reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

To cholernie ważne. Najważniejsze. Ja jestem zdania, że rodzicielstwo nie zapełnia pustki braku dobrej relacji, natomiast dobra relacja jest w stanie zapełnić pustkę (do pewnego stopnia oczywiście) nie doświadczenia rodzicielstwa.
masz racje. Po prostu muszę to wszystko przetrawić. Kolejny raz. Kolejny raz muszę się godzić z tym wszystkim... Dobra, chyba muszę zabierać stąd swoją dupę, ja i mój negatyw :D bo wpadam tu z buta i robie z dupy atmosferę
 
reklama
dziękuję! To prawda, że to jest pozorne. A niesprawiedliwość jest... Tak bardzo tęsknię za czasami, kiedy ten temat był mi obojętny. Kiedy temat dzieci, ciąży nie wywoływał we mnie dyskomfortu. A teraz... eh. Trudno. Tak ma być. Widocznie to ja jestem tym procentem, któremu się nie uda. Ktoś musi być, żeby mogło udać się innym ludziom.
Siedzę i próbuję napisać Ci coś mądrego. Nic nie mogę sklecić. Ale chcę, żebyś wiedziała, że jestem z Tobą myślami i strasznie mi przykro, że taka niesprawiedliwość losu Cię spotyka...
Wiesz, znam jednego pana (ma już pod 90tkę) i w kółko opowiada, że z żoną starali się o dziecko 15 lat. Próbowali wszystkiego i w końcu się udało. Nie mam pojęcia w jaki sposób starczyło im siły przez te wszystkie lata, ale do dzisiaj jak zaczyna ten temat to ma łzy w oczach. I jest szczęśliwy, że ma wspaniałą córkę.
To straszne, jest tyle dzieci niechcianych, porzucanych, a tacy wspaniali ludzie jak Wy muszą doświadczać niepłodności.
To Ty mi uświadomiłaś (pamiętam ten post jak dziś), że nie wszystkie historie muszą zakończyć się happy endem. Mimo wszystko mam ogromną nadzieję, że Wasza tak się zakończy. Zasługujecie na to.
 
masz racje. Po prostu muszę to wszystko przetrawić. Kolejny raz. Kolejny raz muszę się godzić z tym wszystkim... Dobra, chyba muszę zabierać stąd swoją dupę, ja i mój negatyw :D bo wpadam tu z buta i robie z dupy atmosferę
Nie robisz złej atmosfery, moim zdaniem 🙂. To miejsce gdzie rozmawiamy nie tylko jak jest dobrze, ale jak jest źle również (a może tym bardziej).
Regeneruj się i wpadaj do nas jak najczęściej, brakuje tu Ciebie.
 
Siedzę i próbuję napisać Ci coś mądrego. Nic nie mogę sklecić. Ale chcę, żebyś wiedziała, że jestem z Tobą myślami i strasznie mi przykro, że taka niesprawiedliwość losu Cię spotyka...
Wiesz, znam jednego pana (ma już pod 90tkę) i w kółko opowiada, że z żoną starali się o dziecko 15 lat. Próbowali wszystkiego i w końcu się udało. Nie mam pojęcia w jaki sposób starczyło im siły przez te wszystkie lata, ale do dzisiaj jak zaczyna ten temat to ma łzy w oczach. I jest szczęśliwy, że ma wspaniałą córkę.
To straszne, jest tyle dzieci niechcianych, porzucanych, a tacy wspaniali ludzie jak Wy muszą doświadczać niepłodności.
To Ty mi uświadomiłaś (pamiętam ten post jak dziś), że nie wszystkie historie muszą zakończyć się happy endem. Mimo wszystko mam ogromną nadzieję, że Wasza tak się zakończy. Zasługujecie na to.
dziękuję kochana za wsparcie...
ja się o dziecko nie będę starać 15 lat bo oszaleję. Jeśli ma się udać po 15 latach, to ja już teraz mogę przestać bo nie wytrzymam tego.
właśnie ja wiem, że nasza historia nie musi skończyć się happy endem i jest duża szansa, ze się nie skończy. Ze względu na ograniczone metody, jakie będziemy stosować, czyli wykluczenie in vitro i adopcji. To też nasza decyzja i wiem, ze jej konsekwencją jest zmniejszenie naszych szans na powodzenie.
 
Nie robisz złej atmosfery, moim zdaniem 🙂. To miejsce gdzie rozmawiamy nie tylko jak jest dobrze, ale jak jest źle również (a może tym bardziej).
Regeneruj się i wpadaj do nas jak najczęściej, brakuje tu Ciebie.
Popieram w pełni! To miejsce jest po to, żeby się wspierać. Może nie jesteśmy w stanie w pełni postawić się w czyjejś sytuacji, ale też przechodzimy przez pewne trudności i staramy się zrozumieć i pomóc :) I mimo, że czasami dyskutujemy o 💩 to na poważne tematy też jest miejsce :)
 
Nie robisz złej atmosfery, moim zdaniem 🙂. To miejsce gdzie rozmawiamy nie tylko jak jest dobrze, ale jak jest źle również (a może tym bardziej).
Regeneruj się i wpadaj do nas jak najczęściej, brakuje tu Ciebie.
ogólnie zaglądam czasem, ale nie czytam na bieżąco. Codziennie tylko sprawdzam pierwszą stronę :)
 
dziękuję kochana za wsparcie...
ja się o dziecko nie będę starać 15 lat bo oszaleję. Jeśli ma się udać po 15 latach, to ja już teraz mogę przestać bo nie wytrzymam tego.
właśnie ja wiem, że nasza historia nie musi skończyć się happy endem i jest duża szansa, ze się nie skończy. Ze względu na ograniczone metody, jakie będziemy stosować, czyli wykluczenie in vitro i adopcji. To też nasza decyzja i wiem, ze jej konsekwencją jest zmniejszenie naszych szans na powodzenie.
To był tylko przykład z życia :) Powodzenia! Przesyłam mnóstwo wirtualnych przytulasów :)
 
Popieram w pełni! To miejsce jest po to, żeby się wspierać. Może nie jesteśmy w stanie w pełni postawić się w czyjejś sytuacji, ale też przechodzimy przez pewne trudności i staramy się zrozumieć i pomóc :) I mimo, że czasami dyskutujemy o 💩 to na poważne tematy też jest miejsce :)
nie no, bardziej chodzi o to, że sobie poszłam, kilka dni mnie nie było i wpadam z żalami...
 
reklama
Do góry