reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Ja bede dawała obiadki ze słoiczków jak synus skonczy 4miesiace,najpierw deserki sa chyba od skonczonych 4 miesiecy,a do słodkosci mi sie nie spieszy na to przyjdzie czas.Ale kazda mamuska robi jak uwaza za stosowne i dla dobra dziecka.
 
Ja w 98% karmię piersią. Zdarzyło mi się kilka razy dokarmić, ale to jest u nas raz na 3-4 dni. Czasem synkowi wystarcza jedna pierś, a czasem dwie. A w nocy u mnie też więcej mleka, czasem rano cycek twardy, ten z którego w nocy mały nie ssał.
 
co do czekolady ja na swim bym nie sprobowała ale nie neguję też . Moja położna opowiadała że jej mąż dał polizać 2 miesięcznemu synkowi czekolady po czym mały dostał strasznej wysypki , facet nie uwierzył że to od czekolady i po 2 tyg jak wysypka zeszła zaakseperymentował znowu - ten sam efekt.
Teraz maluszek ma 4 latka i czekolade wcina jak nejety :tak:

I wg mnie matka wie jak najlepiej zadbać o swoje dziecko i co jest dla niego najlepsze.
Sorry ale porównywanie podania czekolady do włożenia dziecka do pieca ?? - troche tego nie rozumiem.

A nie zastanawiacie się nieraz że to przez te wszystkie zakazy itp dzieci są mniej odporne . Kiedyś nikt nam ubranek nie prasował , biegaliśmy w tetrowych piluchach - tylko wypranych , piliśmy mleko w proszku , mleko od krowy itp i dużo mniej alergii było niż teraz.
 
Mazia jak dla mnie to możesz nawet baleronem karmić już w tym momencie swoje dziecko, wcale nie mialam zamiaru wcinac sie w chów Twej pociechy, robisz co uwazasz za sluszne, ja tylko stwierdzam, ze to wcale sluszne nie jest, bo jak Młoda Mamuśka napisała złe nawyki zywieniowe predzej lub pozniej zaprocentuja. A argument, ze 50 lat temu bylo jakostam mnie rozwala doprawdy:-) Bo po to jest postep w kazdej dziedzinie zycia zeby z niego czerpac, a nie cofac sie do XX wieku. 50 lat temu jakbym rodziła, to ani ja ani moje dziecko by nie przezylo, wiec ja nie wierze, ze to co bylo 50 lat temu bylo lepsze niz teraz:confused2:
 
Mnie jak i moim braciom mama prasowała pieluchy tetrowe i ubranka a pieluchy się gotowało i prasowało dwustronnie żeby bakterie wybić... I raczej sporo matek tak robiło.

Trochę mnie dziwi takie podejście jak mazi89, ale cóż...
 
karmie tylko piersia i nie dokarmiam, zdarzylo sie ze 2 3 razy

ale tez nie zamierzam przesadzac i dla mnie tez to karmienie jakos do najprzyjemniejszych nie nalezy, robie to bo wiem ze to dobre ale zebym to lubila...
mysle ze okolo 6 miesiaca skoncze ale jak bedzie to sie okaze

Ja bede dawała obiadki ze słoiczków jak synus skonczy 4miesiace,najpierw deserki sa chyba od skonczonych 4 miesiecy,a do słodkosci mi sie nie spieszy na to przyjdzie czas.Ale kazda mamuska robi jak uwaza za stosowne i dla dobra dziecka.

wlasnie ostatnio ogladalam i od 4 miesiaca sa rozne dania i ja wtedy wlasnie zamierzam cos wprowadzic, oczywiscie stopniowo, z niczym sie nie spieszyc, wczoraj wlasie ktos wrzucil schemat i od 5 miesiaca mozna juz dziecku cos podac:tak:

oczywiscie nie czekolade:no:, ja na razie karmiac piersia jeszcze nie jadlam czekolady:-D ale to z korzyscia dla moich znikajacych kg, jeszcze 6 zostalo:-D:-D:-D
 
reklama
blubery nie chodzilo mi o kaszkę tylko o to,ze skoro dziecko najedzone,nie placze nie miewa kolek to mama ma chyba powód do szczescia.

A co do krów i mleka krowiego ja mieszkam na wsi u nas krowy chowane są on naturel:D

I sorry wątpie by podana 3 miesiecznemu dziecku kaszka,czy inna zupka moze miec jakies konsekwencje w przyszlosci.Inaczej wiekszość z nas byla by "chora".
Dziecko może być najedzone i szczęśliwe również jedząc pokarmy przeznaczone dla dzieci w określonym wieku. Nie wiem dlaczego ta dziewczyna podała maleństwu kaszkę na zwykłym mleku, a nie chce mi się szukać tego na kwietniówkach. Może ty wiesz? Nie przychodzą mi do głowy żadne racjonalne powody... Będąc rodzicami jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie naszych dzieci i powinniśmy postępować świadomie i racjonalnie, a podawanie noworodkowi kaszki dla samego funu takie nie jest.

A co do konsekwencji w przyszłości - nie wiemy tego, ile różnych problemów zdrowotnych aktualnych dorosłych może być spowodowanych przez błędy żywieniowe (otyłość, alergie, itp). Nie wiemy ile dzieci miało celiakię przez zbyt wczesne podanie glutenu (czyli np biszkoptów czy kaszy manny). Ty tego pewnie nie pamiętasz, ale w PRLu były w sprzedaży banany tylko dla chorych na celiakię, więc problem musiał być dość powszechny. Schemat żywienia niemowląt stworzyli ludzie, którzy się na tym znają lepiej od nas i może warto im zaufać :sorry:.

BTW - była mowa o dziecku urodzonym w kwietniu, więc na pewno nie 3-miesięcznym.

owszem zgadzam sie w 1000% ale dlaczego zakładasz,ze Twoja racja jest ponad moją racją?Dla mnie moze to wydawac się odpowiednie to co dla Ciebie jest nie do przyjecia.I moim zdaniem nie wolno w to się wtrącac.Jak mowi mądre przyslowie"wolność tomku w swoim domku"
Ale ja nie twierdzę, że moja racja jest lepsza, ani nie mówię ci co masz robić. Nie napisałam, że masz nie dawać dziecku tego czy tamtego, tylko że nie rozumiem po co to robisz. Wyrażam swoje zdanie i tyle.

I wg mnie matka wie jak najlepiej zadbać o swoje dziecko i co jest dla niego najlepsze.
Tu się nie zgodzę - matki są różne. Niektóre tak "dbają", że kończy się to śmiercią niestety.


Edit: cytat ze strony poświęconej celiakii: "Obecnie zachorowania w dzieciństwie są coraz rzadsze, przede wszystkim ze względu na upowszechnienie stosowania diety bezglutenowej u niemowląt."
 
Ostatnia edycja:
Do góry