Marcowe mamy 2024

[Manvi]

@Kotciara ja kolejna wizyta 22 lipca, proszę wypisz mnie na listę
Dziewczyny wiem, że może świruje ale wczoraj była u mnie koleżanka z synkiem i podniosłam go zapomniałam się.. jest lekki nie wiem dokładnie ile ale już wariuje że to zrobiłam....

Absolutnie się nie przejmuj wyobraź sobie czysto hipotetycznie, że to koleżanka jest w ciąży - nosiłaby synka codziennie, bo nie byłoby wyjścia z tego co pamiętam z dźwiganiem trzeba uważać w bardziej zaawansowanej ciąży np. gdy szyjka jest niewydolna. Aaa i gdybym zapomniała - ja codziennie dźwigam i podnoszę solidne kilogramy

Ja mam paskudny dziś humor, można powiedzieć, że wciąż żyje wczorajszą wizytą.
To wszystko złożyło się po prostu w złym momencie, bowiem ostatnio właśnie w tym okresie zatrzymała się ciąża. Zarodek zatrzymał się na 4,5 mm, a mój z wczoraj ma 4,2 mm (i tu swoją drogą mam wątpliwości czy to ok na 6+2?).
Z góry was przepraszam za mój pesymizm, ale do następnego czwartku będę pewnie żyć tylko tym...
Dodatkowo mój narzeczony powiedział o ciąży teściom, na co oczywiście mu pozwoliłam, ale teraz czuje nagle nieracjonalną presję, kiedy już wiedzą...

Aż z ciekawości sprawdziłam i w tym samym okresie też miałam taki zarodek w ogóle już później przez całą ciążę raz płód był mniejszy, a raz większy niż wg OM. A według mojej aplikacji do ukończenia(!) 6 tygodnia zarodek ma średnio 5mm więc to jest jak najbardziej prawidłowy wymiar. Nie sugeruj się tym, co było wcześniej. Byle przetrwać pierwszy trymestr, potem już ciąża jest bardziej namacalna na własną rękę ale z autopsji podejrzewam, że później będą inne problemy. I jest to zrozumiałe, moim zdaniem to bardzo stresujący stan i warto to tutaj z siebie wyrzucić

 

[Kimkolwiek]

Ja mam paskudny dziś humor, można powiedzieć, że wciąż żyje wczorajszą wizytą.
To wszystko złożyło się po prostu w złym momencie, bowiem ostatnio właśnie w tym okresie zatrzymała się ciąża. Zarodek zatrzymał się na 4,5 mm, a mój z wczoraj ma 4,2 mm (i tu swoją drogą mam wątpliwości czy to ok na 6+2?).
Z góry was przepraszam za mój pesymizm, ale do następnego czwartku będę pewnie żyć tylko tym...
Dodatkowo mój narzeczony powiedział o ciąży teściom, na co oczywiście mu pozwoliłam, ale teraz czuje nagle nieracjonalną presję, kiedy już wiedzą...

Mój zarodek 5t5d a ledwo 2 mm

 

[Momof2!]

@Kotciara Pamiętaj też, że jak masz ochotę ryczeć to rycz, krzycz, wyżal się, śpij a jutro też jest dzień i napewno będzie lepszy!
Utulamy.

 

[Shee92]

A gdzie pracujesz?

Na produkcji więc naprawdę nie mam za czym tęsknić

 

[Kotciara]

Mój zarodek 5t5d a ledwo 2 mm

Na tym etapie akurat wydaje mi się to jak najbardziej ok i tak, łatwiej mi pocieszać inne osoby niż siebie

 

[Kimkolwiek]

Na tym etapie akurat wydaje mi się to jak najbardziej ok i tak, łatwiej mi pocieszać inne osoby niż siebie

więc Twój też jest ok

 

[Kotciara]

Aż z ciekawości sprawdziłam i w tym samym okresie też miałam taki zarodek w ogóle już później przez całą ciążę raz płód był mniejszy, a raz większy niż wg OM. A według mojej aplikacji do ukończenia(!) 6 tygodnia zarodek ma średnio 5mm więc to jest jak najbardziej prawidłowy wymiar. Nie sugeruj się tym, co było wcześniej. Byle przetrwać pierwszy trymestr, potem już ciąża jest bardziej namacalna na własną rękę ale z autopsji podejrzewam, że później będą inne problemy. I jest to zrozumiałe, moim zdaniem to bardzo stresujący stan i warto to tutaj z siebie wyrzucić

Dziękuje za tą wiadomość, szczerze mi lepiej kiedy ktoś napisał "u mnie też tak było" W ogóle po dłuższy przemyśleniach uważam, że gościu to zmierzył byle jak, a kiedy w grę wchodzą mm to naprawdę każde drgnięcie ręki ma znaczenie.

 

[XnetiX]

Dziewczyny nie ma co się zamartwiać i sobie wkręcać jak jedna ma taki wymiar zarodka i pęcherzyka a druga zupełnie inne mimo, że np.tydzień jest taki sam każda z nas ma inna długość cyklu i w innym dniu owulacje tak więc nie będziemy mieć takich samych ale to pewnie wiecie. Chodzi o to, źe czasem jeden / dwa dni może dużo zmienić w obrazie usg aby już coś zobaczyć bo to wszystko tak szybko sie rozwija

Ja bym jeszcze dodała do tego, że nasze dzieciątka mają obecnie kilka do kilkunastu milimetrów o ile nie mniej (jak np. w moim przypadku, gdzie ja dopiero jestem 4+5). Chodzi mi o to, że nawet na bardzo dokładnym sprzęcie takie wartości trudno zmierzyć i wystarczy przesunąć o piksel, aby wymiary się zmieniły. Nie ma co się zamartwiać pojedynczym badaniem USG.

 

[Anet29]

Dziewczyny nie ma co porownywac wymiarow, lekarz moze miec gorszy sprzet, do tego blad pomiaru a pamietajcie ze na tym etapie 1 mm bledu robi juz spora roznice najwazniejsze jest zeby bilo serduszko i pozytywne myslenie zadreczanie sie nic nie da i pamietajcie ze nasze dzidziutki czuja nasze emocje juz teraz

 

[Marcia 1983]

Ja nie wiem kiedyś jak sama sięgam pamięcią kobieta zaszła w ciążę to zrobiła raz test ciążowy i była szczęśliwa oczekując narodzin ( sama tak miałam w dwóch) nie wiedziałam co to beta i wogóle o niczym negatywnym nie myślałam a o poronieniu to nawet przez myśl nie przeszło a teraz ledwo zajdzie i stres stres i jeszcze raz stres zwariować może do końca ciąży