reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

mam pytanie do mam karmiących tylko piersią, myslalyście juz kiedy zaczniecie podawac dzieciom jakies inne jedzonko np soczki
moja mama mi mowi ze ja jak mialam miesiąc to juz mi podawala swiezo wyciskane soki z marchwi i twierdzi ze za miesiac Krzysiu (czyli jak bedzie mial 3 miesiące) juz moze dostawac soczki, nie wiem czy to nie za szybko
Kochana nie śpiesz się.
Dzidzie karmione tylko cyśkiem powinny mieć rozszerzaną dietę najwcześniej w 5 miesiącu.
Czasy sie zmieniły i mi troszkę inaczej byłyśmy chowane i karmione. Jedzonko było zdrowsze to raz ale i mam wrażenie że troszkę inaczej podchodziło sie do wszelkich dolegliwości a poza tym dzieciaczki są teraz słabsze!
Są pewnw normy stworzone poprzez wnikliwe analizy i wydaje mi się że jednak troszkę bezpieczniej jest się tego trzymać - nie mówie o jakiejś schizie i dawania rzezcy co do dnia ale jakiś umiar by się przydał.
Muszę przyznać że jestem zszokowana niektórymi wypowiedziami na temat jedzenia dla maluszków, bo naprawdę można zaszkodzić a nie pomóc. Układ pokarmowy maluszka nie jest gotowy odrazu na pewne pokarmy i TRZEBA o tym pamiętać Nie tylko nasza wygoda i radocha powinna się liczyć. Bez obrazy!

Blueberry popieram cię w 100 %!
 
reklama
Ale wiesz co, ja to kiedyś analizowałam i mi wyszło, że zupki, obiadki, deserki itp są mniej kaloryczne od mleka. Po szóstym miesiącu kończą się zapasy żelaza z okresu płodowego i dlatego wtedy trzeba wprowadzać nowe pokarmy, a nie ze względu na wagę.

Ja myślę, że w szóstym miesiącu coś zacznę wprowadzać. W szóstym miesiącu zalecają zacząć ekspozycję na gluten, więc pewnie jakiś przecier warzywny z odrobiną kaszki wprowadzę. Jeszcze skonsultuję z lekarzem.

Mnie pediatra kazała dawać zupki z mięsem dość szybko po wprowadzeniu pierwszych warzywek, i doprawiać oliwą. Mimo że mleka było dość to jednak drobniaszki się robili.

Zobaczymy jak teraz będzie...
 
Mnie naprawde rozwalaja takie pomysly.... ja nie wiem skad to ludziom do glowy przychodzi....
Po co dawac takiemu malemu dziecku czekolade, albo kaszke , albo sok z marchwi ? Wytlumaczcie mi bo ja naprawde nie rozumiem, chyba poprostu takim mamom sie nudzi i z nudow takie madrosci im przychodza do glowy
Druga sprawa ze jakby temu dziecku to jednak zaszkodzilo... no ale niektore mamy jak widac sa madrzejsze od wszystkich

Ja sie tez z rozszerzaniem diety dziecka nie spiesze, nie wiem po co wlasciwie, napewno przed skonczonym 4 miesiacem nic wiecej oprocz mleka nie dostanie. Bede ja rozszerzac dopiero jak bedzie to potrzebne a nie kiedy mi sie cos przysni...
 
A ja mam w nosie co kto swoim dzieciom daje :-D Nie wpadłam na to zeby mojemu Hankowi dawac czekolade ale tak naprawdę to przecie dzieć od tego nie zejdzie, ba bardzo prawdopodobne ze mu nawet nie zaszkodzi :-D Ale faktem jest mazia ,że jesli piszesz takie kontrowersyjne rzeczy na forum to musisz sie liczyć że inni wyrażą swoje zdanie na ten temat- i oni tak samo jak Ty mają do tego prawo. Dlatego nie zarzucaj, że blueberry wtrąca się w wychowanie Twojego dziecka bo wyraziła tylko swoja opinię a nie nakazała inne postepowanie. I nie kłócić mi się tutaj bo nie ma to sensu :-D
Ja małej zbyt wczesnie nie będę karmić papkami ale niekoniecznie z jakiś względów ideologicznych a ze zwykłej wygody i lenistwa :-D Teraz ucza ze po 4 miesiacu wiec nie bede wychodzic przed szereg i wtedy zaczne papkować (już widzę ta marchewkę na ścianach i suficie :eek:) Ale faktem jest ze co rok to inna teoria. Ja zostałam uświadomiona ze jak miałam 4 miesiace to piłam koktajle z mleka (krowiego a jakże by inaczej) ze zmiksowanymi truskawkami, jezynami, malinami, poziomkami i cholera wie z czym jeszcze. I wiecie co? Żyje! hehe
 
Temat rzeka ... i fakt że co roku są jakies zmiany. Koza ale widzisz nie możemy mieć pewności czy w taki sposób nie zaszkodzimy, bo układ pokarmowy maluszka nie będzie potrafił np przetrawić danego papuśka. No ale to sprawa niby każdej z nas chociaż chyba byłoby nie tak nie zareagować na sprawy które doprowadzić moga do jakiegoś kuku:sorry:
 
ja po 4 miesiacu pewnie bede wprowadzac, bo moj Adas z wilczym apetytem na samym mleku by nei pociagnal dluzej :-D No ale on butelkowy jest wiec mozna w ty m5 meisiacu - u starszego synka tez tak robilam. Aha - ale jak mial 3 miesiace juz to mu mleko kleikiem ryzowym zageszczalam (na polecenie pediatry) to tez mial mega apetyt, wiec zageszczalam wieczorem zeby sie najadal :-)

A co do tego jak to bylo kiedys, to moja mama do dzis dnia wspomina meke przy szykowaniu mleka w proszku (tzw. "niebieskiego") czyli wnioskuje ze krowiego mi eni dawala. Pewnie nie czekala do 3 rok uzycia jak to teraz zalecaja, no ale na poczatku na pewno dawala mi to w proszku (ona tez nie karmila piersia).

Aha - Adas jzu zostal poczestowany lizakiem przez swojego starszego brata :-D Niby Jas wie ze maly pije tylko mleko ,ale byl bardzo szczeslwy ze brata poczestowal lizakiem :-D Dotknal tym lizakiem tylko jego warg oczywiscie :-D

Co do czekolady to w ogole nie powinno sie przed 1 urodzinami podawac - nie tylk oze wzgledu na to ze to slodkie itp, ale ze to silny alergen jest.
 
A z konsekwencjami madrosci rodzicielskich...Kiedys sie sadzalo dzieci ktorym daleko bylo do siedzenia , obkladalo poduszkami i biedny maluch ktory ledwo glowe trzymal tak sobie "siedzial", kiedys tak robiono , dzis lekarze zabraniaja wrecz sadzania niesiedzacych dzieci.
No i od tego "sadzania" zadne dziecko zapewnie nie umarlo, tylko przypuszczam ze nieprzypadkowo i mnie i inne mi znane osoby boli kregoslup w wielu dwudziestu paru lat.
Zreszta kazdy sobie robi co chce, niespecjalnie mnie to wlasciwie obchodzi , tym bardziej nie chce mi sie wdawac w dyskusje bo zapewne i tak nic konstruktywnego z tego nie wyjdzie :) ide spac
 
echh nie kłocic się ;)

ja zamierzam wprowadzic gotowana marchewę, jak mała skończy 4 miesiące :) zaczniemy od łyżeczki i mam nadzieję, że polubi :) potem ziemniaczek, buraczek, brokuł itp, a potem owoce. myslę, że jeden produkt na 2 tygodnie bedę wprowadzać, no ale wszystko wyjdzie w praniu ;)
jesli chodzi o słodycze, to wiadomo, że Oli nie uchowam bez nich- tym bardziej, że u nas słodkości są na porządku dziennym (niestety dla mnie, heheh), ale chcę jak najpóźniej jej dać, na początku pewnie jakieś ciasteczka dla niemowląt, ale to jeszcze hoho czasu :) najpierw niech sie nauczy siaedzieć, trzymać zarcie w ręku i się nim nie dławić, hehe ;)

ale rozumiem poniekąd sytuację, że jesli ktos lubi cos jesć i sprawia mu to przyjemność to chce się tą radościa podzielić z najbliższymi ;)

moim zdaniem czekolada dla maluszka może poczekać, chociażby z powodu zaparć :/ ale jeśli ktoś chce dać swojemu dziecku batonika, to ok. chociaż ja bym nie dała.
 
a mi to tak szczerze mowiac to wcale i sie nie chce wczesnie dawac dziecku tych papek, skoro mu wcale nie sa potrzebne, jak sie karmi piersia to do 6 miesiaca mozna nic nie dawac jak dziecko ladnie przybiera na wadzie i wsio jest ok
mam naprawde tysiac roznych innych zajec i wtykanie plujacemu dziecku marchewki nie fascynuje mnie zbytnio :)
 
reklama
Do góry