Dziewczyny opowiem Wam sytuację z wczoraj, bo prawie dostałam zawału.
Bylam wczoraj z narzeczonym w galerii na małych zakupach i mialam na sobie białe spodenki. Po powrocie, schyliłam sie do jednej z toreb, a moj narzeczony nagle podniesionym głosem mówi "ale masz ogromna czerwona plame na spodenkach!". Ja jak to usłyszałam, poleciałam do toalety juz prawie płacząc, po czym okazało sie że gdzies usiadłam i ubrudziłam spodenki jakimiś chyba malinami.... Myslalam ze tam zejdę, a moj narzeczony nawet nie pomyślał że ze z taką paniką odbiorę jego słowa