jezu, Rybka, dbaj o siebie!! strasznie Ci współczuję!
jak mi czasem niedobrze z głodu, to czuje się paskudnie, ale Ty juz bijesz wszelkie rekordy!
hejka,
ja mam od wczoraj doła, bo oglądałam zdjecie z sobotniego wesela i JESTEM GRUBA!!!!!!!!!!
Już dawno tak nie wyglądałam!!! Brzuch mi wywala! Cała jakas zaokrąglona jestem!!
oj Kochana, znam ten ból. tak tak, wiem, że jestem w ciąży i ten brzuch (i oby tylko brzuch) będzie coraz większy i większy... zresztą już jest wielki jak dla mnie
ale rozumiem, że można się czuć hmmm... nieatrakcyjnie... poza tym ja osobiście ciągle mam wrażenie pełnego brzucha, spodnie się nie dopinają i to jeszcze potęguje frustrację.
mój małż jest kochany i ciągle mnie zapewnia o mojej atrakcyjności, ale ja myślę, że po prostu muszę oswoić się z myślą, że teraz już nie panuję nad swoim ciałem, jakbym chciała
U mnie dziś pochmurno ale jeszcze nie pada..
Kurka martwię się strasznie tym śluzikiem.. miesiąc temu miałam tez tak ale przez jeden dzień i przeszło. a teraz się ciągnie od niedzieli..
Może jak M wróci od babci (bo jej maluje pokój) to przejdziemy się do szpitala..
słuchaj, a może przypada Ci termin ewentualnej miesiączki?
bo skoro miesiąc temu tak było...
ja teraz może nie plamię, ale też zmieniam kolory
z tym, że jakby co, to miałabym okres, więc się w ogóle nie przejmuję :-)
ja generalnie jem wszystko
.........
... ....
Wczoraj na spacerze zahaczy;lam o gabinet mojego lekarza i zapisalam sie na 24.08 na wizyte - pytalam czy jak to bedzie 11 tydzien (no 11 tydzien i 1 dzien) to czy bedzie sie dalo ta przeziernosc karku i kosc nosowa zmierzyc i powiedzial, ze jasne :-)
ja tez jem wszystko, tylko musze sie strasznie długo zastanawiać, na co mam ochotę ;-) myślę i myślę okropnie cały dzień o jedzeniu
myślicie, że da się zrobić tą przezierność i przegrodę nosową teraz w 10 tygodniu?
bo idę do ginka w sobotę. a potem dopiero po 14 tygodniu
a poza tym nie sądzę, żeby w Irlandii mierzyli cokolwiek- z relacji koleżanek wynika, że mówią: są dwie rączki, dwie nóżki, serce bije, następny proszę
a teraz idę prywatnie do polskiego.
jeszcze nawiazując do pomocy i odległości od bliskich... my tu jesteśmy zupełnie sami, no mamy znajomych, ale jak się dziecko urodzi, to dobre rady będę przyjmowała przez telefon ;-) z jednej strony to super, a z drugiej może być nam ciężko...