Witajcie,
u nas też mega upał, ale w domu ok 26. Mąż kupił duży wiatrak, to w jednym pokoju trochę dmuchamy, tak aby małego nie przewiać. Ja z nim drugi dzień już nie wychodzę. Z wysypką na buzi znalazłam sie u dermatologa (poleciła mi sąsiadka, której synek też miał problemy skórne). Też myślałam, że może po bebilonie pepti coś się zaczęło dziać, chciaż na początku było ok. Nawet poszłam do pediatry po receptę na nutramigen. Ale ta dermatolog mówiła, żeby mleka nie zmieniać, że te krosteczki to raczej od upałów są, spocił się i wylazło. Dała też dwie maści - jedną na nic, drugą rano. Dzisiaj kazała dzwonić czy jest poprawa. Buzia już super. Troszkę koło uszek się łuszczy i kazała dodatkową maść kupić bez recepty aby natłuszczać. Zamówiłam na jutro dopiero. A dwa dni temu wylazły małemu takie plamki, krostki na brzuszku i podobno to mogły byc potowki, ale nie byly białe. A do rana zniknęło. Zapomniałam zapytać tej lekarki czy mogę go wykąpać w krochmalu co kilka dni, chyba nie zaszkodzę tym.
Moniska co do pozbycia się mleka, to ja odciągałam najpierw rano i wieczorem, a po trzech dniach już raz na dobę i potem jeszcze co 2-3 dni i koniec. Piłam szałwię raz dziennie i ogólnie pokarmu pozbyłam się bardzo szybko, ok 10 dni.
A mój synek dzisiaj już drugą noc spał prawie 12 godzin, od 21 do 8.40!
Wypija bebilonu pepti 180 +proszek, co daje 200ml. Ale przed chwilą wypił tylko 100ml i poszedł spać. Wodę próbuję dawać , ale mało wypija. Jutro mamy szczepienie rano, w taki upał pewnie pomarudzi biedaczek trochę.
Dronka zdrówka dla małej.
Miłego dzionka.
A i zapomniałam dopisać, że w sobote byliśmy na weselu. Mały z babcią trochę jedną, trochę drugą i był super grzeczniutki. Wróciliśmy o 3. A następne wesele w piątek najbliższy hihi.