Witam
Ale sie tu ruch zrobił
. Fajnie
U nas jak w ciąg chorób wpadliśmy to skaczyć nie mogliśmy. Najpierw Wiki półpasiec, później Filip krtań i oskrzela, później mąż i Wiki oskrzela. Później jak jeszcze Wiki była chora ja miałam zapalenie tchawicy i oskrzela. Jeszcze dycham troszkę, ale juz nie jest źle.
Wiki coraz lepiej sika do nocnika. Nawet zakupiliśmy drugi, żeby był na górze, bo tam sypialnie sa. Wiki nie chce zrobić siku do pieluszki jak zasypia i po 8 razy z nią chodzimy. już jej nie przeszkadza czy to nocnik, sede, czy podkładka. Cieszy sie jak szalona jak zrobi ładnie siku czy kupkę. A jak jej sie trafi zrobić w pieluszkę to od razu przychodzi i mówi: już jest pupa (kupa), albo sii.
Ale z jej usypianiem to koszmar jest. W czerwcu nauczyłam ją ładnie zasypiac w łóżeczku, a od listopada, za nic w świecie, jak ją tam włożę to sie tak zanosi, że aż sinieje. Na naszym łóżku zasypia, ale to zajmuje od godziny do 3 nawet
. Wierci sie, wstaje, sikać idzie.... Pic chce, istna szopka.
Nie mam pomysłów jak ją nauczyć znowu normalnie zasypiać.
Mili - teraz to już błyskawicznie zaczą sie postepy w bieganiu
Polka - a Diphergan u Was nie działa przy krtani? My jak sie zaczyna to zazwyczaj podajemy, plus nebulizacje z berodualu i pulicortu. A jak przegapimy moment to zazwyczaj samochód i na pogotowie na zastrzyk. pech chce że to zazwyczaj w środku nocy zaczyna sie dusić - czyli około 1 - 2 w nocy. tak jak teraz było. Ale szybko zrobiliśmy mu nebulizacje z pulmicortu i obyło sie bez zastrzyku. U niego jest to o tyle dziwne, że po 2 dniach lekarz nie widzi żadnych oznak choroby. Alergolog stwierdziła że to prawdopodobnie na tle alergicznym - co mnie zmartwiło strasznie