To mój jakiś dziwny bo to go wogóle nie ruszyło. I śmiał sie z tego że faceta może poród odrzucić. Każdy więc jest inny. Mój kochał mnie jeszcze bardziej.
Mam nadzieję że u mnie bedzie tak samo. Bo mój mąż juz sie takich historii nasluchał o obrzydzeniu itp. ( a najsmieszniejsze ze w wiekszosci od kolegow którzy swoich dzieci to jeszcze nie mają) że zaczynam sama mieć wątpliwości czy go ciągnąć na ten rodzinny poród.