ionka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2009
- Postów
- 5 109
witajcie Kochane :-)
hmmm, ja za to mam wrażenie, że to mój małż ma humorki ;-)
no, ale faktem jest, że łatwiej sie ostatnio irytuję...
o kurcze!
uważaj na siebie!
przeczytałam odpowiedzi dziewczyn i powiem Ci, co ja myślę:
nie chodzi o zabobony, bo jakbyśmy w nie wierzyły i się nimi kierowały, to jeszcze przed terminem porodu każda z nas wylądowałaby w wariatkowie!
chodzi mi o to, że trzeba być asertywnym, wiem że to trudne, ale jeśli z jakichś powodów nie chcesz, czy nie możesz, być chrzestną, powinnaś powiedzieć o tym, grzecznie ale stanowczo. nie powinnaś robić nic wbrew sobie.
ok, ktos mi zarzuci egoizm na pewno, ale dalej uważam, że nie ma co sie zmuszać.
i nie chodzi tu oczywście o dziecko czy jakieś złośliwości w stosunku do siostry.
możesz być najlepszą ciocią na świecie i wcale nie musisz być przy tym chrzestną.
a może witamina a+e?
tzn jeśli nie pomyliłam... ;-)
takie okrągłe przeźroczyste kapsułki, wystarczy zrobić dziurkę szpilką i posmarować problematyczne miejsce :-)
Widzę, że nie tylko ja mam straszne nerwy i humory :-) M twierdzi, że on już ma dość moich humorków. Dwa tygodnie temu byłam okropna. bo ciągle ryczałam.
hmmm, ja za to mam wrażenie, że to mój małż ma humorki ;-)
no, ale faktem jest, że łatwiej sie ostatnio irytuję...
co do humorków to dziś lepiej wczoraj czarne myśli łzy jazda że dzidzia będzie chora albo, że coś się nie uda szkoda gadać i na dodatek zemdlałam tak po prostu
o kurcze!
uważaj na siebie!
No tak tylko jak z Nią rozmawiałam to nakrzyczała na mnie ze to tylko takie głupie gadanie. Bo jej poprostu o to chodzi zeby ochrzcic jkej dziecko bo po 1 nie mialaby inncy chrzestnych (ja i moj maz nimi bedziemy) a po 2 ledwo ksiadz jej sie zgodzil na ten chrzest bo nie mają slubu i dwojke dzieci takze ją nie obchodzi moje zdanie i to co ja mysle o tym zabobonie m,ysli tylko o sobie a do chrztu coraz blizej a ja nadal niewiem ((
przeczytałam odpowiedzi dziewczyn i powiem Ci, co ja myślę:
nie chodzi o zabobony, bo jakbyśmy w nie wierzyły i się nimi kierowały, to jeszcze przed terminem porodu każda z nas wylądowałaby w wariatkowie!
chodzi mi o to, że trzeba być asertywnym, wiem że to trudne, ale jeśli z jakichś powodów nie chcesz, czy nie możesz, być chrzestną, powinnaś powiedzieć o tym, grzecznie ale stanowczo. nie powinnaś robić nic wbrew sobie.
ok, ktos mi zarzuci egoizm na pewno, ale dalej uważam, że nie ma co sie zmuszać.
i nie chodzi tu oczywście o dziecko czy jakieś złośliwości w stosunku do siostry.
możesz być najlepszą ciocią na świecie i wcale nie musisz być przy tym chrzestną.
Dziewczyny macie jakąś skuteczną metodę na zajady? Paskuda zaczyna się ze mnie robić. Najpierw pryszcze, a teraz jeszcze taka nowość. Nigdy nie miałam więc nie wiem jak to zwalczyć a mam już zmianę skórną bo czuję....
a może witamina a+e?
tzn jeśli nie pomyliłam... ;-)
takie okrągłe przeźroczyste kapsułki, wystarczy zrobić dziurkę szpilką i posmarować problematyczne miejsce :-)