Na szczęście pracuję w miejscu gdzie wręcz wspiera się kobiety, na pewno nie będzie żadnych negatywnych konsekwencji cokolwiek by się nie dzialo. W poprzednich ciążach pracowałam 6 miesięcy. Córka jest wcześniakiem(całkuem wyrośnięty
). Nie wiadomo bylo dlaczego. Lekarz pozwolił mi w drugiej ciąży pracować 6 miesięcy, chciałam, on tlumaczyl z corka to mogl byc przypadek. A potem leżałam 2 miesiące plackiem żeby syn nie był wczesniakiem. Okazuje się że mam taką a nie inną budowę ciała, tak mam. Już w poprzedniej ciąży lekarz zapowiedział że przy każdej kolejnej będzie tak samo jak nie gorzej i do końca pierwszego trymestru widzi mnie na zwolnieniu. Mam niecałe 2 miesiące żeby przeszkolić następcę a moj szef potrzebuję miesiąca żeby wybrać. Moge mu powiedziec teraz albo za 3tygodnie bo idzie na urlop... Zależy mi na dobrych relacjach, żeby mieć gdzie wrócić. Ale oczywiscie- stresuję się strasznie jak to zostanie odebrane szczegolnie ze mialam zmienić w tym roku stanowisko i on juz szuka...