reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Ja wstyd się przyznać książek ni czytam:zawstydzona/y:, ale kupiłam sobie już dwie gazetki "Dziecko" i "Mam dziecko". W tej drugiej były kołysanki na CD ale wersja mi się nie podoba, przynajmniej słów się nauczę:tak: Wertowałam je już kilka razy, muszę sobie kupić już jakieś nowe:-)
Ja kupuję co miesiąc "Twoje dziecko" a w tym miesiącu kupiłam i "Twoje dziecko" i "Dziecko":tak: Tak szczerze to mi M kupuje bo też lubi sobie poczytac;-):tak:

ach czas pokaże co będzie dalej :-(


Agniesiak85 wiesz dobry pomysł z tymi wycinankami, może i ja też tak zrobie :tak:
Trzymam kciuki by wszystko się poukładało:tak:
A wiesz, że ten pomysł to dobry;-)Czasem mi się uda wpaśc na dobry pomysł;-):-D Bo ostatnio od czasu gdy w ciąży jestem to jakoś nie kojarze za bardzo albo zapominam szybko:zawstydzona/y::-D
 
candy współczuję....:zawstydzona/y:
A rozmawiałas z nim co zamierza z tym zrobić jak się urodzi dziecko?? Przecież wtedynaprawdę bardzo ważne jest aby oboje rodzice byli zawsze w pełni sił psychicznych i fizycznych w razie jakby z dzieckiem coś się działo....

Sorki...ale ja sobie nie wyobrażam takiego życia...

A ja mam dzisiaj znowu problem żygający....tym razem mój 3 letni synek...wymiotuje od rana....:-( Czuję, że to jednak jakiś wirus nas dopadł...:-(
 
A co do fajnych ksiązek, to jest taka Moniki Szwaji..."Zapiski stanu poważnego" i "Jestem nudziarą"
Naprawde są suuuper!
 
A ja mam dzisiaj znowu problem żygający....tym razem mój 3 letni synek...wymiotuje od rana....:-( Czuję, że to jednak jakiś wirus nas dopadł...:-(
Uuu współczuję Kochana Wam. Oby ten wirus szybko minął. Przytulam..

A co do fajnych ksiązek, to jest taka Moniki Szwaji..."Zapiski stanu poważnego" i "Jestem nudziarą"
Naprawde są suuuper!
Ooo:-) No to musze przeczytac;-):-)
 
Igi rozmawiałam a nawet codziennie :zawstydzona/y: ale on uważa że to nic takiego, obiecywał , że już nie będzie brał.... i znów wziął. Ostatnio nawet postraszyłam go, że go zostawie :wściekła/y:Wiem jedno szkoda teraz moich nerwów, w końcu maluszek musi mieć spokój ..
 
Jesli chodzi o gazetki, to ja lubie i kupuję M jak Mama i 9 miesięcy, tylko szkoda że wychodzą co miesiąc, bo zawsze je przeczytam jednego dnia i niecierpliwie czekam na następne:crazy:

Candy, sorry że tak powiem, ale proszenia w takiej sytuacji nic nie dadzą, i to że on nawet powie że przestanie też bym nie wierzyła....to musi być tzw"cięcie drastyczne"albo zacznie się leczyć, abo....Candy przecież tu chodzi o Ciebie i maleństwo...sorry że się wtrącam ale miałam do czynienia z narkomanami (miałam zajęcia w Monarze)i wiem jak to wygląda....
 
Igi rozmawiałam a nawet codziennie :zawstydzona/y: ale on uważa że to nic takiego, obiecywał , że już nie będzie brał.... i znów wziął. Ostatnio nawet postraszyłam go, że go zostawie :wściekła/y:Wiem jedno szkoda teraz moich nerwów, w końcu maluszek musi mieć spokój ..
współczuję Ci, bo wiem jakie to może być trudne..
mój brat miał z tym problem w szkole średniej i powiem, że nawet po odstawieniu zajęło mu kilka lat by tak do końca "dojść do siebie" :baffled:
ja z uwagi na mój zawód i studia miałam sporo zajęć odnośnie wpływu różnych środków chemicznych na organizm (szczególnie narkotyków) i jakie zmiany zachodzą w mózgu itp.
na prawdę nie ma żartów z tym :szok:
jak Ci trudno może najlepiej by było się wybrać na rozmowę do najbliższego ośrodka, który zajmuje się osobami biorącymi narkotyki (nie trzeba był super uzależnionym, by uzyskać fachową pomoc) i zwyczajnie poprosić o radę, rozmowę, bo terapeuci wiedzą, jak doradzić i pomóc na różnym etapie, jak wesprzeć proces odstawiania środków i jak jako para możecie się wspierać :tak:

a tak sama sobie niszczysz nerwy i dodatkowo pewnie boisz się o Waszą relację w związku, a nie musi być tak, że ten problem Was rozdzieli,
jak sięgnięcie po pomoc z zewnątrz to razem przejdziecie przez to i Wasza wspólna walka może Was dodatkowo zbliżyć
polecam i życzę powodzenia :tak:
 
Igi rozmawiałam a nawet codziennie :zawstydzona/y: ale on uważa że to nic takiego, obiecywał , że już nie będzie brał.... i znów wziął. Ostatnio nawet postraszyłam go, że go zostawie :wściekła/y:Wiem jedno szkoda teraz moich nerwów, w końcu maluszek musi mieć spokój ..

Będzie dobrze kochana.. Może kiedyś przestanie brać.. Wiem przez co przechodzisz.. Sama sobie z tym nie poradzisz.. Może zapytaj psychologa o radę jak z tym walczyć? A i tak nic nie wskurasz jeżeli Twój nie będzie chciał.. :( życze powodzenia i cierpliwości :*:*:* i nie stresuj się teraz.
 
reklama
Witam wszystkie marcowe mamusie. Jestem tutaj pierwszy raz i widze ze bardzo tu przyjemnie. Termin mam na 2marca i już sie nie moge doczekać roziwiązania tym bardziej ze to moje pierwsze dzieciątko.
 
Do góry