reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Poeca załatwić wszystko notarialnie. W razie wypadku/choroby/urodzenia dziecka czy nie daj boże, zgonu, partner ma wszelkie prawo decydować i wiedzieć o tobie wszystko.

Jak partner ma uznane dziecko w sumie też ma tak samo, przecież to że nie jesteśmy małżeństwem nie pozbawia go już nabytych praw rodzicielskich - owszem o moim zgonie i co dalej już pewnie decydują moi rodzice, ale szczerze nawet wolałabym, żeby formalności z tym załatwiała moja matka czy ojciec. Niż on gdzie musiałby ogarnąć się sam np. z trójką czy czwórką dzieci
 
reklama
Przede wszystkim przy porodzie ma się po prostu prawo do obecności drugiej osoby. Np. moja koleżanka z sali rodziła z koleżanką bo powiedziała, że przy 5 porodzie to mąż się bardziej przyda w domu niż jej

A jeżeli chodzi o kwestie prawne to tak - można iść do USC z kartą ciąży i ustanowić ojcostwo bo to jest zawsze na świadczenie, chyba że np. jest się w nowym związku, a rozwodu jeszcze brak - ale to już inna kwestia.

My nie jesteśmy małżeństwem, zawsze co do info. podaję Starego, a dzieci były uznawane po porodzie. Jedyny minus mają moje nazwisko w książeczkach zdrowia przekreślone wpisane nowe po Starym.

Jedynie ja raz miałam problem na Warszawskim Okęciu, gdzie trafiłam na celnika debilka, który twierdził że nie mam prawa jechać z własnymi dziećmi na wakacje do kraju w uni europejskiej bo mam inne nazwisko, a nie mam przy sobie ich aktów urodzenia. Afera była gruba. Wakacje ostatecznie udane
ja asystowałam mojej siostrze podczas trzech jej porodów także potwierdzam, ze tam nikogo nie interesuje kim się jest 😅
Natomiast zboczenie zawodowe każe mi sprostować, że to nie był celnik tylko funkcjonariusz Straży Granicznej - celnicy czepiają się tylko cła 😉 i raczej nie miałaś z nimi do czynienia wylatując z Pl
 
Załatwiałaś coś takiego? Mogłabyś podać szczegółowo jak to zapisać, żeby nikt nie podważył?
Ja nie, ale kolezanka tak. Partner ma wszędzie upoważnienia, notarialnie przepisane wszystko w razie śmierci, decyduje w razie wypadku i choroby itp.
Jak partner ma uznane dziecko w sumie też ma tak samo, przecież to że nie jesteśmy małżeństwem nie pozbawia go już nabytych praw rodzicielskich - owszem o moim zgonie i co dalej już pewnie decydują moi rodzice, ale szczerze nawet wolałabym, żeby formalności z tym załatwiała moja matka czy ojciec. Niż on gdzie musiałby ogarnąć się sam np. z trójką czy czwórką dzieci
No to decyduje tylko o dziecku a nie o niej. W dodatku polecam spisać testament wcześniej by tylko partner/partnerka mogli dziedziczyć a nie dodatkowo dzieci. Mniej problemów i łatwiej jest potem wszystko załatwiać. Przy dzieciach latanie do sądu rodzinnego, w dodatku nie możesz sprzedać auta bez jego zgody itp.
 
U mnie już po ptokach, po bocianach, płonnych nadziejach i testowaniu. Krwaweusz się rozpoczyna 😢 Tamten cykl był mega długi, a ten krótszy niż kolejka za świeżą kolendrą wśród australijskiej polonii. W piz.u się cykle rozjechały po poronieniu 😕 Taka wisienka na torcie choojowego tygodnia mego.
 
reklama
Do góry