak mama", "Twoje dziecko", "Dziecko", "Rodzice" i wycinam z nich dania jakie polecają dla maluszków:tak: i układam na kupki, np. te co można po 6 miesiącu podawac, te po 8 itp:tak: Będę potem mogła bez problemu poszukac sobie w danym miesiącu i sama coś upichcic dzieciaczkowi:-D

Ja wstyd się przyznać książek ni czytam:zawstydzona/y:, ale kupiłam sobie już dwie gazetki "Dziecko" i "Mam dziecko". W tej drugiej były kołysanki na CD ale wersja mi się nie podoba, przynajmniej słów się nauczę:tak: Wertowałam je już kilka razy, muszę sobie kupić już jakieś nowe:-)
 
Do góry