U nas sprzęt w przychodni na NFZ też jest beznadziejny. Wgl cały oddział jest bardzo słaby.. moja ginka ostatnio ostro narzekała.
Robiła mi usg w lutym i nie mogła złapać dokładnego obrazu torbieli. Nawet zmierzyć jej dokładnie nie mogła tylko kalkulowała. Jak skończyłyśmy badanie i pokazałam jej widok z usg u prywatnego lekarza, u którego byłam w listopadzie, to wtedy powiedziała: o! Dopiero tutaj widać! Gdybym jej nie ufała, to w tym momencie zmieniłabym lekarza
ale też wychodzę z założenia, że nie po to płacę składki, żeby chodzić potem prywatnie...