hej
ja znowu wieczorowa pora
ja jutro do gina, ciekawe czy cos tam sie ruszylo powoli czy nie, ale Mala chyba juz jest nisko bo tak nisko ruchy czuje, ale pewnie jeszcze szybko nie urodze tak mysle
na dodatek znowu mnie moja kochana alergia ogarnela
ja to przyjaciol i rodziny i wszelkiej innej masci znajomych to mam az nadto, i ja i malz mieszkamy w swoim miescie od urodzenia ( no oporcz moich 5 lat studiow w Warszawie, no ale do Warszawy mam blisko wiec to zadna daleka wyprowadzka byla ),na dodatek miasto 25tys ludzi a mam wrazenie ze tutaj wszyscy sie znaja, moi rodzice, zreszta jak i tescie i moj malz prowadza od lat wlasne firmy i moze dlatego ale gdzie ja nie pojde to ktos tam zna mojego tescia, meza czy rodzicow.... ja za to nikogo nie znam , generalnie poza starym i sprawdzonym gronem znajomych jestem malo towarzyska - w przeciwnosci do mojego meza :-)
wogole to mam ostatnio kiepski nastroj, jestem uwiazana w domu co doprowadza mnie do szalu, nie mam samochodu bo nie kupilam zimowych opon jak na zlosc, poza tym samochod utknal w zasypanym sniegiem nowym garazu do ktorego nie zdarzylimy zrobic podjazdu, wiec mogila , wogole nic ni ma rak ani nog, malz mnie wkurza na maksa, moze nawet nie on tylko generalnie cala ta sytuacja, on sobie pracuje, jezdzi na spotkania , wyjazdy sluzbowe, chodzi grac w pilke i takie tam a ja z tym brzuchem i dwulatkiem jak niewolnik w domu, i on jeszcze na dodatek nie wie o co mi chodzi, bo ja jestem pewnie matka polka cierpiaca i moim spelnieniem i marzeniem to jest prac gotowac sprzatac i opiekowac sie dziecmi, nic wiecej mi do szczescia nie potrzeba
wrrrr, sory za tak pozytywnego posta ;-)