Marcowe mamy 2024

[Polusia1]

@Kotciara wpiszesz mi proszę badania prenatalne 13.09?

 

[MalaMi1992]

Dziewczyny u mnie dziś wg USG 9+4 mam nadzieję że fasolką rośnie. Kolejna wizyta 22.08 i prenatalne 28.08.
Ja o ciąży wiedziałam szybko przez kontrolny test, mąż dowiedział się prawie miesiąc później. Po stracie poprzedniej ciąży bałam się cokolwiek mówić. Oczywiście mój starszy syn 6 lat zobaczył zdj USG i pyta...mamo a co to jest wygląda jak parówka ja mówię a jak myślisz? Na co on bez ogródek...dzidziuś?! Mówię że tak , a on pyta czy naprawdę czy to nie żarty, ale czy napewno... I odrazu poleciał do dziadków, tak więc o ciąży wie najbliższa rodzina i w pracy.

 

[Kotciara]

Cześć dziewczyny, później nadrobię wszystkie posty i uzupełnię listę.
Z samego rana pojechaliśmy na SOR, ponieważ zobaczyłam dużo świeżej, żywej krwi. Oczywiście od razu spanikowałam, że to na pewno koniec. Na szczęście maluch ma się dobrze, ma już 3 cm! Dziś 9+4, a wymiarami odpowiada 9+6. Kamień z serca naprawdę jechałam tam przygotowana na najgorsze
Nie mogę przestać wpatrywać się w to zdjęcie, widać już nóżki i rączki

 

[Joanna91]

A ja wychodzę z założenia ze najbliższym chcemy powiedzieć a ze mamy duża rodzinkę i wspaniałych przyjaciół to chciałbym aby byli przy mnie jak się okaże że coś jest nie tak. Wiec wiedza mamy , rodzeństwo a mamy ich dużo i ich połówki i przyjaciele co ma być to będzie. Przy 1 ciąży biochemicznej nikt nie wiedział a teraz stwierdziliśmy ze warto jest mówić żeby inni wiedzieli jakie są problemy że nie każda ciąża kończy się tzw. Happy endem. W poniedziałek mam wizytę bedxie to 8+0 na poprzednim usg zaczęło bić serduszko ale nie mierzyli jeszcze wiec w poniedziałek się przekonam czy wszystko jest Ok

 

[Marcia 1983]

Cześć dziewczyny, później nadrobię wszystkie posty i uzupełnię listę.
Z samego rana pojechaliśmy na SOR, ponieważ zobaczyłam dużo świeżej, żywej krwi. Oczywiście od razu spanikowałam, że to na pewno koniec. Na szczęście maluch ma się dobrze, ma już 3 cm! Dziś 9+4, a wymiarami odpowiada 9+6. Kamień z serca naprawdę jechałam tam przygotowana na najgorsze
Nie mogę przestać wpatrywać się w to zdjęcie, widać już nóżki i rączki

Ale piękna dzidzia u mnie dziś 9+6 tak więc pewnie mamy podobnej wielkości dzidziutki

 

[Marcia 1983]

Ale piękna dzidzia u mnie dziś 9+6 tak więc pewnie mamy podobnej wielkości dzidziutki

A jak się czujesz ogólnie?

 

[Migdałkowa]

A ja wychodzę z założenia ze najbliższym chcemy powiedzieć a ze mamy duża rodzinkę i wspaniałych przyjaciół to chciałbym aby byli przy mnie jak się okaże że coś jest nie tak. Wiec wiedza mamy , rodzeństwo a mamy ich dużo i ich połówki i przyjaciele co ma być to będzie. Przy 1 ciąży biochemicznej nikt nie wiedział a teraz stwierdziliśmy ze warto jest mówić żeby inni wiedzieli jakie są problemy że nie każda ciąża kończy się tzw. Happy endem. W poniedziałek mam wizytę bedxie to 8+0 na poprzednim usg zaczęło bić serduszko ale nie mierzyli jeszcze wiec w poniedziałek się przekonam czy wszystko jest Ok

Dokładnie z tego samego założenia wyszliśmy. Bo dlaczego nie cieszyć się tym, skoro na ten moment wszystko jest w porządku? W życiu zawsze coś może się zdarzyć, nie mamy kompletnie na to wpływu. O biochemicznej też powiedzieliśmy po czasie, jak już sami przepracowaliśmy temat, ale to było wszystko bardzo wcześnie. Teraz już zaszliśmy znacznie dalej. Jeśli coś będzie nie tak, to wtedy wsparcie najbliższych jest na wagę złota Przy moim brzuszku (wstawiałam Wam zdjęcie) to i tak bym tego nie ukryła

 

[Migdałkowa]

Cześć dziewczyny, później nadrobię wszystkie posty i uzupełnię listę.
Z samego rana pojechaliśmy na SOR, ponieważ zobaczyłam dużo świeżej, żywej krwi. Oczywiście od razu spanikowałam, że to na pewno koniec. Na szczęście maluch ma się dobrze, ma już 3 cm! Dziś 9+4, a wymiarami odpowiada 9+6. Kamień z serca naprawdę jechałam tam przygotowana na najgorsze
Nie mogę przestać wpatrywać się w to zdjęcie, widać już nóżki i rączki

Piękna dzidzia!

 

[Oli55]

Ja póki co wstrzymuje się z przekazaniem (różnie to bywa ) zaczekam do prenatalnych

Ja również po ptenatalnych

 

[Justpositivevibe]

Myślę, że temat "teściowa" mógłby wypełnić całe strony kolejnego forum moja jutro sie dowie o ciąży, zobaczymy co to będzie - pewnie trzeba sie uodpornić na dobre rady

Oj nie mówcie mi o teściowej... Zgodziliśmy się z nią zamieszkać bo została sama. Dom i tak miał być przepisany na mojego męża. Przed ślubem byłam przekonana jaka cudowna teściowa mam. Szybko się to zmieniło. We wszystko się wtrąca, boli ją że synek słucha żony i aż się boje co będzie jak jej powiemy i później jak się urodzi dzidzia. Oboje postawimy jej granice jeśli chodzi o nasze życie i dziecko i jeśli dalej będzie się wtrącać i robić za plecami coś czego sobie nie życzymy to po prostu się wyprowadzimy. A jak nie to się zjemy nawzajem ta kobieta tak manipuluje swoimi dziećmi i ich małżeństwami że szok a ja jestem teraz najgorsza synowa bo jej nie słucham