reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

kalkoskopia to mialam robione lekarz gwarantowal ze w ciazy zero ryzyka inaczej by sie za to nie bral szukam w necie wszystko na ten temat ale jakos nic nie moge znalesc nic konkretnego .
Jak wiecie cos na ten temat lub ktoras tez to juz kiedys miala (w ciazy ) to prosze o rade bo sie zamartwie .


Ja kolposkopie miałam robioną w poniedziałek czyli 12tc6dni i nie jest niebezpieczna dla płodu jeśli lekarz nie zastosuję 2 odczynnika...tzn na początku badał cię na sucho a potem po kwasie octowym:-( Bo wlewa ci w macicę kwas i patrzy jak zachowuję się podejrzanka tkanka...u mnie niestyety się nie zabarwiła i miałam wczoraj biopsję....

HORROR tzn połozyli nie z 2 innymi kobietami ok 50lat które również miały pobierane wycinki do biopsji ale one wróciły nieprzytopmne po narkozie gdzie wszytko na wierzchu miały-chodzi mi o te intymne sparwy:eek: a ja bez znieczulenia chociaz na pocztaku pielegniarka tak mnie wystraszyla bo napilam się wody a powinnam byc na czczo a ona do mnie: ze sie zadławie jak mnie uśpią i takie tam:crazy: po czym na stole mi przywiazały nogi i pielegniarka trzymała za kolana....zupełnie nie wiem po co....bo nic mnie nie bolało chcociaż pokuła mnie i to nie żle że krew na gaziakach była:-( ale potem nie krwaialm i wyszlam sama po 2,5 godzinach bo mąż pod szpitalem czekal a wypisy byly jeszcze za 3godziny!! i zero krwianienia az do godz 17 ...male planienie z malymi skrzepami ale zabarwienie bylo brunatne czyli wydaje mi sie ze ta krew ktora mnie podziobala lekarz dopiero wyplynela ze mnie;-) mam taka nadzeje więc Kamilko nie martw się bo z ciebie tez to musi spłynać dlatego te plamienia!! Ty miałas ten komfort ze jeszcze dzizdzie widzalas a ja nie...ale te palmienia nie są zwiazane z płodem a tylko i wylacznie z pobraniem wycinka!! wiec glowa do góry i bedzie dobrze:-)
 
reklama
Pisała któras wczoraj o zwolnieniu od samego początku ciązy, ja własnie takie mam, poszłam na zwolnienie od 6 tygodnia, bo też pracuję z dziećmi i gin biorac pod uwagę moja przeszłośc i tryb pracy, poprostu mi zabronił do niej chodzić, ale strasznie tęknie za tymi urwisami:-(

Dziś nie uwierzycie, wybieram się na malutki spacerek, co prawda po stanik , ale to zawsze troche spacerku...jestem taka podekscytowana, jak głupia się cieszę, jakbym z więzienia wychodziła:-)
 
Kamila a nie dostałaś zwolnienia?? że poszłaś do parcy po tym zabiegu :eek: ja mam zwolnienie na 7 dni wiec kolejne L4 w tym miesiacu :tak:
 
Witam dziewczynki. :-)
Ja już od 6 na nogach bo mój synek sobie taką godzinię upatrzył, zeby sobie wstać i pomęczyć mamę... ;-)
Myślalam, ze mi minęło, ale mnie dopadło przed godzinką. Niestety znowu zaliczyłam spotkanie z kibelkiem. :confused2:
No nic, trzeba sie powoli szykować: ja na uczelnię a synka do babci.
Pozdrawiam i miłej soboty Marcówki. :-):-)
 
moniat84, nie bardzo się z Tobą zgadzam, bo tutaj na forum jakoś dziwnie działa wyszukiwarka - wpisywane hasła pokazują sporo tematów, ale żadnych konkretów.
Skąd miałabym wiedzieć na której stronie tematu np. "Marzec 2010" miałabym szukać dokładnej informacji?
 
witajcie Brzuchatki :-)
ja kolejny dzień w domku leczę przeziębienie domowymi sposobami,
mam nadzieję, że do poniedziałku wydobrzeję, bo trzeba iść do pracy.
Jestem dobrej myśli, bo nie pogarsza mi się a to już coś. ;-)

U nas na Pomorzu szaro i mało przyjemnie, więc dobrze, że siedzę w domku.
Mam sporo rzeczy do zrobienia, jutro 6. rocznica naszego ślubu i wieczorem akurat wraca mężulek z tygodniowego wyjazdu, przygotuje więc jakiś romantyczny wieczór dla nas :-)
No i zaglądam tutaj kilka razy dziennie zobaczyć, co napisałyście.
Miłej soboty i reszty weekendu :tak:

buziaki dla Was i Waszych Kruszynek słodkich ;-)
 
Jestem :-)
W czwartek po szkole padlam. Ale jestem zadowolona z pierwszych zajec :tak: Tylko jedyna lipa taka, ze egzamin wypada w tydzien mojego terminu porodu :-D
Pewnie sie jakos dogadam z wykladowcami ;-)
W pracy do dwoch tygodni sie rozstrzygnie czy dostane to stanowisko. Jak tak, zdecydowalismy, ze M idzie na urlop, a ja wracam do pracy :happy: On jest szczesliwy i ja tez. I nie uwazam, zeby Malenstwu bylo gorzej z tego powodu.
U mnie w domu M chory, a w pracy istny szpital!!! Wszyscy na zwolnieniu. Swinska grypa wszedzie. Ja sie trzymam. Codziennie jem 1-2 pomarancze i czasem grajfruta. Wiec miejmy nadzieje, ze mnie nie dopadnie ;)
Co do mieszkania z kims, w ogole sobie tego nie wyobrazam. Bo zawsze wczesniej czy pozniej zaczynaja sie spiecia... Bardzo wspolczuje Czarnuszce. Z tego co opisujesz, to jakis koszmar :no: Oby sie wszystko szybko ulozylo!!!
Ja mam fajnych tesciow, jedynie siora M jest "inna" i raczej sie z nia nie dogadam, ale widuje ich dwa razy w roku i jest elegancko :-D Tesciowa ciagle do mnie pisze i pyta o samopoczucie. Duzo nam pomogli.
Co do mieszkania z dala od rodziny i przyjaciol, powiem tak. Tesknie za rodzina owszem, ale nie odczuwam zadnego dyskomfortu, ze oni tam, a my tu. Czesto do siebie dzwonimy. Jednak pierwsze miesiace w Irlandii byly bardzo ciezkie, bo przyjechalam tu z Manchesteru, gdzie zostawilam wiekszosc swoich przyjaciol. Ale po jakims czasie zawarlam nowe znajomosci. Mamy tu z mezem swoje zycie, prace, znajomych i... przyjaciol. Troche na to trzeba bylo czasu, ale teraz wiemy, ze jest to nasz czas i miejsce w zyciu i nie zamienilibysmy tego na nic innego :-) Ale tak juz jest, ze jednym zycie na obczyznie nie sluzy, a innym tak.
Z nowosci w przychodni znowu zmienili ginekologa :szok: To juz trzeci lekarz w ciagu dwoch miesiecy :no: Ja juz mam tego dosc.
Zmykam teraz, bo musze nadrobic zaleglosci towarzyskie, spadam na miasto z kumpela ;-)
Milego dzionka Brzuszki ;-)


witajcie

w srode bylam u lekarza, dzidzia tak byla ulozona ze nawet zmierzyc sie jej nie dalo, takie male a juz takie niesforne :) ciekawe co to bedzie jak sie urodzi
dzisiaj mnie cos strasznie kluje z lewej strony, tak mniej wiecej jak jajnik, wczesniej nigdy nie mialam az takiego bolu
tak sie zastanawiam aprpopos jedzenia serow plesniowych, ostatnio w sklepie czytalam na opakowaniach i one wszystkie są z mleka pasteryzowanego i nie wiem czy mozna je jesc czy moze ta plesn jeszcze dodatkowo jest szkodliwa co wy o tym myslicie??

Wiecie co, kuje mnie co jakis czas po lewej stronie i tylko lewej....
Znowu łapie jakieś schizy, jeszcze w dodatku sie przewróciłam,(ale kuło mnie już wczesniej)nie wiem jak to sie stało-denerwuję się bardzo

Dziewczynki, mnie tak ostatnio klulo, ze sie poplakalam z bolu :eek: Wlasnie tylko z lewej strony w okolicach jajnika :crazy: W nocy. Az sie obudzilam z bolu. Pozniej przeszlo, nie mam pojecia co to! Ale jestem dobrej mysli. We wtorek mialam usg i wszystko dobrze.

A mnie dzis jakis palant wkurzyl. Skrecilam samochodem w taka mala uliczke a przede mna jakas babka jechala i zatrzymala sie zeby ktos inny wyjechal z miejsca parkingowego bo sama chciala wjechac a palant za mna mi trabi , macha tymi lapami, kretyn jakis. Jakbym miala ten samochod podniesc do gory i przeniesc bo on nie moze 2 minut poczekac. Ja jestem zdecydowanie za nerwowa za kierownica ;-)

Ja mam jeszcze ubrania ciazowe po ciazy z Bartkiem , ale ja to strasznie nie lubie ciazowych spodni, tego pasa na brzuchu, jakos tak czuje sie nim owiazana, wiec zadko zakladam, dopiero jak w inne nie wejde zaczne nosic ....
Najgorsze z ciazy w tym okresie to sa kurtki. W styczniu czy lutym to juz sie zadnej nie zapnie, ja chodzilam w narciarskiej :tak: albo rozpietej, chcialam nawet kupic jakas ale nic kompletnie nie bylo.

I ja juz nie moge sie doczekac usg, w sumie to ja tak dawno nie bylam u lekrza.... z 2 miesiace temu. Tzn bylam jakis miesiac temu ale tylko badania obejrzal i zwolnienie mi wypisal, w nastepnym tyg ide na wizyte ale usg to dopiero pewnie polowkowe w polowie pazdziernika . Buuu.
Kasaii ja wlasnie mam problem z kurtka, bo u nas raczej nie bedzie bardzo zimno, ale wybieramy sie na swieta do Polski i nie wiem w co ja sie zmieszcze :-D Mowie do M, zeby kupic cos takiego niedrogiego, na jeden sezon. Mam nadzieje, ze znajde jakas fajna kurteczke :-) Co do spodni ciazowych to sie z nimi nie rozstaje, a ten pas wlasnie mi fajnie brzuszek opina i dobrze sie w nich czuje. Ale mam tylko jedne na razie. Co do kierowcow, to ja tez newrowa jestem, ale to bardziej z tego powodu, ze Irole nie potrafia jezdzic. Po zmroku nie wlaczaja swiatel, zajezdzaja droge, nie uzywaja kierunkowskazow i takie tam... Wczoraj na droge samie slimaki na przyklad wyjechaly :wściekła/y: A sprobuj ich wyprzedzic, to od razu dzwonia na paly! Ze niby niebezpieczny kierowca :szok:
 
Ostatnia edycja:
HiHi własnie wróciłam ze spacerku do mojego więzienia:-)
Wymsknęłam się z domku na chwile żeby kupić sobie staniczek, nie lubiłam nigdy ja to nazywam "szmatowatych" staniczków, ale ten jest taki milutki i w ogóle go nie czuć na sobie- polecam Triumfa-stanik typowo ciążowy kosztował mnie 79zł, więc tragedii nie ma tak myśle...
Wiecie co tak się zastanawiam, ostatnio wydziela mi się dużo śluzu, cały czas mam wrażenie że mam mokro:sorry: noszę oczywiscie wkładki, ale zastanawiam się czy noszenie takich wkładek lekko zapachowych jest odpowienie w ciąży, jak myślicie?
 
marti8 dzięki, że napisałaś o tym śluzie, bo ja mam dzisiaj jakiś nawał i zaczęłam się poważnie właśnie martwić, czy to normalne i czy przypadkiem nie jakiś niezdrowy objaw :-(
ja to jestem panikara w każdym calu :zawstydzona/y:
co do wkładek mi się wydaje, że wszystko jest ok, jak się przestrzega higieny, bo one wszystkie są testowane i nie powinny szkodzić w żadnym przypadku, w ciąży tak samo :tak:

pozdrówka :happy:
 
reklama
dziewczyny to normalka:tak:
w mojej książce jest napisane, że może nam lecieć z nosa(smarki albo krew), oczu (łzy), no i z wiadomego miejsca :szok:
w związku z tym polecają noszenie wkładek i/lub pary majtek na zmianę:szok:
ja używam wkładek carefree pachnących
 
Do góry