reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

kurcze.. prawie godzinke jestem juz w domu, a nadal czuje sie przemarznieta... chyba zrobie herbatke z cytrynka... :eek:

i miodu dodaj albo soku z malin :-p


Ja zaraz się biorę za kończenie szycia firan do pokoju bejbulka :-D....
Już myślałam ze przed Świętami skończymy pokoik dla dziecka ale wczoraj Pani z Abry zadzwoniła, że wersalka będzie dopiero po Nowym Roku :wściekła/y: a mieli ją dziś przywieźć :no::no::no::no::no::no::no::no:
 
reklama
17 lat !!!:szok: No niezle!!! Matko jaki staż hehhe! To ile mialas lat jak sie poznaliscie ?

:zawstydzona/y:13 lat :) mialam
Matka pozwolila mi isc na dysko :tak:z kolezanka ktora wtedy miala 18 :tak:takie wiejskie dysko :-Di tam go po raz piewszy zobaczylam i sie zakochalam :zawstydzona/y:
ale on byl z dziewczyna -kolezanka :-(i nawet uwagi na mnie nie zwracal :-(ale sie nie dalam .
2 tygodnie pozniej poszlam z inna kolezanka do kina i wracajac juz z kina zachaczylysmy o taki imbis robili tam pyszne chamburgery i wchodzimy ja chce zamawiac a tu :szok:on jako sprzedawca :szok:
Nie moglam glosu wydobyc :szok:i kolezanka mnie poratowala zamowila co chcialysmy :tak:usiadlysmy do stolika i nie chcialam z tamtad wyjsc .
Bywalam tam prawie co dziennie po szkole i wydawalam cale kieszonkowe a ze juz wtedy opiekowalam sie u sasiadki dzieckiem zawsze bylam przy jakiejs tam kasie :tak:i tak tydzien za tygodniem mijal w koncu ktoregos razu dosiadl sie do nas do stolika przedstawil a ja BYLAM W 7 NIEBIE :rofl2:

Potem sie okazalo ze moja najlepsza kolezanka tez cos do niego czuje ale postaralam sie o to zeby jej szybko przeszlo w koncu to ona miala mi dotrzymywac towarzystwa a nie ja jej :tak:

Tomek :) mial wtedy dziewczyne :-(pare razy przychodzila do imbisu i go calowala :shocked2::szok::wściekła/y::no:a ja cierpialam ale jakos mi sie udalo i ktoregos razu mnie odwizol do domu mial wtedy czerwonego malucha :-Da ja sie czulam jakbym limuzyna jechala :tak:

Potem pierwsze randi ,kino ,buziak i tak sie zaczelo 17 stycznia 1993 rok byla zima ,zimno i bialo odwiozl mnie do domu a mieszkalam na wsi i matka byla oczywiscie przeciwna temu zwiazkowi wiec siedzielismy w aucie na przystanku i wtedy
"chcesz ze mna chodzic " on mial 17 lat :tak:
Jasne ze chcialam ale udawac tez musialam i odpowiedz byla
"musze sobie przemyslec ":rofl2:ale kazdy wiedzial o co chodzi :-D

ach ale mi sie wspomnialo :tak:
 
O matko.. nie było mnie poł dnia a tu tyle postów, hehe:)

ale Paula jest w domu, nie pojechala do szpitala, wiec nie widzial jej zaden lekarz.

Dziewczyny a ja mam pytanie z calkiem innej beczki.
Jaka bielizne nosicie?
Ja nosze figi, tylko chodzi o to, ze strasznie mi sie w pachwinach wpijaja. Nie wazne czy zaloze L czy XL, to nadal sie wpijaja, a to cholernie boli :eek:
No to biedaczka jeszcze musi poczekac:) A co do bileizny to ja noszę galotki sprzed ciąży:tak:

Dawno mnie u Was nie było, ale to dlatego, że nasza maleńka Amelka nieźle nas wystraszyła ostatnio... Można powiedzieć, że już prawie rodziłam.. We wtorek byłam w Katowicach w klinice po zaświadczenie o cc, no i nastałam się tam w kolejkach, jak nie wiem... Brzuch dziwnie mnie zaczął boleć, ale pomyślałam, że mi przejdzie, no i po 5-ciu godzinach spędzonych w kolejkach do lekarzy - nikt nie chciał mnie przepuścić nawet ze względu na ciąże, a przede mną stały same starsze kobitki, i one samy powinny też wiedzieć, że kobietę w zaawansowanej ciąży wypadałoby przepuścić, no, ale cóż - wracałam do domu. W drodze powrotnej na cpnie, zachciało mi się siusiu, i poszłam do ubikacji. Miałam czerwony od krwi mocz.. wystraszyłam się, jak nie wiem co. Na podpasce ani śladu krwi, tylko jak zwykle ta sama wydzielina, Pęcherz mnie nie bolał ani nic. Odczekałam do powrotu do domu, tam też poszłam się wysiusiać.. Mocz był strasznie bordowo czerwony, jak nic krew. Zadzwoniłam do mojego ginekologa, powiedziałam mu co i jak, ten mnie nastraszył, że rodzimy. Zabrałam się i ojciec zawiózł mnie do szpitala, mój ginekolog przyjechał, podłączyl mnie do jakiegoś urządzenia, które chyba skurcze wyłapuje, no nie wiem.. No i leżałam tak 15 minut. Lekarz spojrzał na wydruk i mówi :"SKurczy nie ma, to nie wywołujemy", Trochę mi ulżyło, wytłumaczył mi, że może to ze zmęczenia, i w ogóle. Kazał mi się rozebrać i wdrapać na samolot... Brzuch nadal mnie bolał. Stwierdził, że za każdym razem co mnie widzi, ciąża jest coraz bardziej zaawansowa, i troszkę to za szybko się wszystko dzieje. Narazie mam szyjkę długą zamkniętą, ale powiedział mi, że może się skracać w dość szybkim tempie, i jak tak będzie to w styczniu będziemy rodzić.. Kazał mi brać na bóle brzucha no-spę, a na nerki furaginum, i pić dużo wody. Krew się więcej nie pokazała.. Ale strachu było co nie miara. Dodatkowo zlecił badania moczu, no i puścił mnie do domu, po 3 godzinach. Mam leżeć w łóżku i pić dużo wody.. A na dodatek za kilka dni mam ślub..
O kurka... ale mnie wystraszyłaś... oszczędzaj się kochana.. No nie ma żartów..
 
:zawstydzona/y:13 lat :) mialam
Matka pozwolila mi isc na dysko :tak:z kolezanka ktora wtedy miala 18 :tak:takie wiejskie dysko :-Di tam go po raz piewszy zobaczylam i sie zakochalam :zawstydzona/y:
ale on byl z dziewczyna -kolezanka :-(i nawet uwagi na mnie nie zwracal :-(ale sie nie dalam .
2 tygodnie pozniej poszlam z inna kolezanka do kina i wracajac juz z kina zachaczylysmy o taki imbis robili tam pyszne chamburgery i wchodzimy ja chce zamawiac a tu :szok:on jako sprzedawca :szok:
Nie moglam glosu wydobyc :szok:i kolezanka mnie poratowala zamowila co chcialysmy :tak:usiadlysmy do stolika i nie chcialam z tamtad wyjsc .
Bywalam tam prawie co dziennie po szkole i wydawalam cale kieszonkowe a ze juz wtedy opiekowalam sie u sasiadki dzieckiem zawsze bylam przy jakiejs tam kasie :tak:i tak tydzien za tygodniem mijal w koncu ktoregos razu dosiadl sie do nas do stolika przedstawil a ja BYLAM W 7 NIEBIE :rofl2:

Potem sie okazalo ze moja najlepsza kolezanka tez cos do niego czuje ale postaralam sie o to zeby jej szybko przeszlo w koncu to ona miala mi dotrzymywac towarzystwa a nie ja jej :tak:

Tomek :) mial wtedy dziewczyne :-(pare razy przychodzila do imbisu i go calowala :shocked2::szok::wściekła/y::no:a ja cierpialam ale jakos mi sie udalo i ktoregos razu mnie odwizol do domu mial wtedy czerwonego malucha :-Da ja sie czulam jakbym limuzyna jechala :tak:

Potem pierwsze randi ,kino ,buziak i tak sie zaczelo 17 stycznia 1993 rok byla zima ,zimno i bialo odwiozl mnie do domu a mieszkalam na wsi i matka byla oczywiscie przeciwna temu zwiazkowi wiec siedzielismy w aucie na przystanku i wtedy
"chcesz ze mna chodzic " on mial 17 lat :tak:
Jasne ze chcialam ale udawac tez musialam i odpowiedz byla
"musze sobie przemyslec ":rofl2:ale kazdy wiedzial o co chodzi :-D

ach ale mi sie wspomnialo :tak:

- ja pierdziuuuuuuuuuuuuuu jak w filmie :-D...gratuluję, że wytrwaliście na przekór rodzicom :tak:
 
Piękna historia Kamika :tak::-) Ja mojego bylego poznalam jak mialam 13 lat, tez mielismy niezly staż, 9 lat :szok: ale sie skonczylo, i dobrze bo poznalam mojego cudownego M i jestem przeszczesliwa :tak::-D Te młodziencze milosci chyba czesto tak długo trwają:)
 
mloda_mamusia1 - ale mnie wystraszyłaś. Trzymajcie się w dwupaku jak najdłużej.

kamikaa- Ale historia. W 1993r to ja miałam komunię:-p
Moja mama ojca też poznała mając 13 lat. Ślub wzięli gdy miała 20, ale niestety nie są już razem. Po 17 latach małżeństwa się rozwiedli:-(
Ja na szczęscie mojego nie musiałam od żadnej wyrywać, byłam jego pierwszą dziewczyną i ostatnią:tak::-D
Myślałam, że to my długo zwlekaliśmy ze ślubem, ale te wasze kilkanaście lat robi wrażenie:szok:
 
reklama
Matko czytam czytam a Wy ciagle dopisujecie i ciagle tyle samo do pczytania hehe ale dokonczylam
Bylam godzinke sie wymrozic z malym na spacerku, obiadek zjedzony i dalej jestem glodna....wiecie co ja co godzine jem...koszmar jakis....ale i tak nie jest tak zle narazie poki co 4 kg na plusie przy moim spuscie to i tak cud jakis...
mlody tak skacze ze normalnie mnie szokuje
tez jestem ciekawa jakis jest juz duzy



No posprzatalam, byłam w sklepie, teraz kawusia i prysznic :) kurcze jak na dworze jest slicznie :))) bielutko i przytulnie, nawet ten mrozik mnie nie odstrasza:szok:co jest bardzo dziwne bo nienawidze marznąć :-) wogole powiem Wam ze odkąd spadł śnieg to jakies nowe siły we mnie wstąpiły :tak:mam tyle pozytywnej energii ze w szoku jestem :-)dzieki temu mieszkanko juz lsni na swieta heheh:-)
- a meble jeszcze są czy już całe zmyłas z powierzchni ziemi hehe??:-D ja tez lubie sprzatac ...tzn lubie jak jest juz posprzatane bo tez nie nawidze syfu i bałąganu....w domu tylko dwie osoby tzn u nas w naszych 2 pokojach a codziennie sprzatam , odkurzam wycieram kurze jak glupia jakas. K mi tez ciagle mowi po co sprzatam jak czysto...chyba mam to po mamie. ona tez jak widzi jeden okruszek na dywanie to zaraz caly dom odkurza po 2 razy dziennie

Dawno mnie u Was nie było, ale to dlatego, że nasza maleńka Amelka nieźle nas wystraszyła ostatnio... Można powiedzieć, że już prawie rodziłam.. We wtorek byłam w Katowicach w klinice po zaświadczenie o cc, no i nastałam się tam w kolejkach, jak nie wiem... Brzuch dziwnie mnie zaczął boleć, ale pomyślałam, że mi przejdzie, no i po 5-ciu godzinach spędzonych w kolejkach do lekarzy - nikt nie chciał mnie przepuścić nawet ze względu na ciąże, a przede mną stały same starsze kobitki, i one samy powinny też wiedzieć, że kobietę w zaawansowanej ciąży wypadałoby przepuścić, no, ale cóż - wracałam do domu. W drodze powrotnej na cpnie, zachciało mi się siusiu, i poszłam do ubikacji. Miałam czerwony od krwi mocz.. wystraszyłam się, jak nie wiem co. Na podpasce ani śladu krwi, tylko jak zwykle ta sama wydzielina, Pęcherz mnie nie bolał ani nic. Odczekałam do powrotu do domu, tam też poszłam się wysiusiać.. Mocz był strasznie bordowo czerwony, jak nic krew. Zadzwoniłam do mojego ginekologa, powiedziałam mu co i jak, ten mnie nastraszył, że rodzimy. Zabrałam się i ojciec zawiózł mnie do szpitala, mój ginekolog przyjechał, podłączyl mnie do jakiegoś urządzenia, które chyba skurcze wyłapuje, no nie wiem.. No i leżałam tak 15 minut. Lekarz spojrzał na wydruk i mówi :"SKurczy nie ma, to nie wywołujemy", Trochę mi ulżyło, wytłumaczył mi, że może to ze zmęczenia, i w ogóle. Kazał mi się rozebrać i wdrapać na samolot... Brzuch nadal mnie bolał. Stwierdził, że za każdym razem co mnie widzi, ciąża jest coraz bardziej zaawansowa, i troszkę to za szybko się wszystko dzieje. Narazie mam szyjkę długą zamkniętą, ale powiedział mi, że może się skracać w dość szybkim tempie, i jak tak będzie to w styczniu będziemy rodzić.. Kazał mi brać na bóle brzucha no-spę, a na nerki furaginum, i pić dużo wody. Krew się więcej nie pokazała.. Ale strachu było co nie miara. Dodatkowo zlecił badania moczu, no i puścił mnie do domu, po 3 godzinach. Mam leżeć w łóżku i pić dużo wody.. A na dodatek za kilka dni mam ślub..
- Kochana to straszne co piszesz!!!! ale zobacz juz jestem 30 tydzien!!! wiec sie nie denerwuj mycha tylko dopoczywaj ile wlezie i trzymaj tego maluszka tam w brzuszku ile sie da...jeszcze chociaz miesiac!! i bedzie super :)) trzymam kciuki ;-)

ok laski lece się szykować i na usg jedziemy :tak::tak::tak::tak:
- daj znac jak Mateuszek:-)

:zawstydzona/y:13 lat :) mialam
Matka pozwolila mi isc na dysko :tak:z kolezanka ktora wtedy miala 18 :tak:takie wiejskie dysko :-Di tam go po raz piewszy zobaczylam i sie zakochalam :zawstydzona/y:
ale on byl z dziewczyna -kolezanka :-(i nawet uwagi na mnie nie zwracal :-(ale sie nie dalam .
2 tygodnie pozniej poszlam z inna kolezanka do kina i wracajac juz z kina zachaczylysmy o taki imbis robili tam pyszne chamburgery i wchodzimy ja chce zamawiac a tu :szok:on jako sprzedawca :szok:
Nie moglam glosu wydobyc :szok:i kolezanka mnie poratowala zamowila co chcialysmy :tak:usiadlysmy do stolika i nie chcialam z tamtad wyjsc .
Bywalam tam prawie co dziennie po szkole i wydawalam cale kieszonkowe a ze juz wtedy opiekowalam sie u sasiadki dzieckiem zawsze bylam przy jakiejs tam kasie :tak:i tak tydzien za tygodniem mijal w koncu ktoregos razu dosiadl sie do nas do stolika przedstawil a ja BYLAM W 7 NIEBIE :rofl2:

Potem sie okazalo ze moja najlepsza kolezanka tez cos do niego czuje ale postaralam sie o to zeby jej szybko przeszlo w koncu to ona miala mi dotrzymywac towarzystwa a nie ja jej :tak:

Tomek :) mial wtedy dziewczyne :-(pare razy przychodzila do imbisu i go calowala :shocked2::szok::wściekła/y::no:a ja cierpialam ale jakos mi sie udalo i ktoregos razu mnie odwizol do domu mial wtedy czerwonego malucha :-Da ja sie czulam jakbym limuzyna jechala :tak:

Potem pierwsze randi ,kino ,buziak i tak sie zaczelo 17 stycznia 1993 rok byla zima ,zimno i bialo odwiozl mnie do domu a mieszkalam na wsi i matka byla oczywiscie przeciwna temu zwiazkowi wiec siedzielismy w aucie na przystanku i wtedy
"chcesz ze mna chodzic " on mial 17 lat :tak:
Jasne ze chcialam ale udawac tez musialam i odpowiedz byla
"musze sobie przemyslec ":rofl2:ale kazdy wiedzial o co chodzi :-D

ach ale mi sie wspomnialo :tak:

hehe ale przezycia!! ja w 1993 mialam 5 lat dopiero :-D ale dobrze sie wszystko skonczylo hehe :)
 
Do góry