reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
odpowiedz mi czy sikanie na test ciążowy przy cyklu bezowulacyjnym jest rozsądne?
Już pomijając sikanie to jeśli wyszedł chujocien to 1. Ide na betę. 2. Powtarzam test. 3. Przymnije do wiadomości swoją głupotę i to, ze test może się wymyślić.
Nie dorabiam teorii, ze test ciążowy wyłapuje LH- czy jak to wczoraj szło, nie namawiam dziewczyn do sprawdzeni tej z dupy teorii
 
Nie, to Ciebie ponosi. Jakbyś była mną zrobilabyś inaczej, i oki ja jestem sobą noe Tobą. Uszanuj inne wybory.
jasne, możesz sikać non stop na testy ale to nie znaczy, że musisz wrzucać i wkręcać sobie i innym cienie jak szansy na cień ciążowy nie ma bo to trochę nie fajne w stosunku do dziewczyn. Wrzuć w dniu na który jesteś zapisana i tyle. Ciąża jak ma być to będzie.

Ja też mogę dziś wrzucić test ciążowy z cieniem i nakręcać się z dziewczynami na betę mimo, że owulację mam dziś 😅 ale jednak mam szacunek do dziewczyn i nie będę robić z nikogo 🤡.
 
owulacja od piku jest od 24 do 36h :)
Przepraszam, że się wtrącę. Wręcz nie powinnam tu w ogóle pisać. Zaglądam tutaj, bo pewnym osobom kibicuję cały czas po cichu.

Chcę zdementować to, że po piku trzeba czekać na owu, gdyż ja jestem przypadkiem takim, że pik u mnie oznaczał dzień, moment owulacji. Dodaję tutaj moje testy, gdzie 11dc to był pik (temp. rowniez wskazywala, ale na telefonie nie mam foto, wiec teraz nie wkleje), a seks 2 razy był tylko w 7dc. Dzisiaj jestem w 31tc. Tak więc pik może oznaczać, że owu jest tuż tuż, jak nie już, albo będzie w granicach 2 dni.

I też teoria taka, że nie trzeba tuż przed lub w samą owu, żeby była ciąża. U mnie, jak widać, bylo kilka dni przed owu.
Są różne przypadki, gdzie nie wrzuca się wszystkich do jednego worka.

Kciuki dla Was, mniej spin, bo po co to. Każda chce tu osiągnąć ten sam cel, wspierajcie się, a nie kłóćcie :)

Edit. Zapomniałam o totce i nick mój wcześniej to Muszkietery, może ktoś pamięta;)
 

Załączniki

  • 20220902_115209.jpg
    20220902_115209.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 90
Przepraszam, że się wtrącę. Wręcz nie powinnam tu w ogóle pisać. Zaglądam tutaj, bo pewnym osobom kibicuję cały czas po cichu.

Chcę zdementować to, że po piku trzeba czekać na owu, gdyż ja jestem przypadkiem takim, że pik u mnie oznaczał dzień, moment owulacji. Dodaję tutaj moje testy, gdzie 11dc to był pik (temp. rowniez wskazywala, ale na telefonie nie mam foto, wiec teraz nie wkleje), a seks 2 razy był tylko w 7dc. Dzisiaj jestem w 31tc. Tak więc pik może oznaczać, że owu jest tuż tuż, jak nie już, albo będzie w granicach 2 dni.

I też teoria taka, że nie trzeba tuż przed lub w samą owu, żeby była ciąża. U mnie, jak widać, bylo kilka dni przed owu.
Są różne przypadki, gdzie nie wrzuca się wszystkich do jednego worka.

Kciuki dla Was, mniej spin, bo po co to. Każda chce tu osiągnąć ten sam cel, wspierajcie się, a nie kłóćcie :)

Edit. Zapomniałam o totce i nick mój wcześniej to Muszkietery, może ktoś pamięta;)
rozumiem, że testy owu robiłaś kilka razy dziennie z zachowaniem zasad niesikania kilka godzin, że idealnie wyłapałaś pik?
 
reklama
Ale tu emocje od rana 🤯
Mam pytanie do dziewczyn, które poroniły. Pewnie zginie w ogniu dyskusji, ale spróbuję;)
Czy po poronieniu zauważyłyście zmiany w kolejnych cyklach? Do tej pory, przeszło 20 lat, miałam bardzo fajne, prawie bezbolesne cykle. Brzuch bolał mnie tylko w 1 dniu okresu i w czasie okoloowulacyjnym jajniki bolały mnie 2-3 dni. Od czasu poronienia cykl nie zmienił się pod względem długości, nadal trwa około 30 dni, miesiączka około 5-6 jak wcześniej, ale od momentu owulacji do okresu prawie cały czas boli mnie jajnik. Tak jakby organizm mocniej odczuwal przemieszczanie się pęcherzyka Graffa a później ciałka żółtego. Cykle są prawidłowe, 2 miesiące z rzędu miałam monitoring, owulacja potwierdzona i zbadany progesteron 7dpo, jest ok, pęcherzyki pękają. Ale te pobolewajace jajniki są irytujące. Czy któraś z Was miała podobnie i cykl wrócił do normy z przed poronienia?
 
Do góry