reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2023

może jest tylko jeden i popularnie na niego mowia NIPT 🤷🏼‍♀️ podpytaj przy okazji lekarza jaka firma wykonuje to badanie bo aż ciekawa jestem 😊 Możesz nawet zapytać że badań NIPT jest klika np: Sanco, Harmony, Nifty i które z tych bdan jest wykonywane w placówce. Słyszałam że za granicą (tylko oczywiście nie kojarzę o którym kraju była mowa) nie ma tak szerokiego wyboru, ale za to np badania NIPT są refundowane (wydaje mi się ze mowa była o USA, ale nie dam głowy ani nawet palca sobie uciac)
Ja mieszkam w Szkocji i nie mam pojecia jaki tu jest typ badań (az poszukam z ciekawości), ale wszystkie są za darmo ;)
Ja właśnie chodzę do pracy (praca przy biurku, doradca klienta) ale przez ten weekend mdłości Mnie pokonały. Więc chyba jestem zmuszona iść na L4, bo jedynie co mi na nie pomaga to sen i leżenie😀
Macie jakieś swoje sposoby na te dolegliwości? Co wam sprawiało ulgę? Ja powoli już mam dosyć. Gumy nawet nie pomagają :(
Mi pomagalo jedzenie malutko, a często, tak jak @vvDomivv pisze, najgorszy byl dla mnie głód albo obżarstwo. Podjadalam ciasteczka zbożowe.
Duzo osob polecalo mi ciastka imbirowe, migdaly albo banany, ale nie pomagały ;)
Teraz juz mi lepiej, ale nadal jem czesto, a mało :)
 
reklama
Hej dziewczyny! Chciałam do Was wrócić wcześniej ale aplikacja mi nie działała! Ktoś tez miał takie problemy?

Czytam Was praktycznie na bierząco ale szczerze mówiąc to co się działo w mojej głowie.. nie byłam w stanie odpowiadać. Musiałam po cichu, po swojemu sobie poczytać i do Was wrócić w pełni sił.
Nie wiem czy tez tak macie ale ja żyje w takim środowisku, ze czego nie zrobie to jest jakieś „ale Ty to możesz jeść/pic.. itp” 😶 wczoraj znajome na mnie naskoczyly bo piłam miętę! Tak się zestresowałam, ze tez musiałam się uspokoić. Wszyscy mi zakazują, mówią jak mam żyć.. nie jem nic zakazanego, czytam co chwile czy coś mogę zjeść czy nie zanim zjem. Powiem Wam, ze na głowę można dostać z tymi ludźmi. Musiałam aż przybiec do Was bo to co się działo przez ten czas w niczym mi nie pomagało. Jedyny błąd jaki zrobiłam to wypiłam cocacole zero jeden jedyny i ostatni raz i mam nadzieje, ze nic się nie stanie po moim wybryku.

Nadal mam duże problemy z apetytem - generalnie go nie odczuwam - któraś z Was tak może miała?

We wtorek mam wizytę prywatna. Spytam się o te badania dodatkowe o których pisaliście czy mogę je tutaj wykonać - nawet notatki sobie porobilam to co pisałyście! 😇

Jedna z Was pytała się czy korzysta ktoras z 2 lekarzy - prywatnie i na NFZ. Ja tak robię :) prywatnego mam świetnego lekarza, z nim czuje się komfortowo i wiele razy mi pomógł, mam do niego zaufanie dlatego zdecydowałam się na dwie karty! :)

Pamiętacie jak pisałam Wam, ze mam te pieczenie w pochwie w środku bądź na zewnątrz? Znowu wróciło! Dzisiaj to się znowu załamałam..

Życzę Wam miłego wieczoru!

Trzymam za Was wszystkie cały czas kciuki! Jeśli rano nie uda mi się wysłać wcześnie wiadomości, każdej życzę udanych wizyt w tym tygodniu! 😇


PS jak będzie wiadomo cos o prywatnej grupie to myśle, ze wszystkie czekają na to kiedy będziemy ja miały! :)
 
Nie chciałabym wywołać dyskusji. Szczepienia to drażliwy temat. Ospa zazwyczaj jest co roku w przedszkolach, tak samo jak jelitowka. Szczepienie (wg ulotki można poczytac) nie gwarantuje , że dziecko nie zachoruje, ale moze jej przebieg bedsie łagodniejszy po szczepieniu. Dlatego to indywidualna decyzja rodziców. Siostra poszczepila swoje maluchy, oczywiście zachorowały , wysypane były nawet gorzej niż moje nieszczepione. Loteria. Wszystko zależy od odporności dziecka. Mam 3 dzieci, jedno szczepione na NFZ, z aspergerem. Drugie infanrix hexa- astma alergia i reanimowane w wieku 1.5r po szczepieniu. do 6lat szpital nasz dom. Trzecie bez igly. Ani razu nie chorowalo. w przedszkolach ospa, sraczkorzygaczki, szklarlatyny, w grupie wywiało dzieci, z 20 zostało 4, te z lepsza odpornością. Mnie życie zmusiło aby szukać alternatywnych metod , naturalnych, ślepo nie wierzyć lekarzom. Najmłodsze ma 8lat i jest zdrowym zdolnym dzieckiem. Wiec nasze 4 tez będzie bez igły, karmione piersią 2lata, lub ile bedzie chciało. Nasz wybór. Ale nie uważam się za lepsza czy gorsza mame. Wspieram Was w Waszych decyzjach. Każda mama wie co dla jej dziecka jest najlepsze ❤
O matko… koszmar. Mogłabyś opowiedzieć jak to było z tą reanimacją? Taka reakcja od razu po szczepieniu czy później już w domu? Teraz dziecko już w dobrej formie, zdrowe?

Bardzo ładnie napisałaś. Ważne, żeby każdy miał wybór i podejmował najlepszą dla siebie decyzję.
Ja na przykład też tutaj na forum dowiedziałam się, że szczepionki to nie cukierki, polecono mi literaturę aby zgłębić temat ;)
 
Ja dziś kończę dwu tygodniowy urlop :/
Pora wrócić do rzeczywistości, jutro pobudka o 3:50, będzie ciężko 😅
We wtorek mam wizytę, jak wszystko będzie ok ( tydzień 9+4 według OM) myślicie ze juz powiedzieć w pracy czy jeszcze nie ?
Boję się trochę 😅
Ja czekam do 13 tygodnia, wtedy powiem w pracy. Chociaż jeśli będę się bardzo źle czuła to powiem wcześniej. Teraz urlop więc odpoczywam tak dużo jak się da
 
Przepraszam nie pamiętam... która z Was ma teraz covid?
Jak się czujesz i jak leczysz ?

Czuje się tak jak poprzednio kiedy miałam te świństwo. Jutro zrobię test z apteki.
Łamią mnie kości, temperatura 38 i bardzo bolesny ból gardła.

Jakieś domowe sposoby na ten ból gardła?
Jedyny lek, który zawsze mnie ratował jest zakazany w ciąży eh.

Trzymajcie się dziewczyny zdrowo, bo jakiś syf krąży w powietrzu.
 
Matematyka i fizyka. Tu pojawia się boją obawa, bo jakoś fizyki nikt nie chce uczyć i ciężko będzie znaleźć zastępstwo. Na początku uczyłam tylko matmy, ale jakieś dwa lata temu, nasza dyrektor dopatrzyła się w dokumentach, że mam podyplomowe z fizyki i dała mi również fizykę. Obiecała, że to tylko tymczasowa sytuacja i że będzie szukać fizyka. Od tamtego czasu jeszcze nie znalazła, mimo, że na kuratorium jest ogłoszenie, bo chodziłam i sprawdzałam. Stąd moja obawa w powiedzeniu już, że jestem w ciąży. Z drugiej strony całe życie, miałam takie obawy teraz nie zajdę, bo klasa egzaminacyjna, teraz nie, bo ona na mnie polega, mam projekty unijne kto to poprowadzi, itp. a czas leci, mam już dużo lat bo, aż 38, a to oby się udało będzie mój pierwszy maluszek, byłam już kiedyś w ciąży, ale jak tu pisałam jakiś czas temu skończyło się obumarciem. I tak myślę, że nie chce być egoistką, ale czas pomyśleć o sobie, bo za chwilkę zostanę na tym świecie sama, a tak jak każda z was pragnę mieć tą, małą istotkę, chociaż tego jednego maluszka 🙁
Praca nie zająć, nie ucieknie 🙂 Teraz najważniejsza jesteś Ty i dziecko.
 
Hej dziewczyny! Chciałam do Was wrócić wcześniej ale aplikacja mi nie działała! Ktoś tez miał takie problemy?

Czytam Was praktycznie na bierząco ale szczerze mówiąc to co się działo w mojej głowie.. nie byłam w stanie odpowiadać. Musiałam po cichu, po swojemu sobie poczytać i do Was wrócić w pełni sił.
Nie wiem czy tez tak macie ale ja żyje w takim środowisku, ze czego nie zrobie to jest jakieś „ale Ty to możesz jeść/pic.. itp” 😶 wczoraj znajome na mnie naskoczyly bo piłam miętę! Tak się zestresowałam, ze tez musiałam się uspokoić. Wszyscy mi zakazują, mówią jak mam żyć.. nie jem nic zakazanego, czytam co chwile czy coś mogę zjeść czy nie zanim zjem. Powiem Wam, ze na głowę można dostać z tymi ludźmi. Musiałam aż przybiec do Was bo to co się działo przez ten czas w niczym mi nie pomagało. Jedyny błąd jaki zrobiłam to wypiłam cocacole zero jeden jedyny i ostatni raz i mam nadzieje, ze nic się nie stanie po moim wybryku.

Nadal mam duże problemy z apetytem - generalnie go nie odczuwam - któraś z Was tak może miała?

We wtorek mam wizytę prywatna. Spytam się o te badania dodatkowe o których pisaliście czy mogę je tutaj wykonać - nawet notatki sobie porobilam to co pisałyście! 😇

Jedna z Was pytała się czy korzysta ktoras z 2 lekarzy - prywatnie i na NFZ. Ja tak robię :) prywatnego mam świetnego lekarza, z nim czuje się komfortowo i wiele razy mi pomógł, mam do niego zaufanie dlatego zdecydowałam się na dwie karty! :)

Pamiętacie jak pisałam Wam, ze mam te pieczenie w pochwie w środku bądź na zewnątrz? Znowu wróciło! Dzisiaj to się znowu załamałam..

Życzę Wam miłego wieczoru!

Trzymam za Was wszystkie cały czas kciuki! Jeśli rano nie uda mi się wysłać wcześnie wiadomości, każdej życzę udanych wizyt w tym tygodniu! 😇


PS jak będzie wiadomo cos o prywatnej grupie to myśle, ze wszystkie czekają na to kiedy będziemy ja miały! :)
jest coca cola ligt bez kofeiny 😊
 
ja dzis pol dnia sprzątałam (oczywko na raty bo mecze się jak emerytka przy każdej aktywności i brzuch mnie zaraz boli) ale uważam że poszło mi całkiem nieźle bo nawet okna w sypialni umyłam 😅 na salonowe (duze) juz mi nie starczy dzis energii, ale jak stary wróci z wyjazdu to przynajmniej juz mam dla niego zadanie zeby sie nie nudził 😁
Ale powoem Wam, ze sie tez dzis stresu najadlam co nie miara. Kiedy zmywałam podłogi to wygoniłam koty na balkon. Balkon mamy zabezpieczony siatką, ale skubańce w jednym miejscu (przy łączeniu balkonu z balkonem sasiadow) jakos nie wiem jak odpiely ta siatkę i zrobiły sobie mała dziurę przez którą jeden z nich przedostał się do sąsiadów (najgorsze że sąsiedzi z innej klatki, więc nie ma jak szybko się "porozumiec" I zapukać do drzwi że kot uciekl- ze sie tam do nich przedostal dowiedzialam sie niedawno, z posta na fejsie bo sasiadka wrzucila fote na forum sasiedzkie czy ktos nie szuka zguby) ja oczywiście tego nie zauważyłam, tylko jak zmywałam podłogę w sypialni to nagle usłyszałam straszny rumor i takie przeraźliwie miałkolenie. Od razu poznałam że to mój 🙈 I jak wybiegłam na balkon to okazało się że kota nie ma. Ja patrzę a on na parterze w ogródku u sąsiadów. Mamy w bloku ogródki wychadzace na taki lasek i tak sie wystraszyłam po pierwsze że coś mu się stało (ale na szczescie zauważyłam ze chodzi i nie kuleje, wiec musial spaść na trawe bez szwanku), po drugie że gdzieś mi ucieknie ze strachu, albo za jakimś robaczkiem do tego lasku i już go nie chu chu nie znajdę. Zleciałam na łeb na szyję do sąsiadów na parter (oczywiście pech chciał że nie było nikogo w domu) wiec poleciałam dookoła osiedla co sił zeby z drugiej strony go jakoś przez ogrodzenie wydostać 🙈 Bosze nie dość że przez jakieś krzuny zarośnięte musiałam się przedostać, pokrzywy, pajeczyny (mam arachnofobie, ale strach o kota był ponad to o dziwo) to jeszcze zamarłam jak dotarłam pod ogródek a tam kota nie widać. Zaczęłam go wołać że lzami w oczach i nagle wyszedł spod krzaka u siasiadow... Boże powiem Wam że ciśnienie to miałam chyba milion. I najgorsze że musiałam działać szybko i biegłam bo tego gamonia (a mam zakaz 😔) I teraz brzuch mnie naparza jak nie wiem 🙈 no ale co miałam zrobić. Partner dopiero jutro wraca 😔Szczęśliwie kot caly, tylko jedna łapkę ma zadrapana przy pazurku, ale już zdezyfenkowalam... Boszz czy to zawsze takie rzeczy się muszą dziać jak jestem sama w domu? 🤦🏼‍♀️Dobrze ze mieszkamy na 2gim piętrze a nie na 6tym na przykład bo bym chyba umarła...
No to miałaś przygodę. Dobrze że z kotem wszystko ok
 
Hej dziewczyny! Chciałam do Was wrócić wcześniej ale aplikacja mi nie działała! Ktoś tez miał takie problemy?

Czytam Was praktycznie na bierząco ale szczerze mówiąc to co się działo w mojej głowie.. nie byłam w stanie odpowiadać. Musiałam po cichu, po swojemu sobie poczytać i do Was wrócić w pełni sił.
Nie wiem czy tez tak macie ale ja żyje w takim środowisku, ze czego nie zrobie to jest jakieś „ale Ty to możesz jeść/pic.. itp” 😶 wczoraj znajome na mnie naskoczyly bo piłam miętę! Tak się zestresowałam, ze tez musiałam się uspokoić. Wszyscy mi zakazują, mówią jak mam żyć.. nie jem nic zakazanego, czytam co chwile czy coś mogę zjeść czy nie zanim zjem. Powiem Wam, ze na głowę można dostać z tymi ludźmi. Musiałam aż przybiec do Was bo to co się działo przez ten czas w niczym mi nie pomagało. Jedyny błąd jaki zrobiłam to wypiłam cocacole zero jeden jedyny i ostatni raz i mam nadzieje, ze nic się nie stanie po moim wybryku.

Nadal mam duże problemy z apetytem - generalnie go nie odczuwam - któraś z Was tak może miała?

We wtorek mam wizytę prywatna. Spytam się o te badania dodatkowe o których pisaliście czy mogę je tutaj wykonać - nawet notatki sobie porobilam to co pisałyście! 😇

Jedna z Was pytała się czy korzysta ktoras z 2 lekarzy - prywatnie i na NFZ. Ja tak robię :) prywatnego mam świetnego lekarza, z nim czuje się komfortowo i wiele razy mi pomógł, mam do niego zaufanie dlatego zdecydowałam się na dwie karty! :)

Pamiętacie jak pisałam Wam, ze mam te pieczenie w pochwie w środku bądź na zewnątrz? Znowu wróciło! Dzisiaj to się znowu załamałam..

Życzę Wam miłego wieczoru!

Trzymam za Was wszystkie cały czas kciuki! Jeśli rano nie uda mi się wysłać wcześnie wiadomości, każdej życzę udanych wizyt w tym tygodniu! 😇


PS jak będzie wiadomo cos o prywatnej grupie to myśle, ze wszystkie czekają na to kiedy będziemy ja miały! :)
Hmmm a co z tą colą zero jest nie tak? Skład? Bo jakoś nic nie słyszałam o tym. Nie pije takich rzeczy raczej w ogole, ale pytam z ciekawości, gdyby mi się zachciało 😅😂
 
reklama
Co do L4 to lekarz mi już proponował, na razie nie wzięłam, mysle ze poczekam do prenatalnych. Przed jesienią na pewno ucieknie na zwolnienie, żeby nie ryzykować bo u mnie w pracy dużo ludzi się przewija.
 
Do góry