reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam sie z ranka,wlasnie wstalam i szykuje dzieci do szkoly.Daja mi popalic.Zawsze rano sa nie w sosie i cos im nie pasuje.A to ubranie ,a to sniadanie.I oczywiscie jeszcze przepychanki.Nawet nie mysle co bedzie za pol roku,gdy bede musiala jeszcze malucha wyszykowac i nakarmic zanim i z nim zawozic je do szkoly.Koszmar.Wstawac to bede musiala o 6.Oczywiscie jest tesciowa ale na nia raczej nie moge liczyc,dla niej liczy sie tylko zorganizowanie i zaradnosc.Zawsze powtarza jakbys chciala to dalabys rade.Wiec nawet nie prosze teraz o pomoc.A w Polsce mialam tak dobrze.Rodzic,dziadkowie,ciocie zawsze chetni do pomocy i sprawdzeni przy poprzednich maluchach.
Sorki ponazekalam troszke,ale chyba mam dola,od wczoraj tylko placze,spie i przelaczam programy w telewizji.Chyba bierze mnie depresja przedporodowa.Do tego jeszcze mnie kloje w dole brzucha.
Ok ide z dzieciakami do szkol,pozniej do banku,moze humor mi sie poprawi.:-:)-:)-:)-:)-:)sorry:
 
reklama
To mnie pozwolili clexane brać w rękę, mąż mi robił zastrzyki. Na początku powiedzieli żebym brzuch dała do zastrzyku (bo pierwszy pokazywała jak robić). Ale powiedziałam że chyba niewykonalne (bo mam fobie na punkcie brzucha) i powiedziała, no to w rękę, tyle że będzie miała pani sińce, bo tu jest mało miejsca do zastrzyków. Ale jakoś przeżyłam :-p
 
Ja też niby mam od kuzynki spodnie ciązowe, ale ona była trochę większa odemnie, więc będą na mniedobre za parę miesięcy.
marti8 współczuje z tymi zastrzykami, ja się strasznie boje zastrzyków. No ale dobrze że Ci Twóój M będzie robił. Mój M w życiu by mi nie zrobił, chyba jeszcze bardziej boi się zastrzyków odemnie:)
OwIrene ja to raczej bym sobie nie dała rady z dwojgiem dzieci, a co dopiero z trojgiem!!!
A co do depresji przedporodowej, mi tez dziś jakoś do południa było smutno, ale byłam na zakupach, co prawda nic sobie nie kupiłam , ale humor mam poprawiony:)
 
To mnie pozwolili clexane brać w rękę, mąż mi robił zastrzyki. Na początku powiedzieli żebym brzuch dała do zastrzyku (bo pierwszy pokazywała jak robić). Ale powiedziałam że chyba niewykonalne (bo mam fobie na punkcie brzucha) i powiedziała, no to w rękę, tyle że będzie miała pani sińce, bo tu jest mało miejsca do zastrzyków. Ale jakoś przeżyłam :-p
No mi mąż mówił, że też może mi robić w rekę, i chyba nawet lepiej by było, bo mój brzuch już jest "ciążowy" i ciężko jest złapać skore...
A ile razy bierzesz i jaką dawkę?
Oprócz tych zastrzyków biorę jeszcze inne raz w tygodniu , tylko zapomniałam jakie:/
 
Zastrzyki brałam chyba raz dziennie. Nie pamiętam, to było w 2006 roku, już 3 latka zleciały. Ja po prostu nie dała bym rady z brzuchem. W rękę nic nie bolało, a skoro mnie powiedzieli ze różnicy nie ma, to wolałam w rękę. A tobie pozwolili tez w rękę?
AA, na pewno raz dziennie, bo jednego dnia jedna ręka, a drugiego druga i tak na zmianę szło
 
Oj dziewczyny współczuję tych zastrzyków i tej depresji przedporodowej..
Ja jakoś mam dziś dobry dzień:tak::-) Byłam na wizycie, wszystko oki, obejrzałam serial w tv, mąż poszedl do pracy a ja pranie robię (ręcznie bo nie mamy pralki:no:) Jeszcze została mi jedna ogromniasta micha i dwie mniejsze do przeprania:tak:Rąk już nie czuję, ale prac trzeba:-D Nieraz zanosimy pranie do teściów albo do babci do mieszkania obok:tak:Ale ja wolę sama sobie uprac:eek::confused2::-DDzień mi szybciej minie i M wróci niebawem:tak: Eh.. jeszcze tylko kupa zmywania jest..:-DNo ale jak się sprężę to dam radę przed przyjściem M z pracy:tak:
 
Zastrzyki brałam chyba raz dziennie. Nie pamiętam, to było w 2006 roku, już 3 latka zleciały. Ja po prostu nie dała bym rady z brzuchem. W rękę nic nie bolało, a skoro mnie powiedzieli ze różnicy nie ma, to wolałam w rękę. A tobie pozwolili tez w rękę?
AA, na pewno raz dziennie, bo jednego dnia jedna ręka, a drugiego druga i tak na zmianę szło
No właśnie muszę się napisać sms do doktorowej i się spytać czy moge, M mówi że na pewno ale wolę od gin to usłyszeć....
 
Oj dziewczyny współczuję tych zastrzyków i tej depresji przedporodowej..
Ja jakoś mam dziś dobry dzień:tak::-) Byłam na wizycie, wszystko oki, obejrzałam serial w tv, mąż poszedl do pracy a ja pranie robię (ręcznie bo nie mamy pralki:no:) Jeszcze została mi jedna ogromniasta micha i dwie mniejsze do przeprania:tak:Rąk już nie czuję, ale prac trzeba:-D Nieraz zanosimy pranie do teściów albo do babci do mieszkania obok:tak:Ale ja wolę sama sobie uprac:eek::confused2::-DDzień mi szybciej minie i M wróci niebawem:tak: Eh.. jeszcze tylko kupa zmywania jest..:-DNo ale jak się sprężę to dam radę przed przyjściem M z pracy:tak:

Oj współczuje:szok: Tyle prania i ręcznie:no: Ja dziś miałam też robić pranie, tzn. wrzucić do pralki ale mi sie nie chciało;-)
 
reklama
No właśnie muszę się napisać sms do doktorowej i się spytać czy moge, M mówi że na pewno ale wolę od gin to usłyszeć....
No niestety muszę w brzuch, żeby nie kombinować w ręke-podobno (pisze podobno bo ja tak nie uważam)jestem chuda i w reke ne ma sensu, bo to musi być w tkanke tłuszczową, więc jestem skazana na zastrzyki w brzusio:(
 
Do góry