reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

yra, e-kord - nareszcie się wam zaczęło:-D

ccaroline - super fotel:-)

ja wczoraj miałam takie bóle, biegunkę i ból głowy, że myślałam, iż coś się zaczyna

niestety od rana spokój:-D:-D:-D

trzymajcie kciuki za moją wizytę u gin od białych majtek
idę na 15.20:sorry2:

tymczasem buziam i idę sprzątać:-D
 
reklama
Witam,
ja tylko na chwilkę bo muszę się pochwalić- wczoraj wróciłam do domku z synkiem Oliwierkiem.
Urodziłam siłami natury w niedziele o godz 22.28 Synek ważył 3470g i mierzył 56 cm. Jestem niewyspana, ale szczęśliwa. :-)
Jak będę wolniejsza to opiszę na odpowiednim wątku jak to było ze mną.
Proszę o dodanie mnie na listę rozpakowanych marcócweczek.
Dziewczyny życzę Wam szczęśliwych i bezbolesnych porodów.
Na razie uciekam, bo czas teraz jest u mnie na wagę złota- nadrobić chyba Was nie dam rady.
Buziaki przesyłam!!!
 
Witam widze że szykuje się kilka porodów w najbliższym czasie :tak: trzymam kciuki za rozwój akcji

Mag trzymam kciuki za dzisiejszą wizyte u gina :tak: ja dzisiaj też ide ale dopiero na 19, zapisała mnie tak późno bo pewnie myślała że się rozpakuje przez ten tydzień ;-) a tu lipa dalej 2w1

Noc upłyneła wyjątkowo spokojnie tylko raz na siusiu :tak: skurczy nie było, spałam jak niedźwiedź :-D teraz zjadłam pączka i kombinuje co tu porobić do wieczora :tak:
Wogóle mąż dał mi wytyczne że albo urodze teraz albo mam zaciskać nogi do niedzieli, bo w sobote 13 i mam pominąc tą date ;-) też mi życzenie jakby to odemnie zależało
 
Dziewczyny ja dzwoniłam do mojej ginki i kazałą mi przyjechać na sprawdzenie ale to chyba jednak nie wody, więc po południu pewnie będę spowrotem:) W sumie nie potrzebnie panikuję
agama gratulacje:)
 
Objawow ZERO :-D Na dzis kolejne typy, ale chyba tez nic z tego :-D

Wpadne pozniej i trzymam kciuki za Was, ktore macie objawy :-)
 
mi niestety tylko sie snilo ze wody odeszly :) wczoraj caly dzien przy garnkach stalam i nawet jednego skurczu po tym nie bylo. dzis mija mi termin z ostatnich 3 usg, ale one niby malo wazne :) mialam nadzieje ze e_kord wyprobuje mieszanke dzisiaj, ale pewnie i bez tego urodzi :)
 
Witajcie. pewnie niektóre z Was będą na forum dopiero rano, a ja piszę teraz bo dzisiejsze popołudnie dołożyło duuuuuuuuuuuuuużo emocji.
Byłam u swojej gin na wizycie, a tam rozwarcie na 2 luźne palce, niestety tętno dziecka bardzo słabe, no to jazda na KTG. Na KTG wszystko OK zero skurczy, a dzidzius miewa sie dobrze. Najadłam sie tyle strachu ze hej:zawstydzona/y:
A tu teraz podczas prysznica chyba odszedł mi czop :confused: Nie wiem czy to on bo od wczorajszego badania szyjki, trochę plamię, a dzisiaj jeszcze moja gin mi "dołożyła".
Od 21.30 miałam skurcze co 20 min. Po tym czopie jakby ustały. Nie wiem co będzie w nocy, dlatego piszę teraz.
Trzymajcie kciuki, chociaż i tak jutro na wieczór miałam zapisać sie do szpitala, czy wytrzymam zobaczymy:sorry2:
Jak cos to mój mąż będzie pisał. Chyba, że nie bedzie miał głowy.
Pozdrawiam Was:-)

Trzymam kciuki, żeby jednak to już:tak:

dziewczyny chyba odeszły mi wody, nagle poczułam jak zemnie leci a jak wstałam zalały mi się całe spodenki od spania, o 6 jedziemy do szpitala, dzwoniłam do położnej, brzuch boli ale nie regularnie, czekamy na rozwój akcji :) eh nawet jak narazie się nie boję :) tylko diabelnie się cieszę :)
chyba spełni się mój sen co do 11 marca :)

oooo...to Ty następna...życzę powodzenia i czekam na wieści:tak:

Siema :-D

brzuchol twardy,, czuję ze coś tam się dzieje.... i wiecie co... któraś pisała że wody przed porodem odchodza :dry:tylko u części kobiet, reszte się przebija... i tak sobie myślę czy ja dobrze ewentualnie policzę skurcze, i czy akurat te właściwe....bo w sumie nie wiem jak bardzo mają boleć....różne są progi bólu - ja jeśli będę w szoku to mogę i te parte przeoczyć i tym samym urodzić w mieszkaniu :-D:-D:-D no masakra - już nawet takie scenariusze przewiduję hihihi:-D

hihihi...też mam takie wizje...wczoraj mężowi oświadczyłam, że wcale nie jest pewne, że się zorientuje że rodzę, skoro nie rozpoznałam skurczy przepowiadających:-D, więc niech ćwiczy odbieranie porodu...albo przygotuje się na telefon "kochanie, wyjdź pracy i przyjedź do domu przeciąć pępowinę":-D:-D;-);-)

witam sie:-)

ja sie zbieram, musze dopakowac kapcie i zaraz spadamy,

powodzenia dziewczyny i jakby cos bede pisac!!

buziaki

powodzenia:tak::tak::tak:

Czesc brzuszki!

Melduje ze Natalka siedzi wysoko, dobrze jej u mamusi i nie zamierza wychodzic, wiec raczej szans na wcdzeniejszy porod nie ma. Ja wpadłam w wir sprzatania, wiec chcisalam tylko sie zameldowac i uciekam myc okna. Moze uda mni sie pozniej zajrzec to Was nadrobie. Buziaki :***

No właśnie, Natalki tak mają...im się nie śpieszy na ten świat:-D

trzymajcie kciuki za moją wizytę u gin od białych majtek
idę na 15.20:sorry2:

tymczasem buziam i idę sprzątać:-D

Trzymam kciuki i pisz od razu, co i jak:tak:

Witam,
ja tylko na chwilkę bo muszę się pochwalić- wczoraj wróciłam do domku z synkiem Oliwierkiem.
Urodziłam siłami natury w niedziele o godz 22.28 Synek ważył 3470g i mierzył 56 cm. Jestem niewyspana, ale szczęśliwa. :-)
Jak będę wolniejsza to opiszę na odpowiednim wątku jak to było ze mną.
Proszę o dodanie mnie na listę rozpakowanych marcócweczek.
Dziewczyny życzę Wam szczęśliwych i bezbolesnych porodów.
Na razie uciekam, bo czas teraz jest u mnie na wagę złota- nadrobić chyba Was nie dam rady.
Buziaki przesyłam!!!

WIELKIE GRATULACJE:tak::tak::tak::tak::tak:


gaba82 napisz, co powiedział gin!!!!!!!

U mnie też chyba cisza:tak:coś tam leci, ale chyba to nie wody...chociaż kto wie...dziś w nocy śnił mi się poród...może to sen proroczy:confused:...ale fajnie by było:-D:tak::tak::tak:
 
Bry ;-)
ja też jeszcze się nie rozsypałam:sorry2: Franek co prawda próbuje wyjść, ale jak na razie chyba pogubił kierunki, bo mam wrażenie, że jak obcy próbuje się przebić pępkiem :-D
I strasznie jest oporny na wiedzę, nie dociera do niego, że nie tędy droga. Jego długie nogi to niedługo chyba będę czuła w gardle :szok:
Mnie wczoraj skurcze łapały, ale nieregularne.
Co do USG i terminu, które pokazują USG, to ponoć najbardziej prawdopodobny jest termin z pierwszego USG (ja miałam robione w 6 tyg) gdzie mi pokazało 1 kwietnia :dry:Żartowniś cholera jasna!:-p
 
reklama
Witam,
ja tylko na chwilkę bo muszę się pochwalić- wczoraj wróciłam do domku z synkiem Oliwierkiem.
Urodziłam siłami natury w niedziele o godz 22.28 Synek ważył 3470g i mierzył 56 cm. Jestem niewyspana, ale szczęśliwa. :-)
Jak będę wolniejsza to opiszę na odpowiednim wątku jak to było ze mną.
Proszę o dodanie mnie na listę rozpakowanych marcócweczek.
Dziewczyny życzę Wam szczęśliwych i bezbolesnych porodów.
Na razie uciekam, bo czas teraz jest u mnie na wagę złota- nadrobić chyba Was nie dam rady.
Buziaki przesyłam!!!

Gratulację!!!

Dzisiaj piękna pogoda, a ja mam strasznego lenia nic mi się nie chcę :baffled: Natalka uparta siedzi w brzuszku i nie zamierza wychodzić.
 
Do góry