reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

agama Gratulacje!

ja sie zmartwiłam...Miki ostatnio ruszał się wczoraj wieczorem przy skurczach :sorry2:...
zjadłam śniadanie a nawet dwa sniadania i nic...teraz spróbuje polezec na plecach i jak to nie pomoże to idę pod przysznic...:dry:

a jutro mam wizyte w szpitalu jako że jestem po terminie i dzis kończy mi sie zwolnienie :baffled:
 
reklama
Witam Was jeszcze:-)
Właśnie jem odbiad i wybieram się na męczący spacer. Niestety "pysznego napoju" pic nie będę, bo położna już mi zakazała, jeśli miałam tak dużo skurczy. A mój mąż juz zacierał ręce, zeby mi ta miksturkę przygotować:tak::tak:
W szpitalu mam się zameldować o 17 więc zobaczymy ile godzin będziemy rodzić. Wszystko jest u mnie zupełnie inaczej niż przy pierwszym porodzie. Oby był łagodniejszy.
Może jeszcze do Was zajrzę.
Pozdrawiam:happy2:
 
Hej :)

Za mną cudna noc z 3 razy na siku ale ok:))

Zauwazylam ,ze brzuch mi opadł!!!! sluzu mam masakrycznie dużo,i te kłucia w pochwie wrrr.

Trzymam kciuki za rodzące .

Kurde a moja mama miala taki sam termin jak ja a urodzila dokladnie 11 marca czyli dzisiaj,może powiele rodzinną tradycje???
 
ulżyło mi...poleżałam chwilke na plecach i Miki się cos tam powiercił...później J mnie "dziabnął pod zebro" i Miki też zareagował. jednak od wczoraj brzuch twardy i mało co puszcza :dry:...no a te ruchy małego to też jakieś skąpe ...ale może dlatego ze nie ma już miejsca ...ja od tygodnia dużo jadam... dwa śniadania, później obiad i jeszcze czasem coś w nocy ech... - jeśli młody zamierza tam jeszcze 2 tyg siedzieć to marnie się to skończy - założę się że dobił już 4kilo :dry::dry::dry:

dziś jedziemy na zakupy to sie trochę poruszam, rozchodzę pachwiny i mam nadzieję że umęczę :-D
wszyscy sie ze mnie śmieją jak dzwonią...bo jak pytają "jak się czuję?" to ja odpowiadam "NIESTETY DOBRZE!" :-D:-D:-D
 
Hej,
u mnie nocka ok, oprócz tego że katar i wielki ból gardła, jeszcze to cholerstwo musialo się przyplątać. W związku z tym nigdzie nie wyłażę, a taka ładna pogoda, za to wietrzę się przy oknie.
Yra i e_kord trzymam kciuki i czekamy na wieści.
Mag uśmiałam się z tych białych majtek hihi. Pamiętam jak pisałaś o tym. Daj znać po wizycie, może wczoraj coś już u ciebie ruszyło.
Agus, to może będzie kurczak wielkanocny? Mam nadzieję, że ok 25 marca się rozpakujemy. Ja chwilowo przeziębiona, to muszę przeczekać kilka dni, ale za 2 tygodnie już mogę rodzić.
Wczoraj przygotowałam prawie wszystkie rzeczy do szpitala, włożyłam do łóżeczka,może dzisiaj do torby wrzucę, ale najpierw chcialam zobaczyć ile tego jest.
Najadłam się czosnku, pewnie wali w całym mieszkaniu, dobrze że sama siedzę.
Będę zaglądać, pa.
Aha Ccaroline super fotel, kiedyś mieliśmy podobny, a potem jak się przeprowadzałam już na swoje, to nie zabrałam, bo miałam mało miejsca i gdzieś przepadł, chyba komuś oddaliśmy.
 
ulżyło mi...poleżałam chwilke na plecach i Miki się cos tam powiercił...później J mnie "dziabnął pod zebro" i Miki też zareagował. jednak od wczoraj brzuch twardy i mało co puszcza :dry:...no a te ruchy małego to też jakieś skąpe ...ale może dlatego ze nie ma już miejsca ...ja od tygodnia dużo jadam... dwa śniadania, później obiad i jeszcze czasem coś w nocy ech... - jeśli młody zamierza tam jeszcze 2 tyg siedzieć to marnie się to skończy - założę się że dobił już 4kilo :dry::dry::dry:

dziś jedziemy na zakupy to sie trochę poruszam, rozchodzę pachwiny i mam nadzieję że umęczę :-D
wszyscy sie ze mnie śmieją jak dzwonią...bo jak pytają "jak się czuję?" to ja odpowiadam "NIESTETY DOBRZE!" :-D:-D:-D

ech, Miki to się chyba droczy z mamą;-) może mniej się rusza, bo zbiera siły do wyjścia:confused:
no wkurzające są takie telefony....no i co mam powiedzieć? super jak motylek, skoro jestem słoniem:dry:
 
agama Gratulacje!

ja sie zmartwiłam...Miki ostatnio ruszał się wczoraj wieczorem przy skurczach :sorry2:...
zjadłam śniadanie a nawet dwa sniadania i nic...teraz spróbuje polezec na plecach i jak to nie pomoże to idę pod przysznic...:dry:

a jutro mam wizyte w szpitalu jako że jestem po terminie i dzis kończy mi sie zwolnienie :baffled:

Rozbawiła mnie wizja, ze skoro już Ci się zwolnienie skończyło to może powinnaś iść do pracy? heheh

Gratulację!!!

Dzisiaj piękna pogoda, a ja mam strasznego lenia nic mi się nie chcę :baffled: Natalka uparta siedzi w brzuszku i nie zamierza wychodzić.

Piękna pogoda? wrrr ... u nas zimno strasznie - nic pięknego za oknem nie widzę :( Dobrze, ze zajęcia na uniwerku odwołane.

Trzymam kciuki za Wasze prędkie porody :) Ja byłam na konsultacji u anestezjologa i mam zielone światło do ZZO - w sumie to była ostatnia rzecz którą musiałam załatwić przed przywitaniem się z Maleństwem - oczywiście mam jeszcze setki spraw na uczelni ale to (w porównaniu z wizją porodu bez znieczulenia) już nie spędza mi snu z powiek.

Wiecie, ze od początku ciąży nie mogłam pić kawki? Odrzucało mnie, zupełnie nie miałam ochoty .... a teraz w 9 miesiącu nagle smaki kofeinowe mi przybyły heheh
 
Rozbawiła mnie wizja, ze skoro już Ci się zwolnienie skończyło to może powinnaś iść do pracy? heheh

hahaha...wcale sie nie zdziwie jak będe musiała sie do pracy zgosić ...bo przecież tu takie robią kłopoty ze zwolnieniami że szok...wszyscy lekarze sie boją wystawiać :dry:
...tylko co ja bym w tej pracy robiła? jestem kasjerką w Biedronce i jakoś się nie widzę z brzuchalem przy kasie :confused::-D:-D:-D
 
Witajcie mamuśki :tak:
Z tą kawą to i ja mam podobnie , zawsze kawosz największy w rodzinie . Wcześniej to nie mogłam na herbatę patrzeć , tylko kawa i kawa . I jak mnie odrzuciło na początku to sama nie wierzyłam :-p, ale ostatnio już mnie ciągnie no i teraz już troszeczkę popijam - póki jeszcze mi wolno :sorry2:

Dziś widzę mały ruch na BB, samej mi się nie che za bardzo pisać:blink:, ale to przez tą paskudną pogodę:sorry2:.
Dziewczyny które rodziły już - czy wszystkim opada brzuch na koniec ? Bo jak tak to ja chyba urodzę w maju :szok:.
 
reklama
ech...mi też brzuchol za bardzo nie opadł :dry:...nie wiem czy czasem koza też tak nie miała że brzuch miała wysoko - a już jest po porodzie więc chyba to żadna reguła?! tak samo jak nie u każdej odchodzą wody, czy czop... w tych wypadkach to tylko na skurcze trzeba liczyć:-D:-D

a jeśli chodzi o kawę to ja zawsze piłam tylko dla smaku i ze względów przeczyszczajacych haha.... na początku ciaży strasznie mi jej brakowało, później mogłam nie pić... no a teraz to 2-3 w tygodniu (puszczalskie z mlekiem :-D)
moja siostra za to była straszna kawoszka...był czas ze potrafiła i po 5 kaw dziennie pić z 3-5łyżeczek... i w ciaży miała tak że ją odrzucało na sam zapach...:tak::tak::tak:
 
Do góry