reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Hej kochane! :*

Ja niedawno dopiero wstałam.. Masakra.. Im dłużej śpie, tym bardziej się czuje zmeczona, ale mam teraz tak, że mogłabym spać non stop.. a nie tak jak wcześniej że nie mogłam nigdy zasnąć.. Zblizają sie zaduszki.. Moja mama własnie jest na cmentarzu i sprząta.. eh, miałam jechać z nią, ale mama powiedziała że oszczędzi mi tego widoku (co roku jest tak, że sąsiedzi obok gróbka moich braciszków jak sprzątają swój grobek, to nie zważają na grobki innych i zostawiają straszny syf, zawsze wtedy płacze bo nie da sie inaczej.. ). :(

ehhhh ci ludzie..... mojej mamy braciszka już grób zaginął, bo śmietnik zrobili:-( to jest cos strasznego...

Ja już po buszowałam w lumpku:-) Dwie godziny normalnie:szok: Dla siebie kupiłam jedną bluzkę, a dla dzidzi mnóstwo pajaców:-) wkońcu na nie trafiłam, bo miałam jak narazie same body... ale są takie cudeńka też, tylko muszę znać płeć, bo są typowo albo chłopięce albo dziewczęce. Ale jedne body kupiła na dziewuszkę dzisiaj:-p jest takie śliczne różowe i świecące:-p Najwyżej będzie leżało, jak sie okaże, że mam synusia:tak: a 1,5zł to żaden pieniądz:-p

Adelina trzymam kciukasy!!!!!:tak::tak:
 
reklama
dzień dobry wszystkim:)

tylko sie przywitam i zmykam...za 2 godziny egzamin na prawko w koncu:) trzymajcie kciuki:) to pierwsze podejscie wiec zakladam ze obleje:pPP ale chociaz teorie mam nadzieje zalicze:)) ciekawe jak beda sie patzrec na brzuchata babke ktorej sie prawko marzy:D zdawala ktoras z was prawko w ciazy? moja Kalinka w brzuchu szaleje..chyba stres jej sie udzielil...a poza tym zatkalo mi sie prawe ucho..nic nie slyszalam na nie rano:confused2: no ale za pomoca magicznej gruszki i wody przegotowanej odkorkowalam uchacza..okropne to bylo:))

do zobaczenia:)

Trzymam kciuki. Ja zdałam za drugim razem miesiąc temu. (Pierwszy raz oblałam przy parkowaniu równoległym, nie spodziewałam się tego na egzaminie, niejeden kierowca z długim stażem ma przecież z tym problem:wściekła/y:) Brzuszka jeszcze widać nie było:-). Trafiłam na wyrozumiałego egzaminatora, ale męczył mnie długo 45min. Byłam bardzo zestresowana. Jadąc znaczenia wszystkich mijanych znaków na głos mówiałam, tak jakoś łatwiej mi było i nic nie przeoczyłam. Przy parkowaniu tak się zestresowałam, że zapomniałam, która stroną się jeździ:szok:. Powiedziałam, że muszę chwilkę odetchnąć, bo strasznie się zestresowałam i zaczęłam oddychać głęboko a on jakoś dziwnie się na mnie patrzył i spytał, czy jestem w stanie kontynuować:-D. Jakoś zebrałam myśli i pojechałam dalej. Na koniec mi powiedział, że jeszcze nikt go tak nie wymęczył jak ja(wzajemnie:-D), ale egzamin zdany:tak:

Prawo jazdy mam ale boję się jeździć. Prowadzenie samochodu samemu bardzo mnie stresuje i nie chcę tego fundować dzidzi:baffled:. Papierek prędzej czy później się przyda:tak:
 
mmmm zjadłam właśnie łososia w jarzynach... niebo w ustach. Synek też szamał jak szalony :-D

dziewczyny kiedyś pisałam, że mam kurcze łydek i boli mnie głowa, biorę magnez i mi to przeszło... ale cholernie "skacze" mi oko... wiem że to też ma związek z brakiem magenezu ale skoro go biorę to czemu mi się to pojawiło?:confused: tak mi czasem skacze, że chyba kiedyś wyskoczy :nerd:
 
mmmm zjadłam właśnie łososia w jarzynach... niebo w ustach. Synek też szamał jak szalony :-D

dziewczyny kiedyś pisałam, że mam kurcze łydek i boli mnie głowa, biorę magnez i mi to przeszło... ale cholernie "skacze" mi oko... wiem że to też ma związek z brakiem magenezu ale skoro go biorę to czemu mi się to pojawiło?:confused: tak mi czasem skacze, że chyba kiedyś wyskoczy :nerd:

Może za mało magnezu?? Ja biorę dwa razy dziennie, ale gin powiedział, że przy większych jakichś takich dolegliwościach, to żebym nawet 3 tablety łykała.
 
Przed chwilą przeczytałam cały nasz wątek "poród sn czy cc?".. uwielbiam czytać historie z porodów:tak: To jest takie wzruszające. Ja się porodu nie boję. Wiem, że mogę wytrzymać dużo nawet jak boli jak cholera. Tym bardziej, że ten ból ma sens:tak::tak: Bo rodzimy wtedy nasze skarby:-):-) I to jest moim zdaniem w tym wszystkim najważniejsze, żeby skupić się na tym, że przychodzi na świat nasze dziecko, a nie na tym, że bolo jak cholera:tak::tak:

Ciekawe, czy w trakcie porodu też będę taka mądra hehhehe:-p
Ale przynajmniej teraz przez całą ciąże nie będę się stresować porodem. Ja to się nie mogę go już doczekać:-p:-p
 
Przed chwilą przeczytałam cały nasz wątek "poród sn czy cc?".. uwielbiam czytać historie z porodów:tak: To jest takie wzruszające. Ja się porodu nie boję. Wiem, że mogę wytrzymać dużo nawet jak boli jak cholera. Tym bardziej, że ten ból ma sens:tak::tak: Bo rodzimy wtedy nasze skarby:-):-) I to jest moim zdaniem w tym wszystkim najważniejsze, żeby skupić się na tym, że przychodzi na świat nasze dziecko, a nie na tym, że bolo jak cholera:tak::tak:

Ciekawe, czy w trakcie porodu też będę taka mądra hehhehe:-p
Ale przynajmniej teraz przez całą ciąże nie będę się stresować porodem. Ja to się nie mogę go już doczekać:-p:-p
Jezu zazdroszcze podejscia... Musze sobie Twojego posta dziennie czytac moze mi sie udzieli :-) bo narazie na samą mysl sie trzese..
 
Jezu zazdroszcze podejscia... Musze sobie Twojego posta dziennie czytac moze mi sie udzieli :-) bo narazie na samą mysl sie trzese..

Moja siostra ma termin na 1 lipca, więc jest na samiutkim początku całej tej drogi i ona już umiera jak tylko mówi o porodzie. Wydaje mi się, ze podejście do bólu porodowego zależy tez od dojrzałości. Oczywiście nie mam zamiaru zarzucać którejkolwiek z was niedojrzałość, tylko mam na myśli właśnie tą świadomość tego, po co jest ten ból:tak::tak:

Ja jak byłam na etapie mojej siostry, to myślałam tylko o donoszeniu ciąży... o porodzie wogóle nie myślałam, bo bardziej niż porodu bałam się, że nie donoszę ciąży i poronię.. wiadomo.. różnie może być na początku..
A moja siostra ma 30 lat i to jest jej pierwsze dziecko i wogóle mówi, że ma być syn (nie wiem co to będzie jak będzie córka), bo ona chce mieć dwóch synów i tyle dzieci. Poza tym jak jej mówię czemu służą usg między 11-13tyg i połówkowe, bo się mnie pytała, i jej mówiłam, że pod kątem czy się dobrze rozwija i czy jest ryzyko jakiejś choroby, np. downa itp. to ona na to, żebym jej nic już więcej nie mówiła, bo ona się i tak już czuje jak chora.
Przeraża mnie też jej sposób odżywiania się.... Mówiła mi ostatnio, że ona tak strasznie dużo je i że ciągle mogłaby coś jeść. Więc jej się pytam, co je, to ona wymieniła to, co zjadła przez cały dzień: płatki z mlekiem, gałążkę winogrona, bułkę czosnkową, zupkę chińską, batona i dwie kanapki... No to jaj powiedziałam, ze nic dziwnego, ze ciągle coś je, bo jak się nie zje raz porządnego posiłku, to człowiek cały dzień niedojedzony jest... Boshe jak ona się nie boi tak odżywiać...
A co mnie rozwaliło najbardziej, ale już pozostawiłam to bez komentarza, bo przypadkiem usłyszałam jak rozmawiała ze swoim mężem.. Była u dentystki i jej powiedziała, żeby jadła dużo rzeczy bogatych w wapń, bo ma słabe zęby, a wiadomo, że ciąża potrzebuje jeszcze więcej wszystkich witamin, pierwiatków itd. Więc on a wpadła na wspaniały pomysł, że będzie jadła batoniki cini minis, bo na nich jest napisane, że jest wapń hahahaha:confused2::confused2::confused2:
Ona nawet nie wiedziała, że trzeba zażywać kwas foliowy. Ja jej dałam swoją resztkę i ją wtedy oświeciłam:nerd: Mam wrażenie, że ona jest z jakiejś innej planety. A i ona się dowiedziała dopiero jak zaszła w ciążę kiedy ma dni płodne.... jesuuuuuu....:confused2::confused2::confused2::confused2::confused2:
 
reklama
Idę się przejśc do lumpka, może coś wygrzebię dla siebie tym razem. A i spacer mi się przyda.. wczoraj cały dzień siedziałam przed kompem, bo przygotowywałam materiały do swojej pracy mgr-skiej.

A wogóle, to gadałam w poniedziałek ze swoim promotorem, no i pytał się mnie do kiedy muszę się obronić (czyli kiedy mam poród, żeby zdążyc przed nim się obronić;-)). Powiedział, żebym się wyrabiała z pracą, to nawet jak będę tylko jedna do obrony, to zagada z szefem katedry i mi pójdą na rękę i będę miała dla siebie termin obrony i że wogóle on będzie też mi szedł na rękę:cool2:. Wogóle fajny ten mój promotor, ma trzydziesci parę lat i tez ma dzieci, więc wie o co chodzi:tak:
Ja też muszę się zabrac za swoją mgr bo już ostatni rok szkoły. Nie wiem jak ja to napisze.. eh.. w marcu poród a w czerwcu obrona. A weź tu w międzyczasie prace napisz..heh:) Ale dam radę ;)

a mi sie wlasnie parowczak robi mniam :tak:
A co to jest? Daj przepis :)
 
Do góry