reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

grać na telefonie w czasie kapieli....dobre...
Mój J właśnie siedzi w wannie ale z Laptopem...i jak zwykle na dobre to nie wyszło bo zachlapał go wodą :-D:-D:-D:-D goopek :-p
Mój brat za to kiedyś w WC grał w ping-ponga o drzwi ubikacji :-D:-D:-D

moj Karol czasami bierze telefon na posiedzenie do kibelka.

ale Twoj J i brat tez pomyslowi :-D

tylko moj tata non stop, gdy siedzi w wannie puszcza wode. Nie tak, ze woda naleci i ja zakreca. Ona caly czas sie leje..

Nam jutro sie zacznie 35. Jak powiedzialam Karolowi, to sie troszeczke przestraszyl :-D
 
reklama
hej mamusie :-)
u mnie nocka ok, mimo, że na dole balanga trwała do 7 rano!! :baffled: ale nic to, ja dalej jak niemowlę śpię ;-)
hahaha, żebym się nie przyzwyczaiła :-p

ja dopiero po śniadanku, ciepłe bułeczki z twarożkiem i dżemikiem :-)
i wycisnęłam sok z pomarańczy :-)

Cześć dziewczyny. To ja, Molly_anna. Zepsuł mi się komp, a za żadne skarby świata nie mogę sobie przypomnieć poprzedniego hasła i maila, na który się rejestrowałam.
Chyba ta ciąża rzuciła mi się na mózg:-p

W życiu Was nie nadrobię, wybaczcie:baffled:
Chciałam się tylko przywitać, chociaż i tak pewnie mało kto mnie pamięta.

spoko spoko, jeszcze się wczoraj zastanawiałyśmy, gdzie się podziewasz :-)

Posprzatalam, teraz sniadanko, pranie, a pozniej do Ikea :-)
Tylko sie zmartwilam, bo sprawdzalam dostepnosc tej szfy i wyswietla, ze jest tylko jedna i nie wiem czy im wierzyc :baffled: Bo oni to obliczaja po sprzedazy z wczesniejszych tygodni. Wiec sie zastanawiam czy jest sens targac te 200 kilosow na marne :dry: Aaaa co tam i tak siedze w domu caly tydzien, nawet jakbysmy mieli jej nie kupic, to sie przejedziemy, moze cos innego sie trafi :-p

ojjj, jak ja bym gdzieś pojechała dalej... ale ten mój to taki ostrożny, po szpitalu nawet fuczy jak do sklepu chcę iść po jedzenie... :sorry2: a mi juz odwala od bezczynności...
co nie znaczy, że zdecydowałam się wrócić do pracy hehhee :-p

czy prałyscie ochraniach na łóżeczko??
wydaje mi sie ze zdalo by sie to wyprac, tylko zastanawiam czy z tym czyms w srodku nic sie nie stanie

ja nie prałam :-) tylko poszewki machnęłam :-)


dziś mam szkolenie, to się trochę odchamię ;-) od paru dni włosy farbuję i się zebrać nie mogę, to może zaraz sie uda? ;-)
 
łoo.. weekend i dziewczyny wywiało :-)

wstawilam pomidorowke, bo zupy juz nie jadlam a ponad tydzien i zrobie chyba nalesniki.
Jak Karolowi nie bedzie pasowalo to jeszcze jest makaron z wczoraj, taka zapiekanka. :-)
nie mam weny dzisiaj na stanie przy garach i pichcenie.
 
Ja też domcio ogarnełam, ale powiem Wam, że kurzu to mi się tyle uzbierało:szok::szok: Zaniedbałam dom i sprzątam tak po łebkach no to mam.
Jeszcze tylko Ł wróci i odkurzy i umyje podłogę.
 
Witam sobotnio.

Synek nadal chory, przez to i marudny, a ja już nie mam siły, nie wiem co mu podawać żeby szybciej przeszło, w nocy znowu wymiotował, kleików i innych rzeczy, które są zalecane wcale nie chce jeść, właśnie położyłam go spać i sama się położę, goście pojechali i jakaś cisza nastała, szkoda, bo znowu całymi dniami nie będę miała do kogo buzi otworzyć.

Do później.
 
Cześć dziewczyny. To ja, Molly_anna. Zepsuł mi się komp, a za żadne skarby świata nie mogę sobie przypomnieć poprzedniego hasła i maila, na który się rejestrowałam.
Chyba ta ciąża rzuciła mi się na mózg:-p

W życiu Was nie nadrobię, wybaczcie:baffled:
Chciałam się tylko przywitać, chociaż i tak pewnie mało kto mnie pamięta.
Fiołkowej to ja nie pamiętam ale Molly od przepisu na fante jak najbardziej;-)
U mnie na obiadek ogórkowa.Nie szaleję z gotowaniem.
Co do nocki to mój mężulek mi się przyznał,że gdy spałam to bawił się z dzieckiem...:dry:nic nie czułam tak padłam ze zmęczenia.Widzę,że mu się podobają te kopniaczki:-DNajzabawniej jest jak przytulam się do jego pleców a Kluska nawala go po tyłku:-D
 
Hejka Kobitki...wróciłam z zakupów i tak się zmachałam że wizyte u teściowej to sobie daruje:baffled:i tak jutro z Miśkiem u niej bedziemy...więc bez przesady,nie można być nadgorliwym:confused: a zaraz biorę się za mini pączusie ( patrz wątek kulinarny) bo już od paru dni za mną "chodzą" i depczą po piętach:-Dale ze mnie łakomczuch:tak:
A na obiad kupiłam gotowe naleśniki z serem,do tego śmietana z cukrem i gotowe,nie chce mi się stać przy garach więc poszłam na łatwiznę,w końcu nie muszę codziennie mięcha robić...
 
reklama
Już zapomniałam, że potraficie tyle napisać:szok:

Miło mi, że ktoś mnie pamięta :-)
Teraz będę fiołkową, musicie się przyzwyczaić ;-)

Ja ostatnio męczę się okropnie. Idę na zakupy i wracam strasznie zasapana.
W dodatku chyba 2 razy miałam jakieś skurcze. Raz na środku skrzyżowania, myślałam, że się zegnę w pół, a raz pod prysznicem.
Nie umiem rozpoznać, czy to na pewno skurcze - taki ból przez cały brzuch, trwający chwilę, na szczęście.
Dobrze, że we wtorek mam wizytę, to się dowiem. Oj, nasłucha się ta moja lekarka ode mnie w tym tygodniu;-)
 
Do góry