cześć brzuchatki,
byliśmy wczoraj na sankach-było super!!! Nałaziłam sie po tych górkach że hej, normalnie myślałam ze tam urodzę:-). Fajnie spozytkowany dzień, córa była tak zmęczona, że zasnęła w aucie w drodze powrotnej
Pamietacie jak pisałam o tym sprzataniu łazienki? Mężulek wczoraj rano ( w tym czasie jak pisqalam na bb) zaczął sprzatac łazienkę...tą , którą ja sprzątnelam przedwczoraj. Słysze jakieś brzdekanie, ide do łazienki, pytam co on robi, a on na to ze przeciez chciałam zeby łazienke posprzątał. Ja na to" a nie widzisz ze juz jest sprzątnieta? A on" no właśnie chciałem ci powiedziec ze ta klazienka jest przeciez idealnie czysta ale nie chcialem się kłócić więc pomyślalem ze i tak i tak posprzątam" Rozwaliło mnie to
niestety, u mnie z brzuchem też nie za halo. Od czwartku ok. 17.00 -18.00 skurcze, twardy brzuch i bez no-spy nie idzie nawet wstać. Dzisiaj w nocy nie dalam rady przewrócic sie na drugi bok, tak mne od razu bolał brzuch, mąż co chwlę budził się i pytał czy wszytsko w porządku-biedaczek nie pospał dzis za długo. Teraz brzuchol twardy ale przynajmniej nie boli.
O 17.00 wizyta u gina więc zapytam co się dzieje.
Patinka-współczuję zalanych ścian. no i faktycznie nóż się w kieszeni otwiera na myśł o znieczulicy sąsiedzkiej
Czarnuszka- tez bym się wściekła na teścia. Tez go podkusiło...MAm nadzieję ze znajda się jakieś pieniązki po świętach i będziesz śmigała autkiem
Dronka-wdech-wydech-wdech...Pieniądze to nie wszytsko. Trudno, wydane, niech dzieciak ma radochę. A wydatek zwróci się-zobaczysz. Mój W mówi, że to co rzucisz za siebie, znajdziesz przed sobą w zdwojonej postaci. Tylko troche poczekaj...
Rybka-trzymam kciuki za pomyślne wieści. Pogroź palcem maluszkowi w brzusiu. Niech wie ze to jeszcze nie czas i słucha się matki-chociaz teraz;-)
Carroline-ja bym się nie nastawiała na szybka przesyłkę. podobno straszne opóźnieniea na poczcie są. A lepiej sie miło rozczarować;-)
marti-mnie tez boli żołąek ilekroć zjem cebulę. Ale dopiero w ciązy tak mam
Dobra, spadam, musze upiec mięsko na święto, namoczyc śledzie i upiec buraki na barszcz.
Kurde, mąz kupił świeżego łososia do usmażenia na święta. ale zrobił to juz dzisiaj a miał w środę. Co ja teraz mam zrobić z tym łososiem. Juz smazyć? Zamrozić (ale to bez sensu-nie po to kupował świeżego zeby go teraz mrozić) czy zostawic w misce do środy? Boje sie ze się zmarnuje a wydał na niego ponad 30 zł.
Adelina-ty taka rybna jestes więc może bedziesz wiedziała?
ja dla bezpieczenstwa lepiej zamrozilabym tego lososia
dzisiaj sie super wyspalam, wstalam cos kolo 11 sniadanko zjadlam o 12
i probuje znalezc teraz moja nospe haha :-)w zeszlym tygodniu kupilam dwa nowe opakowania i wtrynilam je gdzies do szafki zeby latwo je znalezc a teraz nie moge sobie przypomniec do ktorej do szafki i w zadnej nie moge znalezc, i tak mysle moze by przestac brac ta nospe w sumie to jak teraz tak wiecej odpoczywam to jest mi lepiej za tydzien mam wizyte u lekarza to moze po wizycie znowu zaczne ją brac, bo od 3 tygodni bralam nospe 3 razy dziennie po 1 tabletce, tak sie zastanawiam czy to tak dobrze tyle tej nospy brac, co wy o tym myslicie???
ide teraz pobrzdekolic na gitarce podenerwuje mojego maluszka