reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

bardzo teoretycznie mogło by się zdarzyć tak że inny facet miałby terminatory zamiast plemników ale na pewno nie myslalabym nigdy o zmianie partnera tylko po to by zwiększyć szanse na ciążę

Nie o to mi chodziło. Właśnie ciężko mi to ująć. Hm. Może w ten sposób: to takie rozmyślanie dotyczące tego, czy poza takim psychicznym i fizycznym dopasowaniem dwóch związanych ze sobą osób jest jeszcze jakieś inne biologiczne, o którym my po prostu nie wiemy, a być może ono istnieje tylko nie z naszym życiowym partnerem. Takie połączenie niczym w puzzlach, że gdzieś tam na świecie chodzi facet, którego plemniki są brakującym elementem dla naszych komórek jajowych.

No to popłynęłam. 🫠😆
 
reklama
U mnie chyba jednak plamienie, nie @, bo po kilku godzinach ustało, ale @pluto_nova już nic nie zmieniaj, bo to nie ma sensu. Umówiłam się na wtorek do naszej prowadzącej z kliniki, niech ona zdecyduje, czy coś z tymi comiesięcznymi plamieniami robimy. Przyjmuje wtedy też androlog męża, to podejdę do niego z jutrzejszymi wynikami.

Generalnie powiem Wam, że od kliu dni czuje, że tak mnie te starania przeczołgały, tak wiele mnie o sobie nauczyły, tak mnie zmieniły, a to dopiero 8/9cs. To tylko kilka miesięcy, a tak wiele się w moim podejściu nie tylko do starań, ale i do życia zmieniło, że nie jestem w stanie poznać siebie sprzed kilku miesięcy.
też to ciągle mam z tyłu głowy.. 😥 ale trzeba iść do przodu jakoś myśleć pozytywnie 🤷‍♀️? Tylko czasem jest to takie trudne, tulę bo znam to i mam nadzieję że to przejdzie nam w tryb było kiedys i minęłoooo że szczęśliwym finałem przed tem rzecz jasna, jeszcze mam tą nadzieję i Tobie ją przesyłam ❤️🌷
 
Nie o to mi chodziło. Właśnie ciężko mi to ująć. Hm. Może w ten sposób: to takie rozmyślanie dotyczące tego, czy poza takim psychicznym i fizycznym dopasowaniem dwóch związanych ze sobą osób jest jeszcze jakieś inne biologiczne, o którym my po prostu nie wiemy, a być może ono istnieje tylko nie z naszym życiowym partnerem. Takie połączenie niczym w puzzlach, że gdzieś tam na świecie chodzi facet, którego plemniki są brakującym elementem dla naszych komórek jajowych.

No to popłynęłam. 🫠😆
ah no nie wiem ale jeśli tak to mnie to nie interesuje 😅 chyba bardziej pogodzilabym się z życiem bez dziecka niż bez mojego męza. Ciężko mi sobie wyobrazić lepszego puzzla - nigdy za bardzo nawet nie szukałam poważnego związku a z nim naturalne od razu było by poznać go z rodziną (jako pierwszego chłopaka), zacząć myśleć o ślubie, mieć duze wesele a teraz nawet starać się o dziecko

Może właśnie starania pokazują czy jesteście super dopasowani nie zaciazeniem od razu ale tym jak sobie razem dajecie radę jeśli jednak pojawia się okres ....
 
Nie o to mi chodziło. Właśnie ciężko mi to ująć. Hm. Może w ten sposób: to takie rozmyślanie dotyczące tego, czy poza takim psychicznym i fizycznym dopasowaniem dwóch związanych ze sobą osób jest jeszcze jakieś inne biologiczne, o którym my po prostu nie wiemy, a być może ono istnieje tylko nie z naszym życiowym partnerem. Takie połączenie niczym w puzzlach, że gdzieś tam na świecie chodzi facet, którego plemniki są brakującym elementem dla naszych komórek jajowych.

No to popłynęłam. 🫠😆
ja wiem o co Ci chodzi. To też wynika z pewnych priorytetów. Wydaje mi się (podkreślam, że mi się wydaje), że osobie, która zawsze marzyła o dziecku jest ciężej w staraniach. Szczególnie jeżeli coś leży po stronie partnera. Mąż może być, za trzy lata go może nie być, bo się obejrzy gdzieś indziej - taka prawda. Więc ja w pełni rozumiem co masz na myśli, uważam, że to nic złego, że to normalne i absolutnie nie chciałabym żebyś pomyślała, że coś w tym złego, bo nikt inny nie zgłosi takich przemyśleń!
 
Nie o to mi chodziło. Właśnie ciężko mi to ująć. Hm. Może w ten sposób: to takie rozmyślanie dotyczące tego, czy poza takim psychicznym i fizycznym dopasowaniem dwóch związanych ze sobą osób jest jeszcze jakieś inne biologiczne, o którym my po prostu nie wiemy, a być może ono istnieje tylko nie z naszym życiowym partnerem. Takie połączenie niczym w puzzlach, że gdzieś tam na świecie chodzi facet, którego plemniki są brakującym elementem dla naszych komórek jajowych.

No to popłynęłam. 🫠😆
Rozumiem o co Ci chodzi, nigdy tak nie popłynęłam z myślami, i szczerze nie bardzo jest te myśli jak zweryfikować chyba nawet🫠
 
ja wiem o co Ci chodzi. To też wynika z pewnych priorytetów. Wydaje mi się (podkreślam, że mi się wydaje), że osobie, która zawsze marzyła o dziecku jest ciężej w staraniach. Szczególnie jeżeli coś leży po stronie partnera. Mąż może być, za trzy lata go może nie być, bo się obejrzy gdzieś indziej - taka prawda. Więc ja w pełni rozumiem co masz na myśli, uważam, że to nic złego, że to normalne i absolutnie nie chciałabym żebyś pomyślała, że coś w tym złego, bo nikt inny nie zgłosi takich przemyśleń!

U nas również była to świadoma i wspólna decyzja i w całe procesy planowania, starania byliśmy i niezmiennie jesteśmy zaangażowani oboje. Pięknie opisałaś dziecko jako owoc miłości i życzę Wam, byście mogli razem ten owoc począć i wychować. Śmiesznie to zabrzmi, ale w tamtym poście przypominasz mi trochę mojego męża! ( :D) On opisałby to bardzo podobnie do Ciebie.

Edit: w ogóle czasem człowiek ma takie odczucie, że komuś się coś należy i kurczę po przeczytaniu tamtego posta nachodzi mnie właśnie taka myśl, że Tobie ten Owoc się naprawdę cholernie należy. 🥹
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas również była to świadoma i wspólna decyzja i w całe procesy planowania, starania byliśmy i niezmiennie jesteśmy zaangażowani oboje. Pięknie opisałaś dziecko jako owoc miłości i życzę Wam, byście mogli razem ten owoc począć i wychować. Śmiesznie to zabrzmi, ale w tamtym poście przypominasz mi trochę mojego męża! ( :D) On opisałby to bardzo podobnie do Ciebie.

Edit: w ogóle czasem człowiek ma takie odczucie, że komuś się coś należy i kurczę po przeczytaniu tamtego posta nachodzi mnie właśnie taka myśl, że Tobie ten Owoc się naprawdę cholernie należy. 🥹
dziękuję kochana, Twój Edit jest bardzo miły, ale ja mam po prostu gadane, pewne predyspozycje, tym też zarabiam na życie. Każda z nas codziennie walczy, każda z nas marzy o tych dwóch kreskach - wszystkim z nas się te kreski należą. I wierzę, że nadejdą 💜
 
Do góry