reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

A ja akurat czarnuszke rozumiem. Nie mam jeszcze dzieci ale jak widze ile toto wymaga uwagi to mi słabo... Znajomi juz dzieciaci i byłam świadkiem róznych etapów ich "dorastania" od urodzenia do lat 4. I wcale sie nie dziwie czarnuszka, że masz chwilami dosyć i uwazam że masz prawo. Mozecie myslec co chcecie ale uwazam że dzieci sa takimi małymi paskudami, cholernie niesamodzielnymi i momentami zatruwającymi rodzicom zycie. Wiem, że piekne chwile tez są i dla nich człowiek decyduje sie na potomstwo ale nie mozna ukrywac, ze te diabły tez daja po dupie i czasem człowiek traci cierpliwość. Nie jestesmy niezniszczalne i czasami chciałybysmy miec chwile dla siebie. i nie mowie tu o sprzataniu czy gotowaniu ale o chwili DLA SIEBIE. Może jestem egoistka ale uwazam ze to dla zdrowia psychicznego jest konieczne i nie mam zamiaru udawac matki teresy- dziecko pod opieka taty nie zginie, a jak bedzie miec wypoczeta i szczesliwa mame to tez na tym skorzysta. Takie to moje przemyslenia...
I oby moje pokłady cierpliwosci okazały sie duzo wieksze niz dotychczas :tak:
 
reklama
A ja akurat czarnuszke rozumiem. Nie mam jeszcze dzieci ale jak widze ile toto wymaga uwagi to mi słabo... Znajomi juz dzieciaci i byłam świadkiem róznych etapów ich "dorastania" od urodzenia do lat 4. I wcale sie nie dziwie czarnuszka, że masz chwilami dosyć i uwazam że masz prawo. Mozecie myslec co chcecie ale uwazam że dzieci sa takimi małymi paskudami, cholernie niesamodzielnymi i momentami zatruwającymi rodzicom zycie. Wiem, że piekne chwile tez są i dla nich człowiek decyduje sie na potomstwo ale nie mozna ukrywac, ze te diabły tez daja po dupie i czasem człowiek traci cierpliwość. Nie jestesmy niezniszczalne i czasami chciałybysmy miec chwile dla siebie. i nie mowie tu o sprzataniu czy gotowaniu ale o chwili DLA SIEBIE. Może jestem egoistka ale uwazam ze to dla zdrowia psychicznego jest konieczne i nie mam zamiaru udawac matki teresy- dziecko pod opieka taty nie zginie, a jak bedzie miec wypoczeta i szczesliwa mame to tez na tym skorzysta. Takie to moje przemyslenia...
I oby moje pokłady cierpliwosci okazały sie duzo wieksze niz dotychczas :tak:

Podpisuje sie rekoma i obiema nogami:tak: I jak ja widze te wymeczone, potargane z kilometrowym odrostem na glowie i przede wszystkim nieszczesliwe matki polki , to zawsze sie zastanawiam gdzie do cholery sa szanowni tatusiowe tych dzieci:wściekła/y: Dlatego ja zawsze bede zwolenniczka aktywizacji zawodowej kobiet po macierzynskim, bo wtedy kobieta jest zmuszona do tego, zeby sie ogarnac, jakos wygladac i nie gadac w kolko o pieluchach. Facet potrzebuje swojej odskoczni od domu i kobieta takze, bo jesli jej nie ma to tylko z czasem narasta w niej zal, ze poswiecila sie dla dzieci i g... z tego ma, a to rodzi frustracje:no: oj znam takie mamuśki:baffled:
 
KOZA dokladnie wypoczetamama to dobra mama :))Tez tak uwazam a dzieci potworki tez znam :OCO DO LASKI Z BRZYBKIEM :-D tutaj jest takie przyslowie .Z ZEWNATRZ UJJJJJJJJJJ A OD SRODKA FUJJJJJJJJJJJ :-DMoja kumpela matakiego synka ma 1,5 roku ze ona nie moze z nim nigdzie wyjsc bo dziadki tak gnojka rozpiescili i na wszystko pozwolili .Jak gdzies pojdzie w gosci to nic tylko gopilnowac musi bo dzieciak wszedzie wlezie i wszysto ruszy a jej biednej wstyd !Pare razy ja zapraszalam i powiedziala mi prosto ze przyjdzie jak ktos jej sie dzieckiem zajmnie bo z nimnie da rady :/Tak chyba tez byc nie powinno co zeby przez dzieciaka nie moc wyjsc do ludzi ?
 
ej no spoko, ja tez mam czasam dosc i mam ochote pobyc sama czy wyjsc, czy zajac sie jakas przyjemnoscia samolubna i robie to nawet kosztem czasu ktory moglabym spedzic z dzieckiem, noale jak juz koza pisala, matka teresa nie jestem i nie zamierzam byc;-);-) ale fakt faktem ze nie mozna miec pretensji do tak malego dziecka ze sie soba sam nie potrafi zajac..jak go nikt nie nauczy to nie bedzie potrafil, noz kurde taka jest prawda:confused:. tosamo dotyczy np. spania z dzieckiem..najpierw rodzice spia z takimi maluchami nie wiem jak długo a potem przezywaja po 3 latach ze cos nie tak z dzieckiem bo samo nie potrafi zasnac, bo tamto bo sramto, albo ze w zyciu nie zostanie z opiekunka/babcia/ciocia/i kimstam jeszcze..jak do tego czasu to wlasne mama i tata nauczyli go ze tylko mamusia i tatus a reszta "be'..takie mnie przemyslenia naszły:sorry2:
 
aneczka- a gdzie zamierzasz rodzić , jeśli można spytać ? A i duża dzidzia:-)
Dziewczyny a obrony to się nie bójcie - jak już Was dopuścili to bez problemu zdacie :tak:, ja niby znałam pytania i tak odpowiedzi nie mogłam znaleźć , więc pytam jednej asystentki profesora o odpowiedź - a ta mi mówi daruj sobie szukanie odpowiedzi 5 min wstydu a papierek na całe życie. Niewiele powiedziałam a ocena niczego sobie ;) i bardzo miło wspominam ( bez brzucha)

czarnuszka- a ja Cie bardzo rozumiem, nie jest w stanie człowiek zajmować się tylko jednym cały czas:tak:, i podziwiam że tak szybko zdecydowałaś sie na drugie dziecko ale powiem szczerze tez tak chce:tak:, wiem ze nieraz bede marudzic ale jestem za odchowaniem "brzydko mówiąc" za jednym zamachem.Dzieci są cudowne ale nie poświęce im całego swojego życia .

koza- ja też się bez zająknięcia podpisuje pod Twoimi słowami .:tak:
 
aneczka- a gdzie zamierzasz rodzić , jeśli można spytać ? A i duża dzidzia:-)
Dziewczyny a obrony to się nie bójcie - jak już Was dopuścili to bez problemu zdacie :tak:, ja niby znałam pytania i tak odpowiedzi nie mogłam znaleźć , więc pytam jednej asystentki profesora o odpowiedź - a ta mi mówi daruj sobie szukanie odpowiedzi 5 min wstydu a papierek na całe życie. Niewiele powiedziałam a ocena niczego sobie ;) i bardzo miło wspominam ( bez brzucha)

czarnuszka- a ja Cie bardzo rozumiem, nie jest w stanie człowiek zajmować się tylko jednym cały czas:tak:, i podziwiam że tak szybko zdecydowałaś sie na drugie dziecko ale powiem szczerze tez tak chce:tak:, wiem ze nieraz bede marudzic ale jestem za odchowaniem "brzydko mówiąc" za jednym zamachem.Dzieci są cudowne ale nie poświęce im całego swojego życia .

koza- ja też się bez zająknięcia podpisuje pod Twoimi słowami .:tak:

W Łukowie. Kojarzysz może gdzie to jest?
 
No wlasnie dziewczyny ja wlasnie o tym..... bawie sie z nim duzo go ucze , staram sie przynajmniej ale bez przesady...ja tez musze na chwilke usiasc...a moj akurat jest taki ze dac mu palec to wziął by calą reke...wszedzie wlezie, wszystko rusza to co nie powinien a mowi sie do niego tlumaczy normalnie grzecznie. przeciez nie moge tolerowac zeby moj mlody sie bawil nozem albo inna niebezpieczna rzecza. Ja np wieszam pranie a ten mi przynosi najwieksze auto jakie ma i mam sie z nim bawic a jak mu wytlumacze ze mama sie pobawi z sebusiem za chwilke bo teraz wieszam pranie to taki krzyk jakby go ktos ze sokry obdzierał. Nie pozwól na cos to tak za kazdym razem, jeszcze teraz to ok bo tylko krzyczy ale jak był mniejszy to jak mu czegos nie pozwoliłam ( bo niebezpieczne) to krzyczal walił głową w podloge ze potem go bolało i jeszcze bardziej sie darł....no moj to jest mały szatan i nie ukrywam ze wdal sie we mnie!!! Jest kochany bardzo go kocham nad zycie, ale czasem tak da w kosc - jak ma np takie dni jak dzis z rana...ledwo pojde siku po nocy to musze go wziac i sie z nim bawic...oczywiscie o sniadaniu nie ma mowy bo autko wazniejsze....i czyja to wina!!!! tesciow...oni są zdania ze dziecku na wszystko trzeba pozwalac oni pozwalali i co wyroslo z ich synów..:baffled: pisałam juz.

Wama - jeżeli czyms Cie uraziłam to przepraszam. Poprostu kazde dziecko jest inne, moje nie ukrywam jest szatanem, twoje jest moze bardziej tolerancyjne. A ja sie naprawde staram zeby Sebsatian był madrym chlopcem. Tylko nie do konca do niego docieraja pewne rzeczy. Dla niego nie ma słowa ZARAZ albo NIE bo zaraz oropny krzyk. Przeciez nie moge pozwolic zeby dzieci weszły mi na głowe. Bo niedługo bede musiała uwage poświęcic na dwójke.
 
W Łukowie. Kojarzysz może gdzie to jest?

o to ty też z lubelskiego jestes:-) Ja wiem gdzie jest Łuków, zresztą dobrze znam to miasteczko i kamerzystę i fotografa miałam na swoim ślubie właśnie z Łukowa:tak: Obsługiwałam Łuków jak pracowałam jako przedstawiciel handlowy. Znam tam wszystkie dziecięce sklepy hehe:-p
 
reklama
Do góry