jak zobaczy posciel itp to go przekonam, ze fajnie bedzie tak patrzec i oczekiwac na maluszka itp ulegnie...
tylko u nas jest jeden minus.
lozeczko bedzie stalo u nas w pokoju. Teraz na jego miejscu stoi biurko, no i wiadomo cos zawsze mozna na nim postawic, a jak wywalimy biurko to wszystko bedzie lezalo chyba w lozeczku a szklanki bedziemy stawiac na podlodze albo parapecie
musimy kupic nieduzy stoliczek. Ale szkoda mi na allegro placic drugie tyle za przesylke.
my odkąd skończyliśmy pokoik małego to tam spędzamy czas...komputer stoi na komodzie...a jak rozłożymy wersalkę to między wersalką a łóżeczkiem dziecka jest może jakieś 20cm ...a większosć rzeczy ląduje w łóżeczku hehe ...J ma manię wrzucania tam skarpet hehehe a ja wrzucam, spinki żelazko, i inne pierdoły
a szklanki trzymamy na taborecie przy wersalce
ale cos musimy tez wymyśleć bo zagraciliśmy trochę ten pokoik...stoi tam i odkurzacz i deska do prasowania bo nigdzie nie mamy miejsca tego trzymać....w dużym pokoju natomiast stoi wózek (rozłożony). Mieszkamy w bloku i u nas mieszkania są okratowane (aby wejść do mieszkania trzeba otworzyć wspólną dla piętra kratę), w oknach zresztą też mam kraty... J boi się wystawiać wózek za drzwi mieszkania, mimo tych krat ...no ale to w koń PRAGA!