ccaroline85
Mama Dawidka i Natalki :)
Ja bólu nie czułam zupełnie. Może zależy od anatomii ;-).
Generalnie uważam, że pobieranie cytologii jest dużo bardziej nieprzyjemne. Ten wziernik![]()
Oj tak to jest również nie przyjemne
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja bólu nie czułam zupełnie. Może zależy od anatomii ;-).
Generalnie uważam, że pobieranie cytologii jest dużo bardziej nieprzyjemne. Ten wziernik![]()
Hejka, wróciłam od Ginekologo z dobrymi wieściami!!!
Ciąża potwierdzona, pęcherzyk ciążowy ma rozmiar na 5 tyg i 5 dni, wiec zgodnie z OM. Zarodek w pęcherzyku jest i co najważniejsze widać było malusie serducho!!!! Malutki tykający punkcik!!
Ale p. doktor powiedziała ze to na 99% serduszko i wszystko wygląda wzorowo. Na następne usg mam iść za jakieś 2-2,5 tygodnia, przed wyjazdem do Chorwacji, żeby mieć pewność, że nic się nie zmieniło i w między czasie zrobić badania krwi.
a u mnie chyba się zaczynają mdłości, przez caly dzien musze jesc cos tak co okolo 2 godziny bo jak jestem glodna to zaczyna mnie mulic, a dzisiaj zjadlam obiad i normalnie czuje go w żołądku i tak mi jest niedobrzeno i zgaga to juz u mnie standard codzien chyba ją mam
Co do wizyt u lekarza to mój mąż zawsze chodzi ze mną na USG, tzn przynajmnie 3 razy w ciągu ciąży, ale na takie zwykłe wizyty to go nie ciągne...
Wczoraj mi powiedział, zebym mu wybaczyła, ale nie chce być ze mną przy porodzie po ostatnim razie.....wiec się wnerwiłam![]()
Co do porodu to teraz trochę mi głupio, bo powiedziałam mu już że chcę żeby był przy mnie. Przecież nie będzie w stanie mi odmówić. Nie wiemy co nas czeka. Tak naprawdę to nie wiem czy sam by chciał uczestniczyć w porodzie. Powiedziałam, żeby sobie pooglądał porody w internecie, ale wiadomo na żywo to inaczej. Poza tym patrzeć jak żona cierpi:-(. Z drugiej strony myśle że mógłby się trochę przyczynić i pomóc naszemu dziecku przyjść na świat, wspierając mnie psychicznie. Przecież dla mężczyzn zrobienie dziecka to tylko przyjemność, a cała reszta należy do kobiety. I tak się biję z myślami![]()
Obawiam się, że u mnie to by się wkońcu skończyło na tym, że byśmy się podczas porodu pokłócili, bo ja taki nerwus jestem heheczasami to miałam chęć na niego się wydrzeć jak mnie pocieszała ja z bólu się zwijałam.
Ionka to bardzo miło wiedzieć, że obie jesteśmy z tegfo samego dnia i rokuMoże jeszcze dzieciątko uda nam się urodzić tego samego dnia;-) Mój mąż ma urodziny dzień po nas...31 lipca, więc będziemy w weekend wszyscy balowac
![]()
Dzieńdoberek:-)
Mam nadzieję, że wszystkie przyszłe mamy czują się dzisiaj tak samo dobrze jak ja, bo oprócz lekkiego bólu w krzyżu i piersi (standard) to ani dzisiaj mdłości, ani brzusio nie dokuczają, nawet mniej senna jestem dzisiaj.
No a jutro mam pierwsze USG, już się nie mogę doczekać
A jeżeli chodzi o poród to sama nie wiem czy chciałabym żeby mój mąż przy nim był.. Chyba trochę by mnie to krępowało, ale z drugiej strony może mniej bym się bała, gdyby mnie trzymał za rękę.
I takie pytanko mi właśnie wpadło do głowy: czy któraś z Was chodziła do szkoły rodzenia?? I co o tym sądzicie??
Zabiegi przełożone:-)
Co do gin to mój też jest delikatny i to jest mój jedyny lekarz od zawsze. Raz poszłam do baby bo mój gin był na urlopie a potrzebowałam recepty i tak mnie zbadała, że mnie 2 dni brzuch bolał. Powiedziałam sobie nigdy więcej nie pójdę do kobiety ginekolog. No i jakoś sie przyzwyczaiłam do swojego i się nie stresuję wizytą. Także niechętnie bym zmieniała gin.