moniSkaBe
Fanka BB :)
ehhh.. porazka..Poza tym się wkurzylam wlasnie strasznie....bo pożyczałam kolezance fotelik do samochodu dla malucha i mi oddala w torbie mówiąc ze wyprała, wyczyściła i ja już nie musze tego robic....no i wlasnie mnie podkusiło, zeby zajrzec do pokoju Hanki i wyjąc ten fotelik...i SZOK!! Wszystko tak umorusane, wysypała sie z niego tona jakis ciasteczek i innych pozostalosci po jedzeniu...caly brudny....:--(Zaczełam sie z nim meczyc zeby zdjąc pokrowiec i go troche wyczyscic....ale sie nie nadaje:---( Teraz leze juz z bolącym brzucholem i skurczami...... i jestem MEGA WSCIEKŁA!!!
jak mozna cos pożyczac i potem oddac w takim stanie???
ja to juz dawno sie nauczylam.. "dobry zwyczaj nie pozyczaj"
dzisiaj na obiad robie spaghetti, na zyczenie meza. Az sie zdziwilam. Pewnie ziemniaki mu sie juz znudzily