AScarlett
Moderator
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2022
- Postów
- 16 475
U.mnie polowa klasy poszla do Poznania. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tego miasta, nie wiem czemu.za to Poznania nie cierpię, kojarzy mi się tylko z wyjazdami służbowymi
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U.mnie polowa klasy poszla do Poznania. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tego miasta, nie wiem czemu.za to Poznania nie cierpię, kojarzy mi się tylko z wyjazdami służbowymi
Ja w przedszkolu nie lubiłam, teraz bardzo mi smakują, chociaż w sumie to dawno nie jadłam. Soku z buraków nie lubię. Ale buraczane brownie jest prawie tak dobre jak "zwykłe".Nie cierpię buraków
W żadnej formie
mój z pomidorów tylko keczup, ewentualnie na kanapce. Dlatego likopen żre w tabletkachMój też nie lubi. A pomidory i wszystko pomidorowe tak. Chociaż mnie najbardziej dziwi jak można nie lubić buraków .
A ja bardzo lubię . Ale mnie się z niczym za bardzo nie kojarzy ;-p. Zawsze chciałam mieszkać w Gdańsku, ale w sumie jakoś z dnia na dzień mi przeszło, teraz Łódź jest dla mnie całkiem spoko.za to Poznania nie cierpię, kojarzy mi się tylko z wyjazdami służbowymi
Ciągniemy w 4/5 ten powoz do 1000Ale się zabrałyście za dopykanie do 1000 stron
No ja na pewno bardziej lubię pomidory niż on, ale zawsze zje, nie marudzi.mój z pomidorów tylko keczup, ewentualnie na kanapce. Dlatego likopen żre w tabletkach
U.mnie polowa klasy poszla do Poznania. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tego miasta, nie wiem czemu.
Bo Poznań to dziwne miasto jest. Ja poszłam na studia do Poznania, bo wtedy u mnie w domu sytuacja rodzinna była z serii: to skomplikowane. Więc nie chciałam wybywać nigdzie dalej. Nawet do wymarzonego Gdańska papierów nie składałam. Ale minimum raz w roku jeździmy na wypad do 3miastaza to Poznania nie cierpię, kojarzy mi się tylko z wyjazdami służbowymi
u nas się rozłożyło na Trójmiasto, Szczecin i Poznań w sumie. Mnie też właśnie nigdy do Poznania nie ciągnęło, a teraz na samą myśl o Poznaniu mam dreszcze, ale raz na dwa-trzy miesiące muszę tam kursowaćU.mnie polowa klasy poszla do Poznania. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tego miasta, nie wiem czemu.
U mnie większość Poznań, pare osób Szczecin, Toruń iGdańsk. Pojedyncze przypadki Warszawa i Kraków wlasnie.u nas się rozłożyło na Trójmiasto, Szczecin i Poznań w sumie. Mnie też właśnie nigdzie nie ciągnęło, a teraz na samą myśl o Poznaniu mam dreszcze, ale raz na dwa-trzy miesiące muszę tam kursować