Dziewczyny ja juz nie mam sily :-( Maly wczoraj dostal takiego ataku kolki, ze az sie placzem zanosil i zapowietrzal
Codziennie popoludniu zaczyna sie ta sama historia i trwa do 22-23, ale wczoraj bylo najgorzej :-( I nic nie pomaga!! Musze dzis isc do apteki zapytac o cos innego niz infacol, bo to g***o warte
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
A on sie tak meczyl, ze ja prawie plakalam razem z nim. Pozniej spal 5 godzin bez jedzenia. A jak sie juz obudzil, to znowu cyrk, bo nie moglo mu sie odbic i ulewal. Rano z karmieniem sie nameczylam, jak zawsze je po 140-150ml, to teraz 90-100ml. Szarpie sie, prezy, placze, do tego nos mu katar dalej przytyka :-( W nocy nosilam go godzine do odbicia i nic. Pozniej siedzialam przy lozeczku i patrzylam czy mu sie nie uleje... Jestem wyczerpana, permanentnie zmeczona i niewyspana, mam strasznego dola i wszystko mnie boli. Padam na pysk :-( Nad ranem zlapala mnie migrena
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
M pracuje, a ja sama z Malym... Czasem nie mam kiedy zjesc i tak np. o 16 jem pierwszy posilek czyli sniadanie
![Zadziwiona(y) :confused2: :confused2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused8gj.gif)
Mam dosc, nie przypuszczalam, ze bedzie mi tak ciezko. Nie wiem co jest. Tak sie o niego boje, zeby mu zadnej krzywdy nie zrobic, zeby byc perfekcjonistka, a tu taka masakra i zalamka :-( Ja, ktora mowilam, ze sobie poradze, poddaje sie, opadam z sil :-( Ciagle cos sie dzieje :-(
Sorry, ale musialam to z siebie wyrzucic...
Ide sie zdrzemnac, bo usnal na brzuszku. Taki moj Slodziak kochany
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
ale nie moge patrzyc jak sie meczy i zaraz mnie dol ogarnia...