a co Ci temperatura pokazała? Że nie było owulacji! Jeśli bardziej wierzysz apce na algorytmie niż własnej temperaturze to nie mamy o czym rozmawiać… Inne dziewczyny nie wrzucają testów ciążowych przez kilka miesięcy z rzędu prawie codziennie z dziwnymi cieniami. Jeśli masz problem z odczytem czy miałaś owulację czy nie (choć temperatura na to nie wskazuje i dobrze o tym wiesz) to idź do lekarza na monitoring i on Ci powie, czy jest ciałko żółte i wtedy sobie sikaj na testy ciążowe. Masz swoje doświadczenie, wiedzę i lata, a czasem mam wrażenie jakbym czytała wywody jakiejś zagubionej nastolatki. I owszem ubyło coś przez Twoje posty… Wiele doświadczonych staraczek, które nie chcą już tu obcować
To ja się wypowiem, bo jestem taką osobą. Staram się grubo ponad 3 lata. Nigdy nie miałam fałszywych kresek na testach- chociaż wiadomo one się zdążają. Ale stosuje testy zgodnie z przeznaczeniem. Ciążowe to ciążowe, owulacyjne to owulacyjne. Jak wyszedł mi chujocien to wydawało mi się, ze sobie go uroilam i poszłam na betę. Jednak sobie nie uroilam.
Jak wiemy, są osoby na kreskach, które po dłuższym czasie ogarnęły, ze wychodzą im cienie bo złe wykonują testy. Ale fakt, byłam kiedyś na kreskach i z nich zrezygnowałam bo zaczyna to iść w złym kierunku. O ile rozumiem sikanie na testy nawet od 7dpo, chodzenie po domu z testem i sprawdzanie go pod każde światło tak nie rozumiem dorabiania teorii pod chujocien, na teście za kilka groszy. Weźcie proszę pod uwagę, ze oprócz nas- staraczek wieloletnich są tez młode niedoświadczone osoby, które potem wejdą i przeczytają takie dziwne teorie a potem na forum co kilka dni mamy wysyp pytan o to, czy może być ciąża bo test pozytywny a beta niegatywna, ze test owu pozytywny przed okresem może wskazywać ciąże i test ciążowy z cieniem z dupy może wyłapywać LH.
Ja rozumiem wspieranie się, motywowanie i wpatrywanie się w nasze nawzajem osikane testy ale wolałabym tak, jak przytakujecie dziwnym teoriom i cieniom co cykl to dlaczego żadna nie spojrzy czasem i nie przytaknie jak kilka dziewczyn od dłuższego czasu pisze, ze ciagle plamienia, brak monitoringu, czy nawet zwykłego kontrolnego usg przez tyle czasu, zważywszy na te cienie, co jak pisze
@hachette moze mieć związek z torbielą?
Dlatego właśnie ja przestałam udzielać sie na kreskach- nakręcanie sie na chujocien od 5dpo jest ok, ale merytoryczne dyskusje i zwrócenie uwagi na pewne rzeczy już jest nie ok. Tym bardziej, ze są tutaj osoby, które wiele przeszły w temacie starań, maja ogromna wiedzę i mogą pomoc a to jest nie ok bo sie czepiają i przecież to nic złego sikać na wszystko cały cykl.