Hej dziewczyny! Chciałam do Was wrócić wcześniej ale aplikacja mi nie działała! Ktoś tez miał takie problemy?
Czytam Was praktycznie na bierząco ale szczerze mówiąc to co się działo w mojej głowie.. nie byłam w stanie odpowiadać. Musiałam po cichu, po swojemu sobie poczytać i do Was wrócić w pełni sił.
Nie wiem czy tez tak macie ale ja żyje w takim środowisku, ze czego nie zrobie to jest jakieś „ale Ty to możesz jeść/pic.. itp”
wczoraj znajome na mnie naskoczyly bo piłam miętę! Tak się zestresowałam, ze tez musiałam się uspokoić. Wszyscy mi zakazują, mówią jak mam żyć.. nie jem nic zakazanego, czytam co chwile czy coś mogę zjeść czy nie zanim zjem. Powiem Wam, ze na głowę można dostać z tymi ludźmi. Musiałam aż przybiec do Was bo to co się działo przez ten czas w niczym mi nie pomagało. Jedyny błąd jaki zrobiłam to wypiłam cocacole zero jeden jedyny i ostatni raz i mam nadzieje, ze nic się nie stanie po moim wybryku.
Nadal mam duże problemy z apetytem - generalnie go nie odczuwam - któraś z Was tak może miała?
We wtorek mam wizytę prywatna. Spytam się o te badania dodatkowe o których pisaliście czy mogę je tutaj wykonać - nawet notatki sobie porobilam to co pisałyście!
Jedna z Was pytała się czy korzysta ktoras z 2 lekarzy - prywatnie i na NFZ. Ja tak robię
prywatnego mam świetnego lekarza, z nim czuje się komfortowo i wiele razy mi pomógł, mam do niego zaufanie dlatego zdecydowałam się na dwie karty!
Pamiętacie jak pisałam Wam, ze mam te pieczenie w pochwie w środku bądź na zewnątrz? Znowu wróciło! Dzisiaj to się znowu załamałam..
Życzę Wam miłego wieczoru!
Trzymam za Was wszystkie cały czas kciuki! Jeśli rano nie uda mi się wysłać wcześnie wiadomości, każdej życzę udanych wizyt w tym tygodniu!
PS jak będzie wiadomo cos o prywatnej grupie to myśle, ze wszystkie czekają na to kiedy będziemy ja miały!